• Kategoria: News
  • Odsłony: 774

Problemy osiedla Tysiąclecia

O stanie osiedla Tysiąclecia mówi się co jakiś czas, niestety głównie negatywne. 29 września przy targowisku miejskim przy ul. Władysława IV odbyło się spotkanie mieszkańców osiedla z prezydentem.

– Spotkanie z prezydentem miało odbyć się już jakiś czas temu, ale była pandemia i zaplanowane wcześniej spotkanie nie odbyło się. Myślę, że teraz jest czas najwyższy, żeby zobaczyć, z jakimi problemami muszą mierzyć się nasi mieszkańcy na co dzień i zacząć mówić o konkretnych działaniach na naszym osiedlu – mówiła Grażyna Kietrys, przewodnicząca Rady Osiedla Tysiąclecia. – Spotkanie z prezydentem jest dwuczęściowe. W pierwszej części będziemy chcieli pokazać, co byśmy chcieli zmienić na osiedlu i zaproponować nasze propozycje, ponieważ, jak twierdzi urząd, nasze targowisko jest czyste, zadbane i nie ma z nim żadnego problemu. My twierdzimy inaczej i dziś chcemy pokazać o co nam chodzi. Druga część spotkania odbędzie się w siedzibie rady. Zależy nam na tym, aby podsumować to, co udało nam się podczas spaceru ustalić.

Zamknąć targowisko?
Targowisko przy ul. Władysława IV w ciągu dnia jest miejscem, gdzie okoliczni mieszkańcy mogą kupić świeże warzywa i owoce od lokalnych rolników. Niestety, wieczorem rynek zmienia się w miejscową melinę, co znacznie zakłóca spokój i porządek mieszkańców osiedla. – Od ponad 30 lat na targowisku nic nie jest robione. Ludzie, którzy tu handlują, załatwiają się do małej klitki, stoiska są brudne. Wstyd przynosimy miastu. Inne miasta mają ładne targowiska, hale zadaszone, cokolwiek. Przykro mi jest, że Koszalin ma takie paskudne miejsce i od wielu lat nic z tym nie zrobiono, żeby było lepiej – mówiła Wioletta, mieszkanka osiedla Tysiąclecia.
– Mamy mnóstwo tematów do omówienia z prezydentem, ale naszą główną bolączką jest targowisko. Ludzie boją się przechodzić przez to targowisko do pobliskiego sklepu spożywczego, bo nie wiedzą, czy zaraz nie zostaną zaczepieni. Na targowisku brakuje monitoringu, gromadzą się osoby, które spożywają alkohol, hałasują. Poza tym, chcielibyśmy, aby targowisko przy ul. Władysława IV było miejscem czystym, zadbanym, aby sprzedawcy nie sprzedawali swoich produktów wśród spalin, aby nie były blokowane przejścia przez samochody dostawcze – podkreśla przewodnicząca rady.
Pojawiają się głosy, żeby targowisko zamknąć. Jednak jak podkreśla Grażyna Kietrys, to nie rozwiąże problemu. – Nikt nie mówi o likwidacji targowiska. To jest czyjś wymysł. My, mieszkańcy tego osiedla, chcemy zadbać, żeby były tu warunki cywilizowane dla ludzi, którzy kupują i handlują. Zamknięcie targowiska nie sprawi, że problemy znikną. Bo ci, co tu przychodzili się upijać, nadal będą to robić. To targowisko jest bardzo potrzebne. Wszyscy tu przychodzą, nie tylko mieszkańcy osiedla Tysiąclecia.
Prezydent Piotr Jedliński zagwarantował mieszkańcom, że targowisko nie zostanie zamknięte. – Nikt nigdy nie myślał o tym, aby targowisko zostało zlikwidowane – zapewnił.

Jeszcze więcej problemów
Niestety, problemy z targowiskiem przy ul. Władysława IV, to nie jedyne bolączki, z jakimi muszą się mierzyć mieszkańcy osiedla Tysiąclecia. Podczas spotkania z prezydentem miasta mieszkańcy zwrócili uwagę na brak wystarczającej liczby śmietników. – Mamy jeden śmietnik na 13-klatkowiec, w którym mieszka 130 rodzin i trzy bloki po 50 rodzin, to jest prawie 300 rodzin, które mają jeden śmietnik. Proszę sobie wyobrazić, jaki panuje tu bałagan. Dziś to miejsce jest wysprzątane, bo prezydent przyjechał, ale na co dzień jest tu potworny syf – mówiła Teresa, mieszkanka osiedla.
Jednak to nie koniec problemów mieszkańców osiedla Tysiąclecia w Koszalinie. Miejscowi podkreślają, że problemem jest również droga (ul. Bałtycka z Podgórną), która stanowi podstawowy dojazd do pobliskiej szkoły podstawowej i przedszkola. Drogę tę również zastawiają samochody parkujące na ulicy i pozostawione samochody.

Częstsze kontrole
Jakiś czas temu targowisku przy ul. Władysława IV zaczęła uważniej przyglądać się straż miejska. – Coraz więcej kontroli pojawiło się na targowisku. Uważam, że to bardzo dobrze, bo wreszcie spełnia się rola straży miejskiej – komentuje Grażyna Kietrys, przewodnicząca rady osiedla.
– Otrzymujemy dużą liczbę zgłoszeń, dotyczącą zakłócania ładu i porządku publicznego związanego przede wszystkim ze spożywaniem alkoholu. Te zgłoszenia odnotowujemy w godzinach popołudniowych oraz w dni wolne od pracy. Rzeczywiście grupa osób regularnie przychodzi w rejon targowiska i zakłóca porządek. Te osoby wielokrotnie były przez nas karane mandatami karnymi, czasem, jeśli nie reagowały na wezwania funkcjonariuszy, były również doprowadzane do ośrodka terapii i opieki nad nietrzeźwymi. Interwencje bez wątpienia będą kontynuowane – zapowiedział Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Monika Kwaśniewska

Fot. Magda Pater

 

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.