Miejski Zakład Komunikacji w Koszalinie musi zwrócić do unijnej kasy blisko 3 mln zł. Spółka uzyskała dotację na budowę centrum przesiadkowego na pętli przy ul. Wąwozowej.
Miał tu być parking dla samochodów i rowerów, a przy okazji w planach była przebudowa skrzyżowania Wąwozowej z Władysława IV i montaż sygnalizacji świetlnej.
Mimo ogłoszenia aż pięciu przetargów, do żadnego z nich nie zgłosił się chętny wykonawca. MZK próbował również skorzystać z możliwości zlecenia inwestycji z tzw. wolnej ręki. Wykonawcy chcieli dwukrotnie większe wynagrodzenie, niż zakładał projekt. Spółka musi zwrócić przyznaną unijną dotację, ale prezes MZK Andrzej Bacławski zapowiada, że nie rezygnuje z pomysłu. Liczy na to, że uda się go zrealizować w przyszłym roku.