• Kategoria: News
  • Odsłony: 686

W Jamnie bez zmian

13 lat minęło, odkąd Jamno stało się dzielnicą Koszalina. Przed przyłączeniem ówczesny prezydent Mirosław Mikietyński obiecywał wiele m.in. poprawienie infrastruktury: ulic, chodników czy oświetlenia. Jak podkreślają mieszkańcy, były to tylko przedwyborcze obietnice, bo w Jamnie od tego czasu niewiele się zmieniło.

11 maja odbył się spacer prezydenta miasta z mieszkańcami osiedla Jamno-Łabusz. Była to okazja do zaprezentowania i porozmawiania z Piotrem Jedlińskim na temat problemów, z jakimi mierzą się mieszkańcy tej dzielnicy. Jedną z większych bolączek mieszkańców Jamna-Łabusz jest jakość dróg, którym daleko do ideału. – W wielu miejscach jest to nadal zwyczajna droga szutrowa, w dodatku pełna dziur, która po pierwszym lepszym deszczu zamienia się w wielką kałużę. Ludzie muszą jeździć dookoła, bo nie są w stanie przejechać samochodem w żaden sposób, kiedy napada deszcz – opowiadał Krystian Łazarski, mieszkaniec Jamna. – Próbowaliśmy zgłosić problem do Zarządu Dróg Miejskich, wodociągów, ale zawsze słyszeliśmy to samo – nie ma pieniędzy. A przez tę ulicę nie przejeżdżamy tylko my. Codziennie jeździ nią ok. 60 osób, przyjeżdżają kurierzy. Proszę mi wierzyć, że taksówki nie chcą wjeżdżać na naszą ulicę Błękitną, bo boją się, że zniszczą sobie samochody od tej dziurawej drogi. A pragnę zaznaczyć, że jest to droga miejska – dodał.

Kiedy deszcz nie pada, to problem z szutrowymi drogami nie znika. Mieszkańcy domów przy takich ulicach zmuszeni się do wdychania piasku, który unoszą pędzące samochody. – Mieszkam tu od ponad 60 lat, od urodzenia. Odkąd Jamno stało się dzielnicą Koszalina, to nic się nie zmieniło. Obietnice były. A w rzeczywistości żyjemy tu jak w cementowni. Kurzy się strasznie, a my to wdychamy, dzieci też. Mój mąż alarmował, to wysypali kamienie, przez co zrobiły się doły, wtedy samochody tak nie pędziły, ale teraz to wszystko wyrównali i znowu się zaczęło. Samochody pędzą tu jak na jakiejś autostradzie – mówiła mieszkanka.

To, co dodatkowo denerwuje mieszkańców osiedla Jamno-Łabusz, to brak w niektórych miejscach chodników czy oświetlenia ulicznego. Jest to szczególnie niebezpieczne zimą, kiedy dni są krótkie, a dzieci ze szkół wracają w półmroku. Co więcej, mieszkańcy podkreślają, że brakuje im również ścieżek rowerowych, które pomogłyby w korzystaniu z uroków przyrodniczych, w jakich znajdują się Jamno-Łabusz. – To jest żenada. Od ponad 13 lat Jamno jest dzielnicą Koszalina, a my, mieszkańcy, mamy tu gorzej niż na podstawowej polskiej wsi – skomentowała jedna z mieszkanek.

Prezydent podkreślił, że każdego roku zgodnie z decyzją rady osiedla miasta Jamno-Łabusz realizowana jest przynajmniej jedna droga w roku. – Kolejność realizacji tych dróg, której bezwzględnie przestrzegam, zależy od rady osiedla – powiedział prezydent Koszalina. – W tej chwili, zgodnie z decyzją rady osiedla, czeka na uzgodnienia projekt kolejnej części ul. Widokowej. Czekamy na uzgodnienie projektu drenażu z Wodami Polskimi, bo one odpowiadają za gospodarkę deszczową. Droga ta jest przeznaczona do realizacji w tym roku – dodał.

(mk)

Fot. Archiwum prywatne

 

 

 

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.