- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1655
O geriatrii słów kilka
Geriatria to termin, który może brzmieć obco dla młodych ludzi. I choć wszyscy pragniemy być młodzi i piękni do końca naszych dni, życie zazwyczaj pisze inny scenariusz. Czy chcemy, czy nie, starość jest nieunikniona i dotknie również nas. O leczeniu ludzi starszych oraz o poziomie geriatrii w Polsce opowie Lucyna Werner-Kuchta, nauczyciel akademicki i instruktor zawodu z PWSZ w Koszalinie.
Czym jest geriatria, bo być może nie każdy spotkał się z tym terminem?
– Najprościej można powiedzieć, że to nauka zajmująca się chorobami u ludzi starszych. Zupełnie czym innym jest gerontologia, która w odróżnieniu od geriatrii zajmuje się procesami zachodzącymi podczas starzenia się i dotyczy różnych kwestii niemedycznych, dotyczących wieku podeszłego. Skupia się na problemach socjalnych, psychologicznych, kulturowych, logistycznych, a także szeroko pojętej profilaktyce zdrowotnej, dotyczącej warunków życia. Analizuje również potrzeby seniorów. Geriatria i gerontologia łączą się, jednak nie jest to to samo. O geriatrii mówimy wtedy, kiedy mamy do czynienia z chorobami występującymi u osób starszych, czyli przyjęło się, że dotyczy osób 60/65+. I oczywiście, niektórzy mogliby poczuć się urażeni, ponieważ mając 60 lat wciąż są aktywnymi ludźmi, natomiast z punktu widzenia medycznego powyżej 40. roku życia rozwój naszych komórek zwalnia. W związku z tym możemy wyodrębnić starość fizyczną i starość psychiczną. Jeśli chodzi o tę drugą, to ona właśnie zaczyna się już po 40. roku życia. Oczywiście, u każdego ten proces będzie się różnił, jednak informacji już nie przyswajamy tak szybko, jak kiedyś, codzienne czynności wykonujemy wolniej. Wracając do geriatrii, jest to całkiem młoda dziedzina medycyny, która wyodrębniła się kilkanaście lat temu. Specyfika chorób występujących u osób starszych jest zupełnie inna niż u człowieka młodego. Dlatego jest to nauka interdyscyplinarna.
Pacjent geriatryczny – kto to taki?
– To pacjent, który napotyka na trudności związane z prostymi czynnościami życia codziennego. Często cierpi na depresję. Dotykają go choroby m.in. takie jak miażdżyca, anemia, cukrzyca, zwyrodnienie stawów, nadciśnienie tętnicze, parkinsonizm czy choroba Alzheimera. Cierpi na ból przewlekły. Potrzebuje więc kompleksowej pomocy medycznej, której jest w stanie udzielić geriatra, niestety, lekarzy tej specjalności w Polsce jest mało. Warto jednak podkreślić, że lekarze POZ mają szeroką wiedzę na temat geriatrii i są w stanie pomóc schorowanej starszej osobie.
Skoro geriatria w Polsce jest dość młodą dziedziną, to czy jest na wystarczającym poziomie? Bo jak wskazuje prognoza demograficzna Głównego Urzędu Statystycznego dla Polski, do 2050 roku osoby powyżej 65. roku życia będą stanowiły ponad 32,7 proc. społeczeństwa.
– Mimo rozwoju nauki nie dzieje się dobrze w geriatrii. Dziś na milion mieszkańców Polski przypada tylko dwóch lekarzy geriatrycznych. Zdecydowanie za mało. Według mnie, aby poprawić poziom geriatrii w Polsce, trzeba wprowadzić wiele zmian, przede wszystkim w mentalności starszych ludzi. Seniorzy bardzo często ukrywają swoje choroby, nie mówią o nich bliskim, bo nie chcą ich dodatkowo obciążać psychicznie – to według mnie błąd. Zamykanie się na pomoc najbliższych sprawia, że seniorzy czują się zmęczeni, przytłoczeni chorobą, samotni. To, co również zauważyłam, to fakt, że starsi ludzie bardzo są przywiązani do swojej własności, np. domu czy mieszkania, i za wszelką cenę nie chcą go opuścić. A czasem dla ich dobra warto rozważyć umieszczenie go np. w DPS, gdzie miałby całodobową opiekę i gdzie nie byłby samotny. Jako społeczeństwo powinniśmy zmienić myślenie na temat domów pomocy społecznej.
To może powiedzmy teraz dla odmiany o czymś przyjemnym. PWSZ otrzymała nowoczesny, specjalistyczny sprzęt, który niewątpliwie ułatwi prowadzenie zajęć.
– Rzeczywiście, przez chwilę było smutno. Więc może warto powiedzieć, że dzisiaj starość w wielu przypadkach jest pogodna i aktywna. Seniorzy bardzo chętnie chodzą na spacery, zwiedzają świat, spędzają aktywnie czas, chętnie się uczą np. na uniwersytetach trzeciego wieku. Natomiast jeśli chodzi o nasze nowe wyposażenie, co tu długo mówić, jest po prostu bardzo dobre i niesłychanie przydatne. Jeżeli nauczyciel mówi o starości, gerontologii, geriatrii, to odbiorca może sobie jedynie mniej więcej wyobrazić, co odczuwa senior. Studenci, którzy mają lat dwadzieścia parę, z łatwością przyswajają teorię, natomiast z trudem przychodzi im współodczuwanie schorzeń i trudności, z jakimi seniorzy muszą mierzyć się każdego dnia. Dzięki sprzętowi, jaki otrzymaliśmy, student może doświadczyć chorób i dolegliwości, z jakimi seniorzy muszą się mierzyć. Niewątpliwie poprawi to jakość nauczania, co więcej, myślę, że student wyniesie z takich zajęć o wiele więcej, niż z mojego wykładu.
Starość w naszym społeczeństwie kojarzy się źle, bo z mnóstwem chorób, niedołężnością. Czy możemy zapobiec chorobom wieku starczego?
– Możemy, choć warto zdać sobie sprawę, że czasami nie na wszystko mamy wpływ. Na stan naszego zdrowia wpływa wiele czynników m.in. środowisko, w którym żyjemy, geny, dieta, styl życia itd. Na geny, niestety, nie mamy wpływu. Jednak dieta i styl życia zależą od nas samych. Obecnie dużo mówi się o tym, że współcześnie coraz młodsze dzieci są otyłe. Nasza zła dieta za dziecka czy za młodu może w przyszłości, w wieku starszym, odbić się negatywnie na naszym zdrowiu, manifestując się np. miażdżycą czy cukrzycą, o której coraz częściej mówi się jako o chorobie cywilizacyjnej. Żyjemy coraz szybciej, chcemy więcej i więcej, a nieodzownym elementem naszego pośpiechu w życiu jest stres, który również nie pozostaje obojętny dla naszego zdrowia. Młodzi ludzie w pogoni za pieniędzmi, karierami, zapominają o tym, by zdrowo jeść, wysypiać się i po prostu dbać o siebie. Myślą, że starość ich nie dotyczy, niestety, są w dużym błędzie. Dzisiejsze decyzje młodych ludzi będą miały ogromny wpływ na ich późniejsze zdrowie. Jednak, choć myślę, że dzisiejsza młodzież jest tego bardziej świadoma, niż ja, jak byłam młodsza, cały czas mam poczucie, że młodzi czują, że skoro ich to teraz nie dotyczy, to nie muszą się tym przejmować.
Rozmawiała Monika Kwaśniewska