• Kategoria: News
  • Odsłony: 2111

Czerwona ekierka to nasz znak

„Chcemy szkoły wolnej od przesądów, w której liczą się wiedza i fakty, nie opinie ministra czy kuratorów. Chcemy szkoły, w której wartością jest każdy człowiek. Szkoły opartej na zaufaniu i współpracy, poszanowaniu godności i wzajemnym szacunku” – takie życzenia opublikowały 14 października 2021 r. organizatorki kampanii Wolna Szkoła, której symbolem jest czerwona ekierka. O kampanii, jej celu i przebiegu rozmawiamy z Małgorzatą Chyłą, prezes zarządu oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Koszalinie.

Zapowiada się kolejny protest?
– Odpowiem słowami organizatorek kampanii Wolna Szkoła: „Nie chodzi tylko o protest, także o mobilizację do wspólnego myślenia o lepszej szkole i działań tu i teraz. Bo nawet w obecnych warunkach można wiele uratować, poprawić. Można skorzystać z ustawowej swobody wyboru metod nauczania czy tworzenia szkolnego programu wychowawczo–profilaktycznego, aktywizować Radę Rodziców i samorząd uczniowski. Rada Pedagogiczna to demokratyczny organ, który nie musi zatwierdzać jak leci wytycznych z MEiN, a nawet decyzji dyrektorki czy dyrektora. Powinien na co dzień wymyślać i tworzyć swoją szkołę”. My, nauczyciele, nasze środowisko tylko dołączamy do akcji. ZNP został zaproszony do udziału w akcji, którą rozpoczęto w sierpniu br. i oczywiście nie możemy odmówić.

Kto jest wśród sygnatariuszy kampanii?
– Ponad 100 organizacji, fundacji, stowarzyszeń. Są wśród nich fundacje im. Stefana Batorego, na rzecz Praw Ucznia, Przestrzeń dla Edukacji, Rodzice Mają Głos, Wolne Sądy, Kampania przeciw Homofobii, Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Polskie Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka. Kampanię wspierają Związek Miast Polskich oraz Unia Metropolii Polskich. Są organizacje społeczne, obywatelskie, edukacyjne, broniące praw człowieka.

Jak koszalińskie środowisko oświaty – szkoły, nauczyciele mogą wziąć udział w tej kampanii?
– Najpierw powiem, że mogą i powinni wziąć w niej udział także rodzice dzieci, które my uczymy.
Organizatorzy kampanii Wolna Szkoła apelują właśnie do nich o aktywność w szkole: zabieranie głosu na spotkaniach, rozmawianie o skutkach planowanych zmian, włączanie się do trójek klasowych, inicjowanie i organizowanie zajęć dodatkowych na tematy ważne i interesujące dla ich dzieci, np. z edukacji klimatycznej, europejskiej, prawnej, globalnej, równościowej, z udziałem specjalistów, edukatorów z organizacji społecznych i niezależnych instytucji, organizowanie dla dzieci i nauczycieli wsparcia psychologiczno–pedagogicznego. Zostało to opisane w listach do szkół, które wysłano w przededniu Dnia Edukacji. Trzeba się obudzić i przeciwstawić dewastacji polskiej szkoły, bo niedługo nie będzie miał w ogóle kto uczyć dzieci.

Proszę przybliżyć niektóre treści tych listów...
– Możemy tam przeczytać m.in., że „Szkoła powinna być bezpiecznym miejscem, w którym młodzi ludzie mogą odkrywać swoje talenty i uczyć się, jak żyć w szybko zmieniającym się świecie. Centralizacja systemu oświaty, edukacja w służbie partii, zastraszanie nauczycieli – to nie są warunki tworzenia dobrej szkoły”. Czyż trzeba szerzej komentować? Chcemy szkoły wolnej od wszelkiej dyskryminacji, przemocy, kontroli. Szkoła powinna uczyć niezależności myślenia, a nie ślepego posłuszeństwa, inspirować, rozbudzać ambicje a nie wtłaczać młodego człowieka w schematy. To jedno, a w kwestii organizacji oświaty – nie chcemy nowelizacji, która zwiększa kontrole władzy nad wyborem dyrektora szkoły, którego można odwołać nawet w ciągu roku szkolnego. I to już nie placówka, ani nawet rodzice dzieci nie mogą decydować np. o zaproszeniu organizacji społecznych do szkoły. Trzeba występować o zezwolenie aż do kuratora.

Co wobec tego mogą zrobić i rodzice i nauczyciele, by przeciwstawić się dewastacji polskiej szkoły?
– Ci, którzy chcą się włączać, mogą to robić np. przez pisanie i podpisywanie petycji na stronach #wolna szkoła, pisać o swoim stanowisku w mediach społecznościowych albo nawet tylko wrzucać zdjęcia z czerwona ekierką.

Co robią szkoły?
– Oczywiście, szkoły wiedzą o tej akcji, mówimy o niej na spotkaniach. Niczego nie narzucamy, niech każda włącza się, popiera akcję na swój sposób i zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Są jeszcze inne formy?
– 9 października odbyła się w Warszawie, pod gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki, pikieta. Nie była masowa, chodziło o zwrócenie uwagi. Zbieramy też podpisy pod inicjatywą (Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej) wyrażającą niezgodę na propozycje ministerstwa treści nowej Karty Nauczyciela. Już wiemy, jakie są jej skutki – „podwyżka” wynagrodzenia połączona z podsieniem pen sum, czyli godzin przy tablicy oraz pozostania przez osiem godzin w szkole do dyspozycji dyrektora. 100 tysięcy podpisów także przekażemy do MEiN oraz marszałek sejmu. Mamy świadomość, co znów stanie się z tym dokumentem, ale będziemy to i podobne akcje robić nadal. Musimy zwrócić uwagę społeczeństwa na zło, jakie się dzieje z polską szkoła, na nieprawidłowości w oświacie, które odbija się na stanie edukacji młodego pokolenia.
W ubiegłym tygodniu, od 10 do 15 października, trwał „czarny tydzień” – także po to, by zwrócić uwagę na nasz stosunek do tego, co próbuje się zrobić z polską oświatą, jak jesteśmy traktowani. Wszystkie ostatnie posunięcia i projekty świadczą o zupełnej nieznajomości specyfiki pracy nauczyciela i szkoły w ministerstwie. A przecież wystarczy nas zapytać.


Organizacje i instytucje, które chcą przyłączyć się do kampanii Wolna Szkoła, proszone są o kontakt z Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


Rozmawiała Dana Jurszewicz


Fot. Magda Pater

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.