- Alicja Tułnowska
- Kategoria: News
- Odsłony: 2366
Edukacja seksualna? To przecież niepotrzebne!
Edukacja seksualna budzi wiele kontrowersji. Jedni uważają ją za potrzebną, obiektywną wiedzę, drudzy – za ideologię, która spowoduje, że nasze dzieci chętniej będą uprawiać seks. Jaka jest jednak rzeczywistość? Czy edukacja seksualna jest nam potrzebna? O tym opowie Katarzyna Stawczyk, edukatorka seksualna.
Czym w ogóle jest edukacja seksualna, skoro WHO określa ją jako ,,obiektywną wiedzę naukową”, jednak w Polsce można usłyszeć, że jest to ideologia? Kto ma rację?
– Ja bym zadała pytanie, po co ona nam jest, do czego ma nam służyć. Jeśli założymy, że seksualność człowieka jest częścią jego zdrowia, jego dobrego stanu psychofizycznego, tego, by on dobrze funkcjonował fizycznie, społecznie, no to odpowiedź sama się narzuca. Jeśli dbamy o zdrowie, to dbamy o nie na wielu poziomach. Dbamy o to, by wiedzieć, jak postępować, by być zdrowym. Korzystamy z pracy osób, które pomagają nam to zdrowie utrzymać. W moim odczuciu edukacja seksualna jest czymś takim – czymś, co pozwala nam funkcjonować zdrowo w naszym życiu. Poza tym, że daje nam wiedzę, która jest potrzebna, to pomaga nam budować dobre relacje, pomaga być bardziej otwartym na różnorodność w świecie. Pomaga nam cieszyć się z naszego ciała, seksualności. Pomaga zrozumieć, co się z nami dzieje, jak się zmieniamy, po co się zmieniamy i dlaczego.










