W poszukiwaniu noclegu idealnego
Wakacje sprzyjają podróżom, a te nierzadko wiążą się z długotrwałym przebywaniem poza domem. O ile w dzień można wędrować, zwiedzać, tak ważne jest też to, aby mieć miejsce odosobnione na regenerację sił czy odświeżenie się. Jak podejść do tego zadania i być zadowolonym? Czego warto unikać, a kiedy warto troszkę dopłacić za pobyt?
W rozważaniach nad znalezieniem noclegu idealnego pomogą nasi rozmówcy – Agnieszka, Ewa, Kasia i Adam, którym nieobce są podróże i związane z tym szukanie noclegu – zarówno w kraju, jak i zagranicą. Każde z nich ma nieco inne preferencje, choć wobec wielu kwestii są zgodni.
Na początek kwestia podstawa – jak zabrać się do szukania noclegu, czyli gdzie i czego szukać? Cóż, okazuje się, że nasi podróżnicy stawiają na popularne portale z noclegami typu Booking.com czy Airbnb, z których można korzystać bezpłatnie. Są przy tym jednak dość elastyczni.
– Zawsze korzystam z tego samego portalu, gdzie szukam przede wszystkim apartamentów, czasem prywatnego pokoju, ale wtedy z własną łazienką i ogólnodostępną kuchnią. Na pewno zwracam uwagę na ocenę noclegu i opinie – także ich liczbę. Nie lubię ryzykować ze świeżymi ofertami, które miały dopiero kilku klientów – wyjaśnia Agnieszka.
Ewa potwierdza, że opinie to bardzo pomocne źródło i warto poświęcić im nieco czasu. Nie trzyma się jednak w poszukiwaniach jednego portalu z ofertami. – Zazwyczaj korzystam z dwóch stron internetowych – na jednej są przede wszystkim hotele i hostele, a na drugiej mieszkania prywatne i pokoje do wynajęcia – opowiada. – Lubię poczuć charakter miejsca, do którego przyjechałam, więc często zamiast sieciowych hoteli wybieram takie, które stworzone i prowadzone są przez mieszkańców, jednak rodzaj nocelgu zależy od miejsca, do którego podróżuję. Spałam w hotelach, hostelach, w namiotach i w mieszkaniach prywatnych. Myślę, że każdy turysta powinien sam zdecydować, co jest dla niego najlepsze. Dziś wiem, że nie do końca odnajduję się w wieloosobowych pokojach w hostelach. Obecność kilku obcych osób wokół, które zasypiają o różnych porach i piętrowe łóżka to nie moja bajka.