- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 2263
Od nowego roku akademickiego nowe miejsce kultury
Dobiega końca remont klubu „Kreślarnia”, który kilkanaście lat temu był uznawany za najlepszy klub studencki w Polsce. Oficjalne otwarcie władze Politechniki Koszalińskiej planują na 1 października br.
Remont kosztował 2 mln zł, a razem z zakupem wyposażenia inwestycja zamknęła się w kwocie prawie 3 mln zł.
„Kreślania” to klub studencki z długą tradycją. Powstał w 1986 r. Od początku funkcjonuje na osiedlu akademickim przy ul. Rejtana. Jednak początkowo w jednopiętrowym budynku mieściły się sale wykładowe, w których studenci poznawali zagadnienia geometrii wykreślnej. Stąd nazwa lokalu.
Kiedyś żacy mogli bawić się w dwóch klubach dla nich przeznaczonych, ale od kilku lat nie istnieje nawet siedziba „Kwadransa”. Dlatego władze politechniki przykładają dużą wagę do tego, aby jedyny studencki klub zapewniał żakom odpowiednią dozę zarówno rozrywki, jak i kultury.
Kreślarnię w latach 1999-2016 prowadziło Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów Politechniki Koszalińskiej Millennium. Klub wówczas święcił największe swoje sukcesy. W latach 2009-2012 został nagrodzony przez studenckie czasopismo „Dlaczego?” tytułem najlepszego klubu studenckiego w Polsce.
Miało w nim miejsce nawet ponad 50 koncertów w roku. Wśród wykonawców pojawiły się takie gwiazdy różnych gatunków jak Akurat, Paprika Korps, Farben Lehre, Kaliber 44, Abradab, Kult, Hey, T.Love, Lady Pank, Myslovitz, Dżem.
Kółko teatralne i nie tylko
W ostatnich latach przed remontem w klubie panowała muzyka niższych lotów, przy której żacy też świetnie się bawili. Brakowało jednak wydarzeń na wyższym poziomie kulturalnym, dlatego władze politechniki mają inny pomysł na działalność „Kreślarni”. Chcą, aby było to miejsce rozkwitu nie tylko kultury, ale i sztuki.
– Rozmawialiśmy z Bałtyckim Teatrem Dramatycznym i Centrum Kultury 105, aby poszukać pomysłów na działalność odnowionego klubu – przyznaje dr inż. Artur Wezgraj, kanclerz Politechniki Koszalińskiej.
– Mamy nadzieję, że w październiku wrócimy na zajęcia w murach uczelni, więc zapełnią się także akademiki, obok których stoi Kreślarnia, a życie studenckie na nowo rozkwitnie – nie kryje Aleksandra Zmuda-Trzebiatowska, przewodnicząca Parlamentu Studentów Politechniki Koszalińskiej. – Już przed remontem popularna „Kreska” ziała pustką, więc tym bardziej czekamy na to, że zacznie znowu działać. Mamy dużo pomysłów na to, co chcemy w tym miejscu robić. Jeden z nich to funkcjonowanie Kółka Teatralnego. Poza tym chcielibyśmy, aby studenci mogli rozwijać tutaj swoje zainteresowania i pasje. Ale „Kreska” nie straciłaby do końca charakteru miejsca rozrywkowego. Nie zabraknie imprez komercyjnych. W miejscu dawnego baru „Żaczek” powstanie nowy lokal, gdzie studenci będą mogli coś zjeść i wypić. Poprowadzi je podmiot zewnętrzny.
Miejsce na pasje i zainteresowania
Jednak „Kreślarnia” z klubu studenckiego czy studenckiej dyskoteki stanie się prawdziwym Centrum Kultury Studenckiej. Skutkiem tego jest przebudowa wnętrza obiektu. Na parterze mieści się wielofunkcyjna sala konferencyjna. Na piętrze powstały sala teatralno-koncertowa na 150 osób z garderobą, utrzymana w kolorze czerni i szarości, a także drugie pomieszczenie, pomalowane na biało, z barkiem i zapleczem kuchennym. Nie ma w nim wystroju, ponieważ będzie on zależał od charakteru wydarzenia. Jest także winda.
Poza tym w obiekcie nie zabraknie również przestrzeni dla organizacji studenckich, których na uczelni jest sporo.
– Chcemy, aby to miejsce ożywiali sami studenci, dlatego to oni, a konkretnie Parlament Studentów, będzie zarządzał klubem – informuje prof. Tomasz Królikowski, prorektor ds. studenckich Politechniki Koszalińskiej. – Być może powołamy jakąś radę złożoną z członków tych organizacji, aby planowała kolejne działania. Na pewno chcemy zatrudnić animatora, aby pomagał studentom w prowadzeniu klubu.
Koncerty nadal będą
Zamierzeniem władz uczelni jest to, aby klub nie miał charakteru komercyjnego, bo takich lokali w Koszalinie nie brakuje.
– Zależy nam na wysokim poziomie wydarzeń, które będą organizowane w „Kreślarni” – dodaje prof. Tomasz Królikowski. – Oczywiście, nie wykluczamy zaproszenia do klubu zewnętrznych organizatorów różnych koncertów czy występów, takich jak stand-up. Studenci będą mogli tam organizować imprezy po obronach prac dyplomowych, różnego rodzaju warsztaty i inne wydarzenia, To miejsce ma być dla nich, a jak je wykorzystają, zależy od nich, chociaż oczywiście będziemy to nadzorować, aby wszystko odbywało się w granicach rozsądku.
Ewa Marczak
Fot. Magda Pater