- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 2231
Przyjaciel pies
Towarzyszy nam zawsze – na dobre i na złe. I w przeciwieństwie do wielu innych zwierząt – zawsze cieszy się na nasz widok. To właśnie pies. Mówi się, że jest najlepszym przyjacielem człowieka. O tym, dlaczego jest tak wyjątkowy, jak mu się odwdzięczyć za jego przywiązanie oraz o innych ważnych pieskich sprawach rozmawiamy z Anetą Młynarczyk, zawodowym petsitterem (opiekunem zwierząt) oraz zoopsychologiem. I świętujemy razem z naszymi milusińskimi Międzynarodowy Dzień Psa.
Co mają w sobie psy, czego nie mają inne zwierzaki? Co je wyróżnia, zwłaszcza w zachowaniu?
– Psy (i ludzie) należą do kategorii zwierząt, które przez całe życie zachowują cechy juwenilne, w tym skłonność do zabawy. Uwielbiają się bawić przez całe życie, w odróżnieniu od większości zwierząt, które z wiekiem przestają bawić się zupełnie albo przynajmniej w znacznym stopniu ograniczają ten rodzaj aktywności.
Jak postrzegają nas psiaki? Jaką rolę w ich życiu pełnimy?
– Człowiek jest dla psa towarzyszem, przyjacielem, nauczycielem, wsparciem – razem spędzamy czas, chodzimy na spacery, bawimy się, obdarzamy psa czułością, pieszczotami, często pozwalamy zapomnieć o wcześniejszych złych doświadczeniach. Dostarczamy też psom pożywienia, więc jesteśmy ich karmicielami, ale bywamy również współpracownikami. Myślę, że warto przy okazji Międzynarodowego Dnia Psa wspomnieć chociażby o psach policyjnych, ratowniczych, terapeutach czy asystentach osób z niepełnosprawnością.
Co ciekawe, wielu właścicieli traktuje swoich pupili jak własne dzieci. Jak odczytują to psy – czy to jakaś forma wzmocnionej rodzinnej więzi, czy raczej negatywne zjawisko?
– Są nawet naklejki na samochód z napisem „psia mama”. Często te „psie dzieci” pojawiają się przed „ludzkimi dziećmi” albo gdy te dorosną już i opuszczą dom. Jeśli ktoś zechce ubierać psa w niewygodne ciuszki, żeby ładnie wyglądał, a nie w ciepłe odzienie mające chronić przed zimnem i nie wprowadza jasnych dla psa rytuałów, wysyłając sprzeczne komunikaty, nie wyprowadza synka czy córeczki na spacer na smyczy, tylko cały czas w torebce i potrzeby fizjologiczne przez całe życie pozwala psiakowi załatwiać na maty – to raczej mamy prostą drogę do problemów behawioralnych. Natomiast jeżeli opiekunowie są świadomi potrzeb gatunkowych psa, to faktycznie więzi mogą zostać wzmocnione, pies jest rozpieszczany, ale ma zapewniony dobrostan.
Czego moglibyśmy się nauczyć od naszych psiaków?
– Przytulania w ciszy do partnera, dziecka, bycia blisko osób, które kochamy. Cieszenia się z małych rzeczy, z najdrobniejszych sukcesów. Przez obcowanie z pupilem możemy nauczyć się też rzeczy, które na pierwszy rzut oka trudniej dostrzec. Chociażby akceptacji procesu starzenia, gdy nasz pies zaczyna być seniorem, a my stajemy się wtedy bardziej cierpliwi, wyrozumiali i jeszcze bardziej opiekuńczy.
Jak psy okazują przyjaźń i czy tak samo okazują szczęście?
– W zasadzie bardzo podobnie. Witają opiekuna radośnie, machają ogonem, leżą obok na kanapie, kładą głowę na kolanach, liżą po rękach, idą za człowiekiem do kuchni i do łazienki. Szczęśliwy pies leży do góry łapami i wzbudza zachwyt opiekuna.
W jaki sposób możemy więc zaskarbić sobie psią przyjaźń?
– Poszanowaniem pupila i zrozumieniem jego potrzeb. Akceptacją, że pies jest żywą, odrębną, mającą własne emocje istotą, o którą należy zadbać i się zatroszczyć, a nie wykorzystywać dla własnej uciechy.
A jak to jest z zawieraniem znajomości z psami, czyli zanim będziemy mogli nawiązać tę silniejszą więź? Jak to zrobić bezpiecznie, by nie doszło do nieporozumienia?
– Jeżeli jest to obcy psiak, powiedzmy spotkany na spacerze w parku, przede wszystkim zapytajmy, czy możemy podejść, przywitać się. Nie każdy pies lubi obcych, są pieski w trakcie terapii behawioralnej, po przejściach, lękliwe i czasem jedna, wydawałoby się niewinna próba poznania może zniweczyć miesiące czyjejś pracy. Do nowo poznawanych psiaków najlepiej podchodzić spokojnie, na neutralnym terenie, z boku, a nie na wprost, a następie kucnąć. Dajmy zwierzakowi czas, zachęćmy go, żeby to on do nas podszedł, powąchał nas. Jeżeli mamy przysmak – możemy go położyć na wyciągniętej dłoni. Pamiętajmy, by nie przytulać psa na siłę, nie ściskać go. Możemy spróbować pogłaskać go po szyi lub klatce piersiowej. Dzieci zawsze powinny być wtedy pod opieką osoby dorosłej.
Jak możemy świętować z naszymi pupilami takie wyjątkowe okazje jak chociażby Międzynarodowy Dzień Psa? Co by je ucieszyło, czy są tu jakieś ograniczenia?
– Psy lubią rutynę, więc jakichś specjalnych atrakcji bym im nie fundowała w tym dniu. Część ucieszy się z dłuższego spaceru, może w inne miejsce niż zazwyczaj. Będą takie, które docenią, że opiekun postoi z nimi dłużej przy obwąchiwanym krzaczku. Dobrym pomysłem będzie nowa zabawka – piłka, szarpak, mata węchowa lub szelki z numerem telefonu. A może jakieś małe szkolenie dla opiekuna lub książka, która pomoże zbudować lepszą relację z pupilem?
Zwróćmy też uwagę na potencjalnych psich rodziców. Jak możemy sprawdzić, czy to akurat pies jest dla nas idealnym zwierzęcym towarzyszem (a nie np. rybka, chomik)? Nie raz zdarza się, że dopiero po adopcji ktoś stwierdza, że jednak taki kompan to dla niego za dużo i była to, niestety, tylko zachcianka.
– O ile nie mieliśmy wcześniej psa – polecałabym raczej kilka spacerów, ale z różnymi psami. Dobrym pomysłem będzie opieka nad zwierzakiem znajomych np. w weekend lub wzięcie pieska na dom tymczasowy. Najlepiej jednak zacząć od zastanowienia się, czy psiak wpisuje się w nasz tryb życia, czy będzie jeździł z nami na wakacje, czy będziemy potrzebowali opieki, czy będzie się nam chciało wyjść na spacer w deszcz i czy stać nas na jego utrzymanie. Warto również poświęcić trochę czasu na zdobycie podstawowej wiedzy o psach, o ich potrzebach.
Często porównuje się cechami koty i psy. Jak w tym zestawieniu wypadają psiaki? Czy są rzeczywiście totalnym przeciwieństwem kotów?
– Są to, oczywiście, różne gatunki. Ja w zasadzie spotykam się w obiegowej opinii z dwoma zasadniczymi różnicami. Pierwsza – jak się nie ma czasu na psa, to powinno się wziąć kota. Nic bardziej mylnego, kot również potrzebuje naszej uwagi i zaangażowania. Po drugie, słyszy się, że więź z psem jest głębsza, bo koty są bardziej niezależne i chodzą swoimi drogami. Moim zdaniem tak było kiedyś, gdy koty w większości były kotami wychodzącymi. Gdy mruczek jest kotem niewychodzącym, to więź między nim a opiekunem jest równie głęboka jak człowieka z psem.
Gdy już stwierdzimy, że nie kot czy inne zwierzę, a właśnie pies jest tym odpowiednim towarzyszem, to przychodzi czas innego trudnego wyboru. Jak możemy przekonać się, że spotkaliśmy właśnie tego naszego przyszłego psiego członka rodziny?
– Pomocą powinien służyć hodowca, jeśli zastanawiamy się nad psem rasowym, pracownik schroniska lub wolontariusze z fundacji albo zoopsycholog czy behawiorysta. Dobrze jest, jeżeli psi członek rodziny zostanie dobrany pod nasze oczekiwania, a dom z kolei będzie tym, który najlepiej zaspokoi potrzeby tego konkretnego psa. Uważałabym na modne rasy – może się okazać, że pies podoba się nam z wyglądu, a charakterem zupełnie nam nie odpowiada. Pamiętajmy również o tym, że rozbrykany szczeniak to niekoniecznie dobry pomysł na kompana dla seniora. To rozum. Serce może powiedzieć coś zupełnie innego. Trzeba mocno w takich wypadkach uważać. Psy żyją kilkanaście lat, lepiej żyć w zgodzie.
Jakie są największe przewinienia opiekunów względem ich psich przyjaciół?
– Najczęściej przewinienia są niezamierzone, a opiekunowie nie zdają sobie z nich sprawy. Wynikają z braku znajomości potrzeb gatunkowych czy psiej komunikacji. Trudno w tym temacie o jakiś ranking. Natomiast chciałabym zwrócić uwagę na „klątwę” domu z ogrodem. Części opiekunom wydaje się, że duży ogród wystarczy psu do szczęścia, bo ma się gdzie wybiegać. Tymczasem widzimy zwierzęta pozostawione często same sobie, występujące w roli alarmu. Sfrustrowane, nie umieją poradzić sobie ze swoimi emocjami, podrywają się na każdego przechodnia. A psy powinny móc wychodzić regularnie na spacery, eksplorować swobodnie teren, węszyć.
Następnie należy zwrócić uwagę na brak umiejętności czytania sygnałów wysyłanych przez psy. Często widzimy zdjęcia lub filmiki, na których opiekun przytula psa. Człowiek szczęśliwy, uśmiechnięty. A pies odwraca głowę lub oblizuje się. Wysyła tzw. sygnały uspokajające świadczące o tym, że dla niego ta sytuacja jest niezbyt komfortowa. Część osób nie umie tych sygnałów wyłapać i poprawnie zinterpretować.
I na koniec „rozpieszczanie” ludzkim jedzeniem. Odbija się to na zdrowiu, często prowadzi do otyłości.
Jak sobie mądrze radzić z „zazdrością” psa o ludzi i innych pupilów? Nie jest to takie rzadkie zjawisko.
– Czasem słyszymy, że „pies jest zazdrosny”. Prosty przykład – opiekunami jest małżeństwo. I okazuje się, że pies na jedną z osób warczy, szczeka, popiskuje, gdy ta chce się zbliżyć do partnera, przytulić. Podobna sytuacja może dotyczyć innych zwierząt. Pies może bronić dostępu do „swojego” człowieka, ale również do miski czy zabawki. A czasem miejsca – np. ulubionego fotela. Nie chce puścić na niego domownika, gościa czy innego czworonoga. Warto tutaj zaznaczyć, że zwierzęta nie znają pojęcia zazdrości, a najczęściej w takim przypadku mamy do czynienia z tzw. obroną zasobów. Najlepiej zapobiegać takim sytuacjom. Od samego początku ustalić jasne zasady, być konsekwentnym tak, by pies wiedział, czego od niego oczekujemy i nagradzać go za dobre zachowanie. Możemy wprowadzić klatkę kennelową jako azyl dla pupila. Warto nauczyć psa wymiany jednego zasobu na inny oraz wprowadzić komendę „zejdź”.
W przypadku wprowadzania drugiego czy kolejnego psa do domu dobrze jest zapoznać zwierzęta na neutralnym terenie. Oczywiście, sytuacja jest o wiele prostsza, gdy przyjmujemy pod swój dach szczeniaka niż np. psa po przejściach. Natomiast jeżeli pojawi się problem, najlepiej szybko skorzystać z pomocy behawiorysty, zanim niepożądane zachowanie się utrwali.
Rozmawiała Alicja Tułnowska
Fot. Magda Pater