- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1878
W przyszłym roku remont ulicy Partyzantów
Rozmowa z Maciejem Zawadzkim, przewodniczącym Rady Osiedla Jedliny
Co dobrego udało się zrobić w ostatniej kadencji?
– Wyremontowaliśmy nawierzchnię na ul. Zubrzyckiego. Ta inwestycja trwała dwa lata ze względu na jej duże koszty, czyli prawie 90 tys. zł. Nasza rada dysponuje rocznym budżetem w wysokości 70 tys. zł, z czego na inwestycję przeznaczamy zwykle połowę. Kontynuowaliśmy naprawy chodników w tej nowszej części osiedla, czyli na ul. Giełdowej i ul. Zubrzyckiego. W tym roku chcemy je dokończyć na odcinku do Przedszkola nr 19. Od kilku lat odnawiamy boisko żużlowe między blokami na ul. Giełdowej 8 i Giełdowej 10 a ul. Zubrzyckiego 1. Mieliśmy ambicje, by wyremontować je całe, ale to za duże koszty (pół miliona złotych), dlatego w ramach Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego wydaliśmy 100 tys. zł na budowę małego boiska do piłki nożnej. Postawiliśmy też stół do pin ponga, a razem ze Szkołą Podstawową nr 23 przy ul. Sportowej zorganizowaliśmy cztery turnieje tej gry.
Pojawiło się kilka nowych ławek i koszy na śmieci. Razem z Uniwersytetem Ludowym zadbaliśmy o seniorów, robiąc dla nich świąteczne paczki.
Co rada planuje w najbliższych miesiącach?
– W tym roku, także w ramach KBO, powstanie między ul. Zubrzyckiego 1 a Giełdową 8-10 boisko do gry w koszykówkę o wymiarach 3 na 3 metry, najnowocześniejsze boisko tego typu w Koszalinie. Mamy już odzew ze strony klubów sportowych, że chcą na tym boisku urządzać treningi, co nas bardzo cieszy. W tamtym miejscu stanie także siłownia pod chmurką i plac zabaw dla dzieci w różnym wieku. To będzie taka nasza mała Sportowa Dolina. Resztę terenu chcemy przeznaczyć na parking, bo bardzo go w tamtym miejscu brakuje. Nawet 10 dodatkowych miejsc postojowych to byłoby dużo.
Cieszymy się, że w związku z remontem ul. Piłsudskiego, która przedziela nasze osiedle, firma ENERGA wymienia lampy nie tyko przy tej ulicy, ale też na bocznych uliczkach.
Mamy też pisemną obietnicę pana prezydenta miasta, że w przyszłym roku remontu doczeka się ul. Partyzantów, przekładany od wielu lat. Po zakończeniu remontu ul. Piłsudskiego i wcześniejszym remoncie ul. Kościuszki naturalną konsekwencją jest to, że ul. Partyzantów będzie odnowiona. Zwłaszcza że w 2023 r. skończy się termin obowiązywania pozwolenia na budowę. Poza tym to ważna ulica dla całego miasta, bo mieszczą się tam różne ważne instytucje, w tym Park Technologiczny. Na razie nie można mówić o kosztach remontu, bo ceny za prace i materiały budowlane rosną co kilka tygodni.
Zależy nam także na rewitalizacji parku różanego, leżącego między ul. Piłsudskiego, Mireckiego a Sportową. Mamy już projekt architektoniczny, wykonany przez profesjonalnego architekta zieleni. Koszt rewitalizacji parku to ok. 400 tys. zł. Wiemy już, że ogrodzenie zostanie zlikwidowane. Liczę na to, że miasto po zakończeniu przebudowy i remontu ul. Piłsudskiego zadba o ten park. Mamy w planie postawienie tam ławek interaktywnych, czyli z gniazdkami do ładowania smartfonów i laptopów. W naszym zamyśle byłoby to miejsce odpoczynku dla osób w każdym wieku, dodatkowo studenci, mieszkający w pobliskich akademikach, mogliby wśród zieleni korzystać ze swoich urządzeń elektronicznych. Chcemy po raz kolejny zgłosić pomysł remontu parku do KBO. Planujemy też organizować ze dwa razy w roku szkolenia dla seniorów z chodzenia z kijkami do nordic walking.
Jakie są największe problemy mieszkańców osiedla?
– Te problemy to głównie niewyremontowane drogi. Poza ul. Partyzantów w okropnym stanie technicznym jest ul. Giełdowa. Walczymy o jej remont od kilku lat. Tam potrzebny jest także remont chodnika.
Brakuje nam miejsca na organizacje różnych spotkań dla mieszkańców. Żałujemy, że na naszym osiedlu nie działa żadna spółdzielnia mieszkaniowa, bo ona zwykle ma w swoich zasobach kluby osiedlowe, gdzie dużo się dzieje. Nasza rada osiedla ma swoją siedzibę w zabytkowym budynku przy ul. Piłsudskiego 11-15, na piętrze, do którego prowadzą strome schody. Jest tam ciasno, mieści się kilkanaście osób. Jakiekolwiek spotkania, na przykład z prezydentem miasta, robimy w siedzibie Zespołu Szkół nr 7, za co bardzo dziękujemy pani dyrektor Ewie Kroll. Dzięki jej uprzejmości w budynku szkoły mają miejsce wybory do rady osiedla, bo jest on bardziej dostępny. Na wynajęcie jakiegoś lokalu nie mamy pieniędzy. Ogólnie brak pieniędzy to też duży problem, bo niektóre inwestycje musimy robić w bardzo ograniczonym zakresie.
Moją osobistą bolączką jest niemożność przekonania władz miasta, że konieczny jest remont promenady Kopernika, czyli odcinka terenów podożynkowych od ul. Orląt Lwowskich do wejścia do lasu. Ścieżka rowerowa jest w opłakanym stanie, podobnie jak chodniki. Remont tamtych terenów pozwoliłby być może na budowę parkingu, co ułatwiłoby dotarcie na szczyt Góry Chełmskiej. Dzięki temu nie trzeba byłoby budować drogi przez las. Za to nasza rada już dawno zgłosiła pomysł, aby w miejscu zniszczonego stadionu powstały boiska do siatkówki, korty tenisowe, miejsce do gry w bule, nawierzchnia do biegania. Obecnie przedstawiany projekt zagospodarowania szczytu Góry Chełmskiej w 70 procentach pokrywa się z naszymi pomysłami. Poza tym mamy żal do władz miasta, że nie konsultuje z nami, radami osiedla, planów ważnych inwestycji. O wielu z nich, dotyczącymi naszego osiedla, dowiadujemy się ostatni albo wcale, a przecież jesteśmy organem doradczym prezydenta miasta. Za to jeśli chodzi o udostępnienie miejsca na konsultacje w kwestii przyłączenia kilku sołectw do Koszalina, to miasto od razu zgłosiło się do nas.
Rozmawiała Ewa Marczak
Fot. Magda Pater