- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 2111
Lepszy skwer zamiast betonowego bloku
Rozmowa z Krystyną Kruk, sekretarzem Rady Osiedla Śródmieście
Co udało się zrobić w minionej kadencji na osiedlu, które obejmuje najstarszą część Koszalina?
– Nasze osiedle faktycznie jest reprezentacyjne, bo na jego terenie mieszczą się najważniejsze instytucje, czyli Urząd Miejski, Delegatura Urzędu Wojewódzkiego, Komenda Miejska Policji. Mam też kilka szkół i przedszkoli. W poprzedniej kadencji zrobiliśmy jednak niewiele, bo z inwestycji jedynie częściowe zadaszenie osłony śmietnikowej przy ul. Zwycięstwa 83-85-87. Kosztowało ono 44 tys. zł. Współpracowaliśmy za to, jak to czynimy od lat, przy organizacji półkolonii Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Mimo że na naszym terenie nie ma ono swojej placówki, to jednak wiele dzieci z osiedla uczęszcza na zajęcia do ogniska przy ul. Piłsudskiego 11-15. Współorganizowaliśmy też konkurs „Koszalińska pracownia Mikołaja” dla dzieci z Przedszkola nr 21, przy Zakładzie Gazowniczym.
Jakie zadania postawiła sobie rada w tym roku?
– Chcemy dokończyć zadaszenie osłony śmietnikowej przy ul. Zwycięstwa 83-85-87 i postawić tam słupki, aby nie można było podrzucać śmieci ani stawiać tam samochodów. To problem wielu miejsc na osiedlu, ale na tych starych, małych podwórkach jest największy. Kierowcy stawiają auta wręcz pod oknami. Duży problem z parkowaniem jest na ul. Szpitalnej, przy Poliklinice, bo tam po prostu nie ma gdzie zostawić samochodu.
Bardzo zależy na poprawie stanu chodników, na przykład na ul. Andersa, na odcinku od siedziby Komendy Miejskiej Policji do parku, po obu stronach. Mamy nadzieję, że doczekamy się jego remontu jeszcze w tym roku.
Przy tej ulicy mieści się nasza siedziba. Mimo że znajduje się ona na parterze, to prowadzą do niej trzy schodki utrudniające dostanie się do nas osobom poruszających się na wózkach inwalidzkich. Zwróciliśmy się do Zarządu Budynków Mieszkalnych, do którego należy budynek, aby zamontował w nim swego rodzaju platformę dla wózków. Jego koszt wyniesie 3 tys. zł, z czego my, jako rada, zapłacimy połowę.
Poza tym zamierzamy zwrócić się do ZBM o budowę zadaszenia przy wejściu do klatek schodowych do bloku przy ul. Modrzejewskiej 62-66. Jego brak jest problemem głównie dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, których kilkoro mieszka w tym budynku.
Ważną dziedziną działalności rad osiedli są wydarzenia integrujące mieszkańców. Co planujecie w tym zakresie?
– Już w kwietniu zaprosimy dzieci z naszego osiedla i dzieci z Ukrainy do Przedszkola nr 21 na robienie pisanek. Chcielibyśmy zorganizować potem wystawę tych małych dzieł sztuki przed ratuszem, albo przed supermarketem znajdującym się naprzeciwko przedszkola.
W maju planujemy spotkanie z okazji Dnia Matki, w naszej siedzibie, a może zaprosimy mieszkańców do parku. A na początek września nasz sztandarowy festyn przed ratuszem ph. „Żegnaj lato, witaj jesień”. To duża impreza, na którą mieszkańcy czekają cały rok.
Współpracujemy z Zespołem Szkół nr 1, który mieści się tuż obok naszej siedziby i jesienią weźmiemy udział w wydarzeniach związanych ze 150-leciem budynku, który zajmuje popularny „ekonom”.
W październiku planujemy wyjazd na grzybobranie lub inne spotkanie integracyjne, na które zaprosimy szczególnie chętnie osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózkach, bo pewnie będziemy już mieli tę platformę dla nich. A w grudniu, mam nadzieję, zrobimy tradycyjne spotkanie wigilijne dla seniorów i osób samotnych.
Jakie problemy zgłaszają radzie mieszkańcy osiedla?
– Zgłosiliśmy do pana prezydenta problem dziur w całej ul. Andersa, na skrzyżowaniu ulic 1 maja, Zwycięstwa i Młyńskiej oraz na skrzyżowaniu ul.1 maja, Andersa i kard. Wyszyńskiego, a także na ul. Konstytucji 3 Maja. Brakuje nam miejsca dla starszych osób, którzy dominują na naszym osiedlu, żeby mogli się spotkać, porozmawiać, mieć jakieś zajęcia. Owszem, mamy na ul. Racławickiej stowarzyszenie dla seniorów, ale tam już trzeba się zapisać, płacić składki, więc nie jest dostępne dla każdego. Nie mamy klubu osiedlowego, w którym odbywałyby się zajęcia dla dzieci i dorosłych. Czekamy od 11 lat na zagospodarowanie terenu po dawnym targowisku przy ul. Połtawskiej. Osobiście jestem przeciwna jego zabetonowaniu. Uważam, że bardziej przydałby się w tym miejscu jakiś skwer, miejsce zielone na odpoczynek dla mieszkańców. Naprzeciwko tego terenu, służącego od dawna jako parking, tuż za dawnym Gimnazjum nr 2, też jest parking, na który podrzucane są śmieci, w tym opony. To kiepska wizytówka centrum miasta.
Czekamy na zgłoszenia wszelkich spraw, które nurtują mieszkańców, na ich pomysły, jakieś także pozytywne sygnały, w każdy trzeci wtorek miesiąca od 17-18. Mamy wtedy dyżury w siedzibie rady, na które zapraszamy różnych gości, na przykład policjantów.
Rozmawiała Ewa Marczak
Fot. Archiwum prywatne