- Kategoria: Uncategorised
- Monika Kwaśniewska
- Odsłony: 111
Szpital gruźliczy do likwidacji? Personel bije na alarm
Narasta napięcie wokół planów konsolidacji szpitali w Koszalinie. Pracownicy Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc alarmują: nikt z nimi nie rozmawiał, a decyzje zapadają za zamkniętymi drzwiami. Obawiają się zwolnień, spadku jakości leczenia i utraty niezależności placówki, która jako jedyna w regionie zajmuje się leczeniem gruźlicy i chorób płuc. Według nieoficjalnych informacji SZGiChP ma zostać wchłonięty przez Szpital Wojewódzki.
Pracownicy Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie wyrazili zaniepokojenie planami połączenia ich ośrodka ze Szpitalem Wojewódzkim im. M. Kopernika oraz Wojewódzkim Ośrodkiem Medycyny Pracy. – Nasza placówka jest jedynym wyspecjalizowanym ośrodkiem między Szczecinem a Gdańskiem, zajmującym się leczeniem chorób płuc i gruźlicy. Opiekujemy się głównie osobami starszymi, często ciężko chorymi, pochodzącymi z małych miejscowości, dla których nasz szpital jest często jedynym miejscem, gdzie mogą otrzymać fachową pomoc. Gruźlica wciąż stanowi poważne zagrożenie zdrowia publicznego i wymaga specjalistycznego podejścia, które może zapewnić jedynie doświadczony zespół w stabilnej placówce. Związki zawodowe działające przy naszym szpitalu stanowczo sprzeciwiają się planowanej konsolidacji. Uważamy, że decyzja została podjęta bez rzetelnych analiz i konsultacji, a jej skutki mogą być katastrofalne – zarówno dla pacjentów, jak i dla personelu – podkreśliła Olga Kosewska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia przy SZGiChP w Koszalinie.
Niepokój budzi również sytuacja Koszalińskiego Szpitala Wojewódzkiego. – Ta placówka od lat boryka się z poważnymi problemami, co może zagrażać nie tylko jakości leczenia, ale także bezpieczeństwu zatrudnienia, wynagrodzeniom i warunkom pracy. Likwidacja oddziałów neurologii i dermatologii oraz ograniczenie funkcjonowania laryngologii pokazują, w jak trudnej kondycji znajduje się szpital. Nie chcemy, by los naszego ośrodka został związany z instytucją, która sama zmaga się z tak licznymi trudnościami – dodała Olga Kosewska.
Jak podkreślają pracownicy, od początku tego roku Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie działa stabilnie, realizując więcej świadczeń, niż przewiduje kontrakt z NFZ. Przy niewielkim wsparciu systemowym placówka deklaruje możliwość osiągnięcia pełnej samodzielności finansowej w ciągu kilkunastu miesięcy. W ubiegłym miesiącu załoga szpitala, związki zawodowe oraz dyrekcja uzgodniły obniżenie części wynagrodzeń – premii – w celu szybszego ustabilizowania sytuacji finansowej jednostki. – Dlatego decyzja o konsolidacji oceniana jest jako nieuzasadniona i potencjalnie szkodliwa. Brakuje przejrzystych informacji na temat planowanych działań, nie ma gwarancji utrzymania miejsc pracy ani warunków zatrudnienia. Docierają sprzeczne sygnały – z jednej strony pojawiają się zapewnienia, że połączenia nie będzie, z drugiej strony prowadzone są już wstępne przygotowania. Taka sytuacja podważa zaufanie do całego procesu. Pracownicy domagają się natychmiastowego wstrzymania wszelkich działań konsolidacyjnych oraz rozpoczęcia otwartego i rzetelnego dialogu. Naszym celem nie jest konflikt, lecz ochrona placówki i uzyskanie jasnych informacji o planach na przyszłość – kontynuowała Olga Kosewska.
Obecna sytuacja budzi wśród personelu duże zaniepokojenie i utrudnia codzienną pracę. Do pracowników docierają sprzeczne informacje – w mediach pojawiają się zapewnienia, że konsolidacja nie jest planowana, podczas gdy jednocześnie przekazywane są sygnały o przygotowaniach do połączenia.
Przypomnijmy, że 7 lipca, Jakub Kowalik, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego, zdementował te doniesienia. – Obecnie nie są prowadzone żadne rozmowy na temat łączenia tych trzech jednostek. Co przyniesie przyszłość – zobaczymy. Chciałbym jednak podkreślić, że gdyby kiedykolwiek zapadła decyzja o takiej konsolidacji, byłby to proces wymagający co najmniej roku – wyjaśniał Jakub Kowalik. – Gdyby kiedykolwiek planowano takie rozwiązanie, miałoby ono na celu wyłącznie poprawę dostępności szpitala – zarówno dla mieszkańców Pomorza Zachodniego, jak i turystów przebywających w naszym regionie – dodał. Mimo zapewnień wicemarszałka wśród załogi krążą nieoficjalne dokumenty, w tym wstępny harmonogram i założenia planowanego procesu, jednak brakuje w nich dat, podpisów i oficjalnych potwierdzeń. Taka niejasność dodatkowo potęguje obawy co do przyszłości placówki. – W przypadku przeprowadzenia konsolidacji rozważane jest odejście części lekarzy, w tym specjalistów pulmonologów, których już teraz brakuje w całym kraju. Sytuacja budzi duży niepokój, zwłaszcza że ze Szpitala Wojewódzkiego zaczęły napływać szczegółowe pytania dotyczące struktury zatrudnienia, warunków płacowych, zasobów, majątku, kontraktu z NFZ czy zamówień publicznych. Wcześniej takich zapytań nie kierowano, co dodatkowo wzmacnia obawy personelu o przyszłość placówki – mówiła Luiza Kolarza, kierownik działu kadr i płac w SZGiChP.
We wtorek, 15 lipca, zaplanowano spotkanie przedstawicieli związków zawodowych z marszałkiem województwa, a na 16 lipca zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Społecznej SZGiChP. – Jako rada społeczna niestety dowiedzieliśmy się o tej sytuacji z mediów. Oczekujemy, że zostaniemy zapoznani ze wszystkimi szczegółami, jeśli takowe istnieją. Mam jednak nadzieję, że te informacje się nie potwierdzą, bo mamy tu wyjątkowo dobrego dyrektora i świetny, odpowiedzialny zespół. Sama brałam udział w negocjacjach ze związkami zawodowymi w sprawie wynagrodzeń i wiem, jak rzadko zdarza się, by załoga zgodziła się na obniżenie własnych pensji, by dać szpitalowi szansę na wyjście z trudnej sytuacji – podkreśliła Barbara Grygorcewicz, przewodnicząca Rady Społecznej SZGiChP.
Monika Kwaśniewska
Fot. Monika Kwaśniewska