- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1958
Otyłe dzieci
Światowa Organizacja Zdrowia w 1974 roku zakwalifikowała otyłość do chorób cywilizacyjnych. W tamtym czasie eksperci WHO zasugerowali, że nadmierna masa ciała stanie się jedną z najważniejszych chorób żywieniowych naszych czasów. I choć od tamtego czasu minęło ponad 40 lat, to dziś możemy śmiało powiedzieć, że przewidywania ekspertów niestety się sprawdziły.
Współcześnie otyłość, nadmierną masę ciała i nadwagę, uznaje się za epidemię XXI wieku. Jest to problem globalny, z którym mierzą się zarówno dorośli, małe dzieci, jak i młodzież. Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że jeśli obecne trendy utrzymają się, to do 2025 roku na świecie będzie ponad 70 milionów otyłych dzieci do 5 lat. W Polsce statystyki nie przedstawiają się lepiej. Z problemem nadwagi i otyłości zmaga się ok. 10% małych dzieci (1-3 lat), 30% dzieci w wieku wczesnoszkolnym i niemal 22% młodzieży do 15. roku życia. W 2016 roku COSI opublikowało badanie, z którego wynikało, że problem nadwagi i otyłości dotyczy niemal co trzeciego 8-latka. U starszych dzieci i młodzieży nie było lepiej. Według ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez Instytut Żywności i Żywienia wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów (10-16 lat) z problemem nadmiernej masy ciała zmaga się co piąty uczeń, przy czym częściej dotyczył chłopców niż dziewcząt. Międzynarodowe badanie przeprowadzone w 2018 roku przez HBSC (w którym od wielu lat uczestniczy Polska), wskazuje, że nadmierna masa ciała występuje u 29,7% chłopców i 14,3% dziewcząt. Odsetki te są wyższe o kilka procent w porównaniu z badaniami z 2014 roku. Przez te cztery lata odsetek młodzieży z nadmierną masą ciała wzrósł z 19,9% do 21,7%, przy czym silniejsze pogorszenie zaobserwowano u chłopców. Niestety, nadmierna masa ciała nie jest obojętna naszemu zdrowiu. Otyłość sprzyja rozwojowi wielu chorób m.in. cukrzycy typu 2, chorobom układu sercowo-naczyniowego, a nawet niektórym typom nowotworów. Otyłość zwiększa także ryzyko wystąpienia zaburzeń hormonalnych i metabolicznych, zmianom zwyrodnieniowym układu kostno-stawowego czy bezdechowi sennemu. Bardzo niepokojące jest również to, że dzieci i młodzież z otyłością z bardzo dużym prawdopodobieństwem pozostaną otyłe także po osiągnięciu dorosłości i będą miały zwiększone ryzyko zachorowania na choroby prowadzące do obniżenia jakości i długości ich życia.
Wychowanie fizyczne? To nie dla mnie!
Ministerstwo Sportu i Turystyki zapowiedziało, że od 1 września br. zwolnienia z WF-u będzie mógł wystawić tylko lekarz specjalista, a nie – jak było to dotychczas – lekarz rodzinny. Na zapowiedziach jednak się skończyło. Według danych aż 30% uczniów unika wychowania fizycznego w szkole. W opublikowanym niedawno raporcie Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że około 70% chłopców i do 88% dziewczynek poniżej 10. roku życia uprawia za mało sportu w odniesieniu do swojego wieku. Oznacza to, że brak aktywności fizycznej dotyka średnio 79% dzieci. Badania wykazały, że dzieci, które nie są aktywne fizycznie, cechuje mniejsza pewność siebie, mają mniej umiejętności społecznych i osiągają gorsze wyniki w szkole.
Nie można również zapomnieć o rozwoju uzależnień wśród dzieci. Nowe technologie potrafią mieć działanie uzależniające, zwłaszcza w przypadku młodych dzieci. Dzieci coraz rzadziej uprawiają sport, ponieważ obecnie wolą spędzać czas w domu, grając w gry komputerowe. To zdecydowanie ogranicza prawidłowy rozwój psychologiczny dzieci i może prowadzić do problemów z osobowością czy z zachowaniem. Współcześnie młodzi ludzie uwięzieni są w świecie technologii. Telefony, laptopy, komputery, tablety – to wszystko również przyczyniło się do zwiększonej liczby otyłych dzieci w krajach zachodnich.
Jednak problem z tym, że dzieci nie chcą uczestniczyć w zajęciach wychowania fizycznego w szkole jest bardziej złożony niż może nam się wydawać. Dzieci zdają sobie sprawę z tego, że aktywność fizyczna jest potrzebna do lepszego i zdrowego życia. Więc skąd taka duża niechęć ze strony dzieci do tego przedmiotu? – System szkolnictwa powinien być zaktualizowany i brać pod uwagę obecne potrzeby dzieci, które zdecydowanie dużo więcej czasu spędzają w pozycji siedzącej niż kiedyś. Są one dosłownie skazane na krzesło w szkole, w domu, w którym odrabiają całą masę prac domowych czy siedzą przy komputerze. Ze względu na występujące przykurcze i napięcia mają gorszą motorykę, a dla nauczyciela wychowania fizycznego też jest dużym strachem przeprowadzić zajęcia z np. skokiem przez kozła, skoro dzieci nie potrafią wykonać nawet przewrotu w przód. Szkoły powinny dostać dofinansowania na nawet drobne przybory, które są obecnie wykorzystane w branży fitness np. na takich zajęciach jak joga, zdrowy kręgosłup itp. Sami nauczyciele powinni mieć jakiś system premiowy, aby mieć większą motywację do zaangażowania w swoją pracę. Dieta dzieci też pozostawia wiele do życzenia. Jedzą produkty wysokoprzetworzone, gotowce, słodycze, a to niestety nie jest dobre paliwo i dlatego nie mają energii i chęci na aktywność fizyczną – tłumaczy Aleksandra Zwolak, trener personalny.
Przykład idzie z góry
Odpowiednio zbilansowana dieta to podstawa właściwego rozwoju. Nie bez powodu mówi się, że jesteś tym, co jesz. Jeśli źle się odżywiasz, to również źle funkcjonujesz w swoim życiu. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dieta ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie w ciągu dnia, oczywiście w połączeniu z innymi elementami stylu życia, w tym odpowiednią ilością snu, czasem na relaks, umiejętnością radzenia sobie ze stresem czy aktywnością fizyczną. Jeśli chcemy cieszyć się dużym poziomem energii w ciągu dnia, nasza dieta powinna być dobrze zbilansowana, aby dostarczyć do organizmu wszystkich niezbędnych składników.
Ważną kwestią w żywieniu dzieci jest to, by w pierwszej kolejności rodzice stali się wzorem dla dziecka, pokazali im, że oni prowadzą higieniczny tryb życia. – Od najmłodszych lat warto „zapraszać” do świata sportu, pokazywać różne formy aktywności, aby dziecko samo mogło zdecydować, co mu najbardziej się podoba. Jak to się mówi: „Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał” – tłumaczy Aleksandra Zwolak. – Dlatego myślę, że dobrym rozwiązaniem byłaby obowiązkowa edukacja zdrowotna obejmująca zagadnienia roli aktywności fizycznej, prawidłowego odżywiania, prewencji chorób cywilizacyjnych, sposobów radzenia sobie ze stresem. Mamy plagę dzieci grubych, a trzeba pamiętać, że problemowi nadwagi, otyłości często towarzyszą inne problemy zdrowotne. To nie jest tylko kwestia wizualna. Coraz więcej dzieci ma np. insulinooporność, która nieleczona może prowadzić do cukrzycy typu 2 – choroby metabolicznej o poważnych konsekwencjach. Tak jak wcześniej wspomniałam, wzór powinien iść od rodziców, a w szkołach należałoby edukować młodych ludzi, aby wiedzieli, jak mają dbać o swoje szeroko pojęte zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Robienie razem „zdrowych” zakupów czy wspólne przygotowywanie dań, które pod kątem wizualnym będą dla dziecka atrakcyjne mogą być zachętą do zdrowego odżywiania. Dużo zależy od pomysłowości rodzica, jego chęci, zaangażowania i uznania tego za wystarczająco ważne, aby poświęcić na to czas, bo zazwyczaj twierdzą, że im go brakuje – dodaje trener personalny. Jak podkreślają dietetycy, bardzo ważne w zdrowym odżywianiu i zdrowym stylu życia jest to, by zadbać również o umiar. Jeśli raz zjemy czekoladę czy odpuścimy trening, to nic złego się nie stanie. Problem pojawia się wtedy, kiedy zły styl życia staje się codziennością.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Aktywność fizyczna kojarzy nam się z ciężkim wysiłkiem, po którym czujemy się zmęczeni i nie mamy ochoty wstać z łóżka. Nic bardziej mylnego. Po jakiejkolwiek aktywności fizycznej zamiast zmęczenia czujemy się znacznie lepiej – i psychicznie, i fizycznie. Jesteśmy szczęśliwsi, mniej zmęczeni, sfrustrowani. – Aktywność fizyczna jest nieodłącznym czynnikiem determinującym długie życie w zdrowiu i w dobrej kondycji psychofizycznej. Jest ona niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu, wszystkich układów, organów, szczególnie ze względu na to, że dzisiejszych czasach do szkoły jadą autobusem, lub samochodem, zamiast schodów wybierają windy... Porcja ruchu przydałaby się każdemu – podkreśla Aleksandra Zwolak. Aktywny tryb życia poprawi kondycję, zwiększy wytrzymałość oraz doda siły mięśniom. Co więcej, aktywność fizyczna przyczynia się również do redukcji stresu. Dzięki temu po aktywności fizycznej lepiej nam się myśli, jesteśmy bardziej skupieni i co paradoksalne, zrelaksowani.
Brak aktywności fizycznej u małego dziecka może negatywnie odbijać się nie tylko na jego wadze, ale również i na samopoczuciu, zachowaniu i psychice. – Konsekwencje braku aktywności fizycznej są przeróżne. Mogą to być problemy z kręgosłupem czy innymi stawami, wady postawy, zaburzenia metaboliczne, hormonalne, a nawet psychiczne – mówiła trenerka personalna.
Jednak musimy pamiętać, że sama aktywność fizyczna nie wystarczy. Odpowiednia dieta, aktywność fizyczna to klucz do zdrowego i długiego życia naszych pociech. Jako rodzice chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej, ale to, co wydaje nam się dobrym wyborem, nie zawsze nim jest. Mało osób zdaje sobie sprawę, że soczki, wody smakowe wcale nie są lepszym rozwiązaniem od np. napoi słodzonych. Zamiast dawać pieniądze dziecku na drugie śniadanie, warto razem z dzieckiem w domu je przyrządzić. Wtedy mamy pewność, co dziecko zje. I choć od czasu do czasu coś słodkiego, jakiś fast food, większej krzywdy nie wyrządzi naszej pociesze, to już codzienna zła dieta może drastycznie odbić się na przyszłym życiu dziecka. Wyrobienie dobrych, zdrowych nawyków i żywieniowych, i sportowych już w wieku dziecięcym znacznie przyczyni się do tego, że w dorosłym życiu nasze pociechy będą zdrowe i same również będą podejmowały odpowiednie wybory żywieniowe czy związane z aktywnością fizyczną.
Monika Kwaśniewska
Fot. Magda Pater