- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1296
Trudny budżet Koszalina
860 milionów złotych wyniesie przyszłoroczny budżet Koszalina. Wydatki ponownie jednak przekroczą przychody. Rekordowe będzie także zadłużenie miasta, które na koniec 2023 roku ma wynieść już ponad 400 milionów złotych. Radni jednak zaufali prezydentowi mówiącemu, że finanse miasta są bezpieczne. Dokument uchwalili, choć nie obyło się bez dyskusji.
Liczby zawarte w przyszłorocznym budżecie mogą być niepokojące bo takiej dziury budżetowej nie było jeszcze w historii miasta. Prezydent Piotr Jedliński stara się jednak uspokajać i mówi, że dokument zawiera sumy maksymalne. Na koniec przyszłego roku może się zdarzyć, że jednak zadłużenie będzie mniejsze. Do progów maksymalnych także mamy jako miasto jeszcze niewielki zapas. A jak to się przedstawia w konkretach? Wydatki stanowią niemal 832 miliony złotych przy 703 milionach dochodów. Jak łatwo policzyć, dziura budżetowa wyniesie 128 milionów złotych. To z pewnością ograniczy możliwości inwestycyjne samorządu. Będą dokończone obecne remonty, przebudowy i wzniesienie nieszczęsnego mostu w ciągu al. Monte Cassino. Nowych inwestycji będzie jednak jak na lekarstwo. Prezydent zapowiada jednak przebudowę ulicy Różanej.
Jak samorząd zamierza pokryć deficyt? To wolne środki, spłaty udzielonych pożyczek i ewentualna emisja obligacji. Należy dodać – kolejna emisja, bo magistrat często sięgał po ten instrument w przeszłości. 2023 rok ma według prognozy finansowej być najgorszy pod względem deficytu i długu. Kolejne lata mają przynieść zmniejszenie dziury. To oczywiście założenia, na które wpływ mają np. wydarzenia zewnętrzne, na które samorząd nie ma wpływu. Kwota zadłużenia na koniec 2023 roku, która wyniesie 425 milionów złotych, może wzbudzać zdziwienie. To ogromna suma. Wieloletnia prognoza w tym przypadku także zakłada zmniejszanie kwoty. I tak, w 2035 roku ma to być 120 milionów złotych, a w 2040 „tylko” 70 milionów.
Tradycyjnie największą kawałek tzw. tortu budżetowego kroi oświata. Na dalszych miejscach znajduje się pomoc społeczna, ochrona zdrowia i rodzina. Główne inwestycje, które mają już finansowanie, a część jest w trakcie realizacji, to uzbrojenie nowych działek inwestycyjnych, termomodernizacje szkół, przedszkoli i żłobków, dokończenie remontu Piłsudskiego, Podgórnej z placem Kilińskiego, przebudowa wiaduktu na ulicy Władysława IV oraz wspomniany już most na alei Monte Cassino i ulica Różana. Mieszkańcy liczący na remonty innych dróg, często będących w opłakanym stanie, muszą obejść się smakiem. – To budżet niezwykle trudny, tak jak w innych samorządach – mówi prezydent Piotr Jedliński. – Mamy do czynienia z ogromnym wzrostem kosztów bieżących naszych obiektów. Rozpoczęte duże inwestycje będą kontynuowane. Czekamy na nowe środki europejskie i ostateczny kształt Programu Regionalnego. Nie będzie nowych, dużych inwestycji. Bieżące działanie miasta nie będzie zagrożone. Musimy jednak trzymać się za kieszeń – komentował.
W głosowaniu poparli prezydenta radni Wspólnego Koszalina, niezrzeszeni oraz Andrzej Jakubowski i Mariusz Nastarowski z PiS. Wstrzymali się pozostali radni PiS, a przeciwni byli będący od dłuższego czasu w opozycji radni Koalicji Obywatelskiej. Radna Izabela Wesołowska nie uczestniczyła w głosowaniu.
Obecna sytuacja budżetowa miasta jest trudna. To także efekt poprzednich lat, w których nadmiernie zadłużano miasto, myśląc, że „jakoś to będzie”. Kiedy przyszła pod nasze granice wojna, szaleje inflacja, a światowa sytuacja geopolityczna jest napięta, czyli kiedy mamy do czynienia z kryzysem, przestaliśmy mieć jako samorząd pole do manewru. Trzeba zacisnąć pasa, wstrzymać się z różnego rodzaju „fajerwerkami”, aby w przyszłości odbić się od dna.
(mp)