- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1503
Ulotka ratująca zdrowie i życie
Na co dzień pracują w załodze karetki pogotowia, a po pracy szkolą z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Teraz poszli o krok dalej i na bazie swoich doświadczeń stworzyli informator medyczny dla mieszkańców Koszalina i okolic. Ratownicy medyczni zachęcają do zapoznania się z treścią ulotki, by zawczasu wiedzieć, gdzie udać się po pomoc, a karetkę wzywać tylko, gdy jest taka konieczność.
O ile wybieranie numeru alarmowego dla żartu to nieczęsty incydent, tak wzywanie pogotowia w przypadku objawów grypowych lub w celu uzyskania recepty już do rzadkich nie należy. – Niestety, takie rzeczy wciąż się zdarzają. Niedawno byłem u pacjentki, która od dłuższego czasu boryka się z pewnymi dolegliwościami. Poinformowała, że była w tym dniu u lekarza rodzinnego. Ten przepisał jej leki, ale uznała, że nie działają tak dobrze, jak inne tabletki, które przyjmowała wcześniej i stwierdziła, że dobrym pomysłem będzie zadzwonić późnym wieczorem po karetkę, by zespół ratownictwa wystawił jej receptę. Tu nawet nie chodzi o to, że nie chcemy pomóc takim osobom, ale po prostu nie mamy możliwości wystawiania recept – zaznaczył Paweł Brożyna, ratownik medyczny.
Nauczeni doświadczeniem ratownicy postanowili w jasnej i przystępnej formie wyjaśnić mieszkańcom regionu, jak zachować się w konkretnej sytuacji. Stworzyli ulotkę, w której można znaleźć kilkadziesiąt najczęstszych dolegliwości oraz informacje, w jakich przypadkach należy skorzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, a kiedy bezwzględnie wzywać pogotowie. – My się nawet nie dziwimy, bo przy braku jakiejkolwiek edukacji w tym zaskresie ludzie szukają po prostu pomocy tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Nie ukrywajmy, że jedną z najbardziej dostępnych form pomocy jest właśnie wezwanie zespołu ratownictwa medycznego. Problem w tym, że tych zespołów nie ma dużo. Dla Koszalina jest to zaledwie pięć karetek. Może się zdarzyć tak, że pogotowie wezwane do osoby, która nie jest w stanie zagrożenia życia, nie będzie w stanie udzielić pomocy temu, kto naprawdę takiej pomocy potrzebuje – podkreślił Michał Pelc, ratownik medyczny. – Pogotowie należy wzywać tylko w sytuacji zagrożenia życia. Chodzi np. o nagły silny ból w klatce piersiowej, silną duszność czy też objawy udaru mózgu.
Ratownicy zachęcają, by w niektórych przypadkach np. urazu kończyn górnych, które nie uniemożliwiają przemieszczania się, spróbować dotrzeć na szpitalny oddział ratunkowy na własną rękę. Obalają jednocześnie zasłyszany od pacjentów mit, o tym, że ranny dowieziony przez pogotowie otrzyma pomoc szybciej. – W mojej opinii to, czy pacjent dotrze na szpitalny oddział ratunkowy karetką, czy własnym środkiem transportu jest bez znaczenia dla dalszej procedury postępowania z tym pacjentem. Wobec każdego zasada działa tak samo – zaznaczył Paweł Brożyna.
Ulotki można już uzyskać w kilku publicznych i niepublicznych przychodniach na terenie Koszalina. Informacje są już dostępne również w internecie. Po informatory warto sięgnąć zawczasu, bo znalazły się w nich numery telefonów, które warto wykręcić w przypadku pogorszenia stanu zdrowia. Prezentujemy je również na tej stronie.
(as)
Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie – pełen zakres nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej dla dzieci i dorosłych oraz zgłaszanie domowych wizyt pielęgniarskich:
Dzieci
tel. 9434 88 536, 94 34 88 537
kom. 509 010 067
Dorośli
tel. 94 34 88 982 (rejestracja)
tel. 94 34 88 270 (gabinet pielęgniarski)
tel. 94 34 88 490 (gabinet lekarski)