• Kategoria: News
  • Odsłony: 2969

Trudny wybór patronów

Po ostatniej sesji Rady Miejskiej wiadomo, że w Koszalinie mamy ronda, którym patronują Spółdzielcy, Wisława Szymborska, powstańcy listopadowi, Robert Schuman i Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Skwer przy Centrum Kultury 105 będzie nosił imię Kasi Sobczyk, pochodzącej z Koszalina wokalistki, a ten przy odnowionym amfiteatrze jako patrona zyskał prof. Jana Filipkowskiego, byłego rektora Politechniki Koszalińskiej i projektanta dachu amfiteatru.

Większość z elementów topografii ma swoich patronów. Zwykle są to osoby zasłużone dla kraju czy danej miejscowości. Jednak nierzadko budzą one kontrowersje wśród mieszkańców lub ich przedstawicieli, którzy głosują za przyjęciem tej lub innej nazwy. Wystarczy przypomnieć dyskusje mieszkańców sprzed kilku lat o nowych patronach ulic, które nosiły nazwę działaczy komunistycznych. Na spotkaniach osiedlowych dochodziło nie tylko do ożywionej dyskusji, ale wręcz do kłótni. Wówczas w Koszalinie doszło do kilku zmian i m.in. na miejscu ulicy Hanki Sawickiej pojawiła się ulica Giełdowa, a Kornel Makuszyński zastąpił Lucjana Szenwalda.
Kilka miesięcy temu rady osiedli Jedliny i Wspólny Dom protestowały wobec nadania nazwy nowemu rondu u zbiegu ulic Kościuszki, Piłsudskiego i Waryńskiego bez konsultacji z nimi. Radne KO zgłosiły wówczas propozycję nazwy Praw Kobiet. Ostatecznie projekt uchwały doczekał się autopoprawki i został przegłosowany w formie Rondo Stulecia Praw Kobiet, dla uczczenia uzyskania praw wyborczych przez Polki w 1918 r. Rady osiedli, które łączy to rondo, argumentują, że byłoby lepiej, aby rondu patronowała konkretna kobieta.

Koszalin bardziej europejski
Propozycje nazw, nad którymi radni dyskutowali na majowej sesji, zgłosiły m.in. rady osiedli i przedstawicielki Rady Kobiet.
Sebastian Tałaj, przewodniczący Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej i mieszkaniec osiedla Unii Europejskiej argumentował za zmianą nazwy części ul. Władysława IV:
– Chcielibyśmy, aby jej przedłużenie w stronę osiedla Jamno-Łabusz nosiło nazwę alei Europejskiej – wyjaśniał podczas sesji. – Wtedy bardzo by tam pasowało rondo imienia Roberta Schumana, francuskiego polityka, współzałożyciela obecnej Unii Europejskiej. W dalszej przyszłości, gdy będą powstawać kolejne ronda, będzie można nazwać je imionami innych współzałożycieli wspólnoty. A patroni idealnie pasują do tamtej części miasta: mieszkańcy czy turyści, którzy będą zmierzać do Koszalina drogą ekspresową S6, wjadą do niego piękną, szeroką aleją Europejską.
Inna część ul. Władysława IV miałaby nosić nazwę alei Noblistów Polskich, ale obie nazwy nie zyskały poparcia odpowiedniej liczby radnych.

„Nie bójmy się Ciepłowników”
Dla ronda u zbiegu ulic Krakusa i Wandy, Lechickiej i Konstytucji 3 Maja były dwie propozycje patronów: Wisławy Szymborskiej i ciepłowników.
Ryszard Tarnowski, radny Koalicji Obywatelskiej, postulował o poparcie jako patronów Ciepłowników:
– Nie bójmy się tej nazwy, bo mamy niewiele grup mieszkańców Koszalina, uhonorowanych w ten sposób – argumentował. – Miejska Energetyka Cieplna świętuje w tym roku pół wieku istnienia, dlatego zróbmy wyjątek i zagłosujmy za tą nazwą, aby w ten sposób oddać hołd wszystkim jej byłym i obecnym pracownikom.
Jednak większość radnych tej propozycji nie poparła. Polska noblistka z dziedziny literatury z 1996 r. mogłaby patronować jeszcze rondu przy ul. Władysława IV, niedaleko ronda, które zyskało za patrona innego noblistę: Czesława Miłosza, ale projekt uchwały w tej sprawie nie został procedowany.

Noblistka w centrum
Ostatecznie imię autorki wiersza „Nic dwa razy się nie zdarza” będzie nosić rondo w centrum Koszalina, za czym głosowała m.in. radna KO Dorota Chałat, uważając, że to miejsce jest bardziej godne miana Wisławy Szymborskiej.
– Skoro nie mamy wielu miejsc, honorujących kobiety, to warto je eksponować w centrum miasta, dlatego nie popieram upychania ich na peryferiach – twierdzi Dorota Chałat radna miejska, prezeska stowarzyszenia Era Kobiet i członkini Rady Kobiet przy prezydencie miasta. – Zdecydowana większość ulic, placów czy rond ma za patronów mężczyzn. Nawet na tej sesji decydujemy w większości o męskich nazwach. Tylko 13 procent przestrzeni ma patronki! Przecież w historii Polski, regionu i miasta mieliśmy wiele zasłużonych, aktywnych kobiet. Ja mam listę stu takich pań. Oczywiście, nie odbieram zasług poszczególnym zawodom takim jak Ciepłownicy czy gazownicy, ale moim zdaniem powinniśmy ich nazwami określać na przykład alejki czy skwery w parku.
Sprzeciwów nie wzbudził natomiast pomysł nazwania ronda u zbiegu ulic. Jana Pawła II i ul. Władysława IV. Leży ono na styku terenów, należących do dwóch największych Spółdzielni mieszkaniowych: „Przylesie” i „Na Skarpie”. Dlatego będzie nosiło nazwę Spółdzielców.

Wszystkich nie uhonorujemy
Przed sesją o opinie w sprawie proponowanej nazwy ronda u zbiegu ulic Kościuszki, Pileckiego i al. Monte Cassino poprosili mieszkańców radni osiedla Jedliny. Jego patronem mieli zostać powstańcy listopadowi, budujący w 1831 r. odcinek drogi z Koszalina do Słupska. Ta nazwa nie wzbudziła zachwytu. Padły opinie, że powinniśmy uwolnić się od martyrologii, a rondo nazwać imieniem bohatera... kreskówki. Ostatecznie radni poparli tę propozycję, chociaż rondo przy przebudowanej i wyremontowanej ul. Kościuszki mieści się w pobliżu siedziby Oddziału Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, które działa w Koszalinie od 75 lat. Jednak rondo, leżące tuż obok niej, nosi już nazwę Marii Pileckiej, siostry rotmistrza Witolda Pileckiego. Z tej okazji także będzie patronem jednego z nowych rond, ale... na Rokosowie, na skrzyżowaniu ul. Promykowej i Chałubińskiego. Na tym osiedlu, przy ul. Ruszczyca 14, organizacja z ponadstuletnią tradycją ma jedno ze swoich środowiskowych ognisk wychowawczych.
Nazwa TPD także wzbudziła zastrzeżenia niektórych radnych. Argumentowali oni, że
w Koszalinie jest wiele organizacji, zasłużonych dla miasta, które obchodzą swoje jubileusze i gdyby chcieć je wszystkie uhonorować nadaniem nazwy ulicy czy rondu, to by zabrakło takich miejsc. Inni twierdzili, że skoro TPD obchodziło niedawno stulecie istnienia, to zasługuje na swoje rondo, bo takich organizacji w mieście nie ma dużo.

Ważniejsze są równe chodniki
Tomasz Bernacki, radny KO, stwierdził, że radni nie powinni w ogóle dyskutować na sesji o nazwach przestrzeni publicznej:
– Mieszkańcy wypowiedzieli się w kwestii tych nazw już kilka miesięcy temu, na portalu społecznościowym, a dla nich najważniejsze jest to, aby chodzili po równych, wyremontowanych chodnikach – uważa radny. – W tej dziedzinie jest jeszcze wiele do zrobienia. Nazwy ulic i rond są ważne, bo przez nie propagujemy pewne idee, wartości, ale nie są najważniejsze.

Ewa Marczak

Fot. Marcin Torbiński

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.