- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 2876
Gorące dni, zimna głowa
Po pierwszym upalnym dniu tego roku, który przyniósł temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, nadal można zaobserwować, że ludzie często zapominają o tym, jak ważne jest zachowanie bezpieczeństwa w trakcie gorących dni. I choć wysokie temperatury w wakacje są wyczekiwane, tak mogą okazać się niebezpieczne dla naszego zdrowia. Jarosław Kalenik, doświadczony ratownik medyczny i wykładowca w PWSZ w Koszalinie, opowie, o czym warto pamiętać, by wakacyjne, gorące dni nie przyniosły nam zmartwień.
Za nami pierwszy tak upalny dzień w roku. W sobotę, 15 lipca, temperatury pokazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Mimo corocznego apelu o zachowanie bezpieczeństwa w trakcie upału ludzie ciągle zapominają o tym, jak chronić się przed wysokimi temperaturami. O czym powinniśmy pamiętać, by gorące dni nie skończyły się tragedią?
– Najbardziej narażone na wysokie temperatury, a tym przegrzanie i odwodnienie organizmu są maluchy i osoby starsze. Przede wszystkim musimy pamiętać o odpowiednim nawodnieniu naszego organizmu. Ilość wody, jaką powinniśmy pić, jest uzależniona od kilku czynników. Przede wszystkim nasz wiek. Im człowiek jest młodszy, tym ilość wody w organizmie jest większa. U takiego małego, kilkuletniego dziecka to prawie 80 proc. Wraz z wiekiem tej wody nam ubywa i potrzebujemy jej znacznie więcej. Średnio podaje się, że taka minimalna ilość wody, którą musimy dziennie wypić to ok. 2,5 litra, jednak to również jest uzależnione od np. charakteru naszej pracy. Inne będzie zapotrzebowanie na wodę u robotnika, który przez kilka godzin pracuje na pełnym słońcu, a inne dla pracownika w klimatyzowanym biurze. Oczywiście, również musimy pamiętać o zbilansowanej diecie, która ma bardzo duży wpływ na nasze samopoczucie w upalne dni. Przede wszystkim w słoneczne dni powinniśmy stosować dietę lekkostrawną, która nie będzie obfitowała w smażone mięso. Postawmy na lekkie sałatki pełne świeżych warzyw, owoców, które uzupełnią nam braki w mikroelementy, które utraciliśmy przez wysokie temperatury. Jeśli w danej chwili nie mamy do nich dostępu, możemy wspomóc się wodą wysokozmineralizowaną lub domowym izotonikiem, który uzupełni nam wypocone pierwiastki. Jeśli to tylko możliwe, starajmy się unikać największego promieniowania, które jest od godziny 11 do 16. Rozumiem, że przebywanie np. na działce jest przyjemne, ale można to zrobić przed największymi upałami. Oczywiście, w tych godzinach możemy wychodzić z domu, ale starajmy się pójść gdzieś, gdzie są drzewa, które ochronią nas przed słońcem. Dobrym przykładem jest koszaliński park, w którym są również fontanny – a z nich unosi się delikatna, przyjemna bryza, która doda takiej rześkości. Nie zapominajmy o odpowiednim stroju. W upale ubieramy się w jasne ciuchy z naturalnych materiałów. Dobrze sprawdzą się ubrania z bawełny albo lnu.
Zauważyłam, że jeśli chodzi o picie wody, to mamy z tym problem. Bardzo chętnie i z wielką łatwością wypijamy słodkie napoje, kawę, herbatę, alkohol. Jednak wypić 2,5 litra wody – to dość spory problem.
– Zauważyłem, że znaczącą rolę w tej kwestii odgrywają rodzice, bo najważniejszy jest dobry nawyk wyniesiony z domu. Jako rodzic czwórki dzieci widzę, jak duży wpływ na ich przyzwyczajenia mam ja. Dlatego od małego powinniśmy uczyć dzieci picia wody. Chciałbym przypomnieć, że w Koszalinie mamy bardzo dobrą wodę kranową – a mimo to i tak wiele osób kupuje wodę w plastikowych butelkach, która nie zawsze jest smaczna. Zdaję sobie sprawę, że w dużych aglomeracjach to może wyglądać zupełnie inaczej, ponieważ tam woda może być chlorowana. Jednak nasze miasto ma naprawdę bardzo dobrą wodę i warto z tego korzystać. Nie dość, że możemy zaoszczędzić trochę pieniędzy, to jeszcze mamy bardzo łatwy dostęp do tej wody. Jeśli ktoś ma problem z piciem wody, to polecam zaopatrzyć się w butelkę, którą zawsze będzie mieć przy sobie. Nie musimy jej wypić od razu, wystarczą cykliczne dwa łyki.
Ostatnio w internecie coraz częściej można natknąć się na teorię spiskową, która sugeruje, że filtry SPF są niepotrzebną nowomodą i wymysłem koncernów farmaceutycznych. Coraz więcej osób decyduje się na długotrwałe opalanie, ponieważ uważają, że wystawianie się na słońce będzie miało zbawienny wpływ na ich organizm. Jak jest w rzeczywistości, bo przecież tyle mówi się o negatywnych efektach opalania czy długotrwałego wystawiania na słońce swojej skóry?
– Gdyby te osoby, które tak uważają, porozmawiały z pierwszym lepszym dermatologiem, to byłyby od razu wyprowadzone z tego błędnego myślenia. Oczywiście słońce jest nam potrzebne pod wieloma walorami. Możemy to zaobserwować chociażby w czasie jesienno-zimowym, w którym wielu z nas z powodu braku słońca czuje się gorzej, jesteśmy bardziej ospali, depresyjni. Więc słońce jest nam potrzebne, ale w sposób zbilansowany, czyli taki, aby witamina D mogła się produkować. Długotrwałe kąpiele słonecznie zdecydowanie zwiększają ryzyko występowania raka, który z roku na rok trafia się coraz częściej. Nie powinniśmy tego bagatelizować, dlatego tak ważne jest, by chronić naszą skórę przed promieniami słonecznymi. Jednak bardzo ważne jest to, by nie wpadać ze skrajności w skrajność, czyli albo nakładamy cały czas kremy, albo w ogóle. Najważniejsze to znaleźć złoty środek. Oczywiście możemy wyjść z domu np. do pobliskiego sklepu albo wynieść śmieci bez nakładania kremu – nie popadajmy w paranoję, że zaraz będziemy mieć raka skóry.
Piękna pogoda sprzyja wypoczynkowi na plaży. A tam bardzo częsty widok – wózek okryty pieluszką tetrową, a w nim dziecko.
– Przeprowadzono testy, z których wynikało, że w gondolach, które są pozostawione na upale, a do tego przykryte pieluszką tetrową, temperatura w środku była porównywalna z tą, kiedy pozostawimy zamknięty samochód na zewnątrz w gorący dzień. Oczywiście, rodzice nie mają złych intencji, pozostawiając tak dziecko, ponieważ chcą mu zapewnić cień. Jednak zapominają o tym, że muszą zapewnić również dopływ powietrza. A przykrywając wózek pieluszką tetrową, zamykamy dostęp powietrza, do tego wysoka temperatura i mamy tragedię. Musimy pamiętać, że małe dziecko jest bardzo łatwo przegrzać. Dobrym rozwiązaniem w upalne dni może się okazać parasolka do wózka, która uchroni dziecko od promieni słonecznych, a jednocześnie nie zakłóci dostępu powietrza do wózka. Dzięki temu uchronimy naszego najmniejszego szkraba od potencjalnego przegrzania.
W gorące dni staramy się ratować klimatyzacją, wiatrakami, jednak często kończy się to różnymi chorobami. Jak się ochłodzić, by wyszło nam to na zdrowie?
– Klimatyzacja jest bardzo wygodna i nie będę ukrywał, że sam z niej korzystam. Trudno sobie wyobrazić kilkugodzinną podróż autem w upalny dzień bez klimatyzacji. Jest to bardzo przyjemne i szybkie, ale powinniśmy zadbać o regularne czyszczenie takiej klimatyzacji, ponieważ jest to miejsce idealne dla pasożytów, grzybów i innych rzeczy, których nie chcielibyśmy później wdychać. Na szczęście jest też kilka sposobów, aby ochłodzić swój organizm bez klimatyzacji, a przy tym zdrowiej i bezpieczniej. Pamiętajmy, że zdrowy organizm radzi sobie lepiej z upałami, dlatego dbanie o odpowiednie nawodnienie i odpowiednie metody chłodzenia może pomóc przetrwać gorące dni bez ryzyka chorób związanych z nadmiernym korzystaniem z klimatyzacji. I takim sposobem może być np. położenie wilgotnego ręcznika na karku lub na skroniach. Zaskakująco dobrze sprawdzi się również ciepły prysznic, który może pomóc obniżyć temperaturę, ponieważ woda o temperaturze zbliżonej do temperatury ciała sprawi, że ciało wyda więcej ciepła, co w efekcie obniży temperaturę. Pamiętajmy o tym, by schładzać ciało stopniowo, delikatnie. Drastyczna zmiana temperatury jest niezdrowa dla naszego organizmu.
Wielu z nas myśli sobie, że jeden dzień upału jeszcze nikomu nie zaszkodził. Aż po raz kolejny słyszymy o tragediach, bo ktoś chciał być mądrzejszy. Czym może skończyć się zignorowanie zaleceń?
– Niestosowanie się do zaleceń, zwłaszcza w przypadku ekstremalnych warunków pogodowych, takich jak upał, może skończyć się poważnymi i czasami tragicznymi konsekwencjami. Przede wszystkim ekstremalne temperatury mogą prowadzić do przegrzania organizmu, szczególnie gdy nie dostarcza się odpowiedniej ilości płynów. To może spowodować odwodnienie i utratę elektrolitów, co może prowadzić do osłabienia, utraty przytomności, a w skrajnych przypadkach nawet do udaru cieplnego. Upał może również zwiększyć obciążenie układu krążenia, co jest szczególnie niebezpieczne dla osób z chorobami serca i układu krążenia. To, co już wcześniej wspomniałem. Długotrwała ekspozycja na słońce bez odpowiedniej ochrony może prowadzić do poparzeń słonecznych, oparzeń skóry i innych poważnych problemów skórnych, które mogą być bolesne i wymagać leczenia. Pamiętajmy, że osoby starsze, dzieci, ciężarne kobiety i osoby z chorobami przewlekłymi są bardziej podatne na negatywne skutki upału. Niestosowanie się do zaleceń może znacznie pogorszyć ich stan zdrowia i prowadzić do poważnych komplikacji.
Rozmawiała Monika Kwaśniewska
Fot. Magda Pater