• Kategoria: News
  • Odsłony: 1176

Szkoła ptasiego przetrwania

Zimą trudniej zwierzętom o pokarm, a zwłaszcza ptakom, bo narażone są także na ataki różnych drapieżników – nie tylko kotów, ale również m.in. krogulców. Jak zatem ułatwić im przetrwanie? Czy na pewno wiemy, czym je karmić?

W Koszalinie mamy wielu ptasich mieszkańców. Są to zarówno ptaki małe np. gołębie, wróble, sikorki, jak i duże – kaczki, łabędzie. Oznacza to, że tym bardziej powinniśmy wiedzieć, w jaki sposób dokarmiać odpowiednią grupę.
W jakim jednak zakresie ptaki potrzebują naszego wsparcia? – Ornitologicznie są dwie szkoły, które mówią o tym, że nie trzeba w ogóle, że to nie ma wpływu na populację takie dokarmienie, ale my, ludzie, widzimy, że trudniej jest z dostępnością pokarmu niż zazwyczaj, więc dokarmiamy głównie te ptaki wodne – wyjaśnia Katarzyna Lesner, prezes Fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus” i dodaje, że aby rzeczywiście nasza pomoc była faktyczna, warto robić to dopiero zimą, kiedy mamy zimniejsze dni, w tym silny mróz, a zbiorniki zamarzają. – Nie ma takiego musu, że jak jest śnieg, to trzeba je dokarmiać. Przed nami jeszcze cała zima, więc wtedy można dokarmiać, żeby ta pomoc była faktyczna, a nie dla naszej przyjemności.

Ptaki małe
Pokarm dla ptaków powinien być naturalny, bez soli i różnych dodatków, przypraw. Dla małych ptaków poleca się drobne ziarna (m.in. słonecznik, proso, płatki owsiane, czarnuszka), orzechy (włoskie, ziemne, laskowe), słonina czy suszone owoce (niekandyzowane). Pokarm należy zostawić w karmniku. To miejsce bezpieczne, w którym ptasi gość może się schować. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w zależności od gatunku, małe ptaki mogą różnić się wymaganiami co do pokarmu, dlatego dobrze jest zwrócić uwagę na to, kto odwiedza naszą okolicę.
Jaki pokarm jest jednak najbardziej wartościowy? – Wszystkie ziarna oleiste. To zależy od gatunku. Z mojego doświadczenia to najbardziej tym małym ptakom służy słonecznik – mówi prezes Fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus” i dodaje, że warto w tym przypadku zainwestować raczej w ten łuskany. Dlaczego? – Łuszczaki, czyli te wszystkie ptaki, które wyciągają ziarna ze środka, zostawią taki śmietnik jak w dzieci w podstawówce jedzące słonecznik, więc trzeba się z tym liczyć.
Chcąc dokarmiać ptaki, należy robić to regularnie. Niezwykle istotny jest tu wybór odpowiedniego miejsca, zwłaszcza jeśli z róznych przyczyn nie mamy dostępu do karmnika. – To, czy ptak podejmie jedzenie w danym miejscu nie zależy od nas, ale od całej infrastruktury, bo jeżeli nastawimy się np. na wróble, to tam, gdzie nie ma krzaków, tego wróbla nie będzie, bo on jest osiadły i siedzi w jednym miejscu, jest tam cały rok – opowiada Katarzyna Lesner. – Teraz jest dużo ptaków, które ze Skandynawii do nas przyleciały i jeżeli one zorientują się, że jest jedzenie, to będą przylatywać. Do jednego karmnika może nawet 300 różnych sikor dziennie przylatywać. Nam się wydaje, że to jedna i ta sama, a to nieprawda.
Co istotne, powinniśmy unikać zostawiania pokarmu na otwartej przestrzeni. Sytuacja ta stanowi spore zagrożenie dla karmnikowych ptaków. – Ułatwiamy polowanie np. krogulcowi, który poluje na małe ptaki, a musi jeść jak każde inne zwierzę. Generalnie mówi się, że każdy karmnik ma swojego krogulca. Jeżeli te małe ptaki nie mają się gdzie schować, nie ma krzaków, to łatwiej mu będzie polować – wyjaśnia prezes Fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus”.
Dodatkowo, poza pokarmem warto również zadbać o dostęp ptaków do świeżej wody w karmniku.

I te większe
W przypadku dużych ptaków powinniśmy pamiętać o tym, aby jedzenia nie wrzucać do wody, ale zostawiać je w miejscu spokojnym, czystym np. na parkowym trawniku (np. tam, gdzie lubią przebywać) lub na brzegu. Co więcej, wybrana miejscówka powinna być na tyle bezpieczna i odsłonięta, by umożliwiła szybką ucieczkę w razie zagrożenia.
Co możemy zaoferować ptakom wodnym do jedzenia? To zboża (m.in. słonecznik, kukurydza, płatki owsiane, proso, kasze), gotowane i pokrojone warzywa (np. marchew, kapusta, buraki, ziemniaki). Oczywiście, także pokarm większych ptaków powinien być naturalny – np. bez dodatku soli. Co ciekawe, potrzeby naszych kaczek i łabędzi w kwestii pokarmu są takie same.

Chleb a zdrowie
– To ciągłe mówienie zimą, żeby nie karmić chlebem, gdzieś tam faktycznie przynosi rezultaty pomału – stwierdza Katarzyna Lesner.
Nasz ekspert przypomina jednak, dlaczego nie powinniśmy karmić chlebem ptactwa. – Ptaki blaszkodziobe nie trawią chleba i ich układ pokarmowy jest stricte przystosowany do pokarmu roślinnego, tylko i wyłącznie – wyjaśnia prezes Fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus” i dodaje, że choć pokarm ten szybko daje poczucie sytości zwierzęciu, to wpływa niekorzystnie na jego ogólną kondycję, co stwarza poważne zagrożenie dla jego życia. – Spada termoregulacja, bo organizm się skupia na jednej rzeczy, żeby dać sobie radę i wtedy mamy przmarznięcia. Generalnie zdrowy łabądź nie powinien przymarznąć do lodu, chyba że silny mróz przyjdzie. Ta termoregulacja u zdrowych ptaków działa dosyć poprawnie, inaczej by w wodzie zimnej nie wytrzymały.

Alicja Tułnowska

Fot. lasy.gov.pl

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.