Ruszyły prace nad nowym wiaduktem

Początek wiosny to także początek budowy mostów w ciągu al. Monte Cassino. Wykonawca robót ma czas do końca roku na ich finalizację. Obawy o terminowe zakończenie prac budzi wojna w Ukrainie, bo to duży producent stali, podobnie jak Rosja, która napadła na naszego wschodniego sąsiada. Rozebrany w zeszłym roku wiadukt został wybudowany w 1971 r. i liczył około 220 metrów. Kosztował 35 starych milionów zł.

Prace w formule zaprojektuj i wybuduj wykonuje konsorcjum firm Intop Skarbimierzyce i Intop Warszawa. Wyburzenie i budowa nowego wiaduktu kosztować będzie 35,9 mln zł, z czego 24 mln zł pochodzą z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wiadukt, który powstanie nad ul. Dąbrowskiego i ul. Batalionów Chłopskich, będzie miał konstrukcję płytowo-belkową. Przejazdy dużych pojazdów, zwłaszcza TiR-ów, mają być mniej uciążliwe dla mieszkańców.

Konstrukcję nośną przęseł stanowią cztery belki żelbetowe. W części środkowej obiektu znajdzie się centralny łuk stalowy oraz dwa skrajne łuki żelbetowe o rozpiętości całkowitej odpowiednio 65,4 m i 50 m. Nośność nowego obiektu wyniesie 50 ton.
W ciągu wiaduktu powstaną droga dla pieszych, ścieżka rowerowa, a także obiekty inżynierskie, w tym schody terenowe. Dźwigar łukowy zostanie wyposażony w efektowną iluminację, obejmującą konstrukcję łuki i wszystkie wieszaki.

Ponadto budowie i przebudowie ulegną skrzyżowania z ul. Kutrzeby i fragmenty ul. Dąbrowskiego oraz ul. Batalionów Chłopskich, która zostanie zwężona na czas prac budowlanych i w kluczowych etapach budowy zamknięta dla ruchu. Przebudowana zostanie też infrastruktura techniczna.
– Bardzo się cieszę, że przystępujemy już do najważniejszego etapu – nie kryje Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. – Oczywiście postępy prac zależą od sytuacji międzynarodowej. Mamy obecnie embargo za sprowadzanie stali z Rosji, która jest wielkim producentem stali. Na razie nie ma zgłoszeń od wykonawcy o ewentualnej zmianie terminu zakończenia robót. Wyjdzie to w trakcie roku. Nowy wiadukt ma wystarczyć na minimum 50-60 lat, ale będzie wymagał systematycznych przeglądów i konserwacji.

(ejm)

Fot. wizualizacje UM