- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 2098
Ukraińscy uczniowie nie są u nas obcy
Na koniec marca w koszalińskim systemie zgłoszonych zostało ponad 800 dzieci z Ukrainy w wieku od 3 do 18 lat. Większość z nich trafi lub trafiło do oddziałów przygotowawczych, które powstały w kilku placówkach. Te, które posługują się językiem polskim, rozpoczęły lekcje w klasach z polskimi rówieśnikami.
Na stronie internetowej: www.koszalin.pl/pl/content/formularz-zgloszeniowy-dziecka-uchodzcow-przybylych-z-ukrainy można zgłosić dziecko urodzone najpóźniej w 2015, aby zapewnić mu wypełnianie obowiązku szkolnego. Do tej pory Ukraińcy, którzy przyjechali do Koszalina po 24 lutego, zgłosili w systemie 500 dzieci, które mają chodzić do szkoły podstawowej i ok. 120 dzieci, które powinny uczęszczać do szkół ponadpodstawowych. Rodzice dzieci w wieku przedszkolnym też mogą zgłosić swoje pociechy przez ten formularz, ale miasto nie gwarantuje znalezienia dla nich miejsc w publicznych przedszkolach. Osobne grupy dla ukraińskich maluchów powstały w Przedszkolu nr 7 i Przedszkolu nr 19. Pierwszeństwo w przyjęciu do placówki mają dzieci rodziców, którzy potwierdzą, że pracują, a więc muszą zapewnić opiekę swoim pociechom.
– Rodzice, wpisując dzieci, podają swoje dane kontaktowe i czekają na telefon lub e-maila od dyrektora danej szkoły, do której przypisujemy dziecko na podstawie rocznika i miejsca zamieszkania – wyjaśnia Arkadiusz Podgórski z Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. – Dyrektor zaprasza rodzica z przyszłym uczniem do placówki na rozmowę z komisją złożoną z nauczycieli, pedagoga lub psychologa. Znajdują się w niej osoby znające język ukraiński lub rosyjski. Specjaliści sprawdzają stan wiedzy dziecka, znajomość języka polskiego i na tej podstawie decydują, czy zapisać je do klasy, czy do oddziału przygotowawczego. Nawet jeśli dziecko trafi do zwykłej klasy, nie zawsze jest to ta sama klasa, do której chodziło w swojej ojczyźnie, bo w Ukrainie dzieci zaczynają naukę w wieku sześciu lat. Dlatego jeśli ktoś uczył się w klasie siódmej, w Polsce został zapisany do klasy szóstej.
Takie oddziały nie są nowością
Oddziały przygotowawcze w polskich szkołach dla uczniów obcokrajowców to nie nowość, bo działają już od 2016 r. Obecnie funkcjonują w kilku koszalińskich szkołach: SP 3, SP 6, SP 10, SP 13 i SP 17. Są to oddziały łączone dla dzieci z różnych roczników, np. klasy I-III mają zajęcia razem, podobnie uczniowie klas IV-VI i VII-VIII. Każdy z nich może liczyć maksymalnie 25 uczniów. W tych jednostkach dzieci z Ukrainy uczą się języka polskiego minimum sześć godzin w tygodniu, a reszta zajęć to przedmioty ogólne, ale w zmniejszonym zakresie. Najmłodsi uczniowie mają min. 20 godzin lekcyjnych w tygodniu, a najstarsi – w szkołach ponadpodstawowych – minimum 26 godzin. Oddziały przygotowawcze dla starszych uczniów utworzyły VI LO i Zespół Szkół nr 8.
Dzieci i młodzież w czasie tych zajęć wspierają nauczyciele znający dobrze zarówno język polski, jak i ukraiński albo rosyjski. – Jednak większość uczniów z Ukrainy trafia do zwykłych klas ze względu na brak miejsc w szkołach dla oddziałów przygotowawczych – dodaje Arkadiusz Podgórski. – Szkoły próbują to jakoś rozwiązać. SP 6, znajdująca się przy ul. Gnieźnieńskiej, porozumiała się z Zespołem Szkół nr 10, czyli popularną „samochodówką”, mieszczącym się na tej samej ulicy, aby w części jego pomieszczeń mogły mieć zajęcia ukraińskie dzieci.
Koszaliński samorząd zadbał również o dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i z niepełnosprawnościami. One trafiają do Szkoły Podstawowej Integracyjnej nr 21.
Ukraińscy uczniowie nie są obcy
W Szkole Podstawowej nr 13 uczy się obecnie ok. 45 dzieci uchodźców wojennych z Ukrainy. W oddziale przygotowawczym dla klas I-III jest już komplet – 25 dzieci. – Jesteśmy małą placówką, więc pojawienie się w krótkim czasie pół setki nowych uczniów jest widoczne – przyznaje Agata Wolska, dyrektor SP 13. – Dzieci z Ukrainy nie stanowią jednak dla nas żadnego problemu, bo uczą się u nas od dawna. Wiele z nich rozumie język polski i porozumiewa się w nim. Dzieci, które dopiero przyjechały do Polski i trafiły do nas, zostały bardzo ciepło przyjęte przez obecnych uczniów, bo oni są nauczone tolerancji, otwartości na innych. Mali Ukraińcy, którzy są w naszej szkole od dawna, tłumaczą nowym koleżankom i kolegom polecenia nauczycieli, jeśli ich nie rozumieją. Trzy ukraińskie uczennice ósmej klasy chcą przystąpić do egzaminu na koniec nauki w szkole podstawowej. Polecenia będą przetłumaczone na język ukraiński, ale odpowiedzi na teście z języka polskiego trzeba będzie napisać w języku polskim. Nasi poloniści pracują po godzinach z tymi uczennicami, aby je jak najlepiej przygotować do egzaminu. Jeśli chodzi o lektury, to niektóre z literatury powszechnej są wspólne, np. „Opowieść wigilijna”, więc z tym nie będzie problemu. Z matematyką też nie. Co do egzaminu z języka obcego nowożytnego, to dwie uczennice zadeklarowały, że chcą zdawać egzamin z języka angielskiego, a trzecia z języka rosyjskiego.
Ukraińcy uczący się w szkołach podstawowych mogą zadeklarować chęć przystąpienia do matury.
Ewa Marczak
Fot. Magda Pater