• Kategoria: News
  • Odsłony: 1374

Potrzebny covidowy oddział pediatryczny

Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego, na spotkaniu z dyrektorami regionalnych szpitali omawiał problemy związane z trwająca falą pandemii. Najważniejsze z nich to brak personelu medycznego i przekształcanie oddziałów specjalistycznych w oddziały covidowe.

Pacjenci covidowi najczęściej są przewożeni do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, co często niepotrzebnie wydłuża czas dotarcia do szpitala i uzyskania szybkiej pomocy. Obecnie w lecznicy zajętych jest ponad 290 łóżek z 327, które przygotowano dla chorych na COVID-19. Docelowo ma być 521 łóżek, dlatego ograniczana jest działalność niektórych oddziałów takich jak gastrologia czy nefrologia. 

Andrzej Kondaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, zwraca uwagę na dramatyczną sytuację na położnictwie i ginekologii. – Przyjeżdżają do nas pacjentki do porodu, często chore na COVID-19, i mamy nawet noworodki zakażone koronawirusem – informuje. – Jest ogromna potrzeba utworzenia covidowego oddziału pediatrycznego, my nie mamy takich możliwości. Ludzie pracują w nadgodzinach, są wyczerpani. Jeśli będziemy musieli zamknąć oddziały, to nie wiem, gdzie pacjenci znajdą pomoc we wschodniej części województwa.

Gotowość do utworzenia oddziału pediatrycznego zgłosił Łukasz Tyszler, dyrektor szpitala w Szczecinie-Zdrojach. Decyzja w tej sprawie należy do wojewody zachodniopomorskiego. – Znajdujemy się w szczytowej fazie czwartej fali zachorowań – uważa Ogierd Geblewicz. - Obecnie w Zachodniopomorskiem mamy ponad 1030 zakażonych i ta liczba utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. Oznacza to, że musimy być gotowi na długą walkę z wirusem. Znów przyszedł czas pełnej mobilizacji i zwiększonych wysiłków, by sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
Dyrektorzy znów wskazywali na drastyczny niedobór lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Ich narastająca nieobecność, związana z zakażeniem koronawirusem, i związanymi z nim izolacją lub kwarantanną, staje się barierą znacznie utrudniającą organizację opieki zdrowotnej. Problem z pewnością się pogłębi z chwilą rozpoczęcia nauki zdalnej w szkołach, bo rodzice będą zmuszeni zostać w domach, by zapewnić opiekę dzieciom.

Roman Pałka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, zwrócił uwagę na problem organizacji transportu medycznego pacjentów w ciężkim stanie, niewydolnych oddechowo, którzy nie chodzą o własnych siłach. – Dyspozytornia nie jest już jednostką pogotowia, dlatego nie mamy wpływu na to, gdzie kierowani są pacjenci – przyznaje Roman Pałka.

(ejm)

Fot. Magda Pater

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.