- Kategoria: News
- Alicja Tułnowska
- Odsłony: 1869
Zapracowani studenci
Wydaje się, że studia to czas nieustającej zabawy połączony z chwilowym stresem przed sesją. Niestety nie dla każdego studenta to czas beztroski tuż przed dorosłością. Według badań SW Research z lutego 2020 roku ponad 40% studentów pracuje na pełen etat. A połączenie studiów, życia towarzyskiego i pracy to naprawdę niełatwe zadanie, które nieraz wymaga dokonania trudnego wyboru.
Niestety, nadal popularny jest stereotyp myślenia o studiach jako beztroskich latach młodości. Dziś stereotyp ten nie ma za wiele wspólnego z rzeczywistością. Życie współczesnego studenta wygląda zupełnie inaczej niż kilkanaście lat temu. Oprócz napiętych planów zajęć, egzaminów i prac do oddania, współcześni studenci mierzą się z obowiązkiem pracy – czy to dorywczej, czy to na pełen etat, ponieważ dziś bez wcześniejszego doświadczenia bardzo trudno jest znaleźć pracę. Jakby problemów było mało, młodzi ludzie muszą mierzyć się z galopującą inflacją, z która studencki budżet od rodziców może nie dać rady. Dlatego też wielu studentów w Polsce jednocześnie studiuje i pracuje. Dodatkowa praca nie tylko pozwala podreperować i tak już mocno nadszarpnięty budżet studenta, również pozwala zdobyć cenne doświadczenie, które tak bardzo potrzebne jest na rynku pracy.
Podreperować studencki budżet
Współcześnie studenci nie mają łatwego zdania. Szalejąca inflacja, która nie zwalnia, coraz większe ceny mieszkań na wynajem w dużych miastach i ogromne rachunki za energię nie sprzyjają studenckiemu budżetowi. Nic więc dziwnego, że wielu studentów, nawet na studiach dziennych, decyduje się podjąć jakąkolwiek pracę zarobkową, byle podreperować swój budżet. – W łączeniu studiów z pracą dużo zależy od tego, jaki jest powód podjęcia pracy przez studenta. Ludzie wyrabiający niemal pełny etat będą mieli nieporównywalnie ciężej od studentów dorabiających w weekendy, aby mieć jakąś dodatkową gotówkę. Większego wsparcia, również od wykładowców, potrzebuje ta pierwsza grupa. Dość często udaje się je uzyskać, jednak nie uniknie się sytuacji, w których w trakcie semestru stawiasz pracę na pierwszym miejscu kosztem studiów. Mnie udaje się łączyć jedno z drugim, jednak nie będę ukrywał, że gdy sesja zbliża się na horyzoncie, jest to spore wyzwanie, by wszystko pogodzić. Często później skraca się czas snu, ponieważ musisz napisać jeszcze jakąś pracę na zajęcia, nie mówiąc już o czasie wolnym – bywa tak, że w zasadzie przez jakiś czas nie istnieje. Niestety, niektórzy studenci po prostu nie mają innego wyboru, jeśli chcą się utrzymać – podsumował Piotrek.
Jednak praca to nie tylko okazja do podreperowania budżetu. To również szansa na zdobycie cennego doświadczenia, które jest kluczowym elementem, jeśli chodzi o wybór nowego pracownika. Dlatego też wielu studentów decyduje się podjąć pracę czy staż już na etapie studiów. Dzięki temu zdobywają cenne umiejętności i doświadczenie, które później na rynku pracy niewątpliwie im się przyda. Jednak w tym całym braku czasu nie można zapomnieć, że studia to również czas na nowe znajomości, odkrywanie swoich pasji i niezapomniane imprezy ze znajomymi. Praca i studia są bardzo ważnym elementem życia młodych ludzi, którzy nieraz zarywają nocki, by sprostać obowiązkom. W tym całym łączeniu studiów z pracą najważniejsze jest, by znaleźć chwilkę dla siebie, bo choć jesteśmy młodzi i uważamy się za młodych bogów, to zadbanie o sen i odpoczynek jest kluczowe dla zdrowego funkcjonowania naszego organizmu.
Obowiązków tak dużo, czasu tak mało
Studiując i pracując jednocześnie, bardzo łatwo jest zapomnieć o odpoczynku, na który czasami nie ma po prostu czasu. Studenci, którzy jednocześnie pracują i studiują, podkreślają, że najtrudniejsze w tym wszystkim jest znalezienie czasu na wszystkie obowiązki. Nieraz bywa tak, że trzeba wybierać między zajęciami a pracą, zarywa się nockę, bo trzeba się poduczyć, bo wcześniej było się w pracy. Czasem jednak, jak w przypadku Aleksandry, wszystko udaje się ze sobą pogodzić. – Nie mam problemu z łączeniem studiowania z pracą. Pracodawca w pełni dopasowuje się do mojego planu zajęć. Pracuję od poniedziałku do piątku, dzięki czemu w weekendy uczę się i spotykam ze znajomymi. Czasami zdarzały się sytuacje, że musiałam być wcześniej w pracy, przez co opuszczałam niektóre zajęcia. Wykładowcy byli wyrozumiali, ale tylko ze względu na to, że informowałam ich wcześniej mailowo lub osobiście – mówi.
Niestety nie zawsze tak się da. – Jeśli chodzi o łączenie pracy ze studiami, to muszę przyznać, że bywały trudne dni. Głównie dlatego, że jak się studiuje i pracuje jednocześnie, to ma się naprawdę mało czasu na życie towarzyskie. Nieraz bywały dni, że moi znajomi spędzali wieczór na domówce, a ja siedziałam i nadrabiałam zaległości. Zdarzały się dni, w których byłam bardzo zmęczona, bo przez noc uczyłam się do sesji, bo w dzień pracowałam. Nie twierdzę, że połączenie studiów z pracą jest niemożliwe, ale uważam, że wymaga wiele zachodu. Pogodzenie ze sobą dwóch obowiązków, które wymagają sporego poświęcenia czasu, jest trudne. Nieraz chciałam, żeby doba była dłuższa niż 24 godziny, wtedy miałabym czas na wszystko. A tak to zawsze musiałam z czegoś ostatecznie zrezygnować – opowiada Ania.
Monika Kwaśniewska
Fot. Magda Pater