Chcemy być osiedlem nowoczesnym
Rozmowa z Adamem Bochrą, przewodniczącym Rady Osiedla Unii Europejskiej
O państwa osiedlu słychać było w ostatnich latach często, głównie za sprawą walki o budowę dróg, zwłaszcza na ul. Austriackiej. Częściowo osiągnęliście swój cel, bo fragment drogi jest już utwardzony. Co jeszcze udało się zrobić w poprzedniej kadencji?
– Cieszymy się z każdej, nawet małej inwestycji na naszym osiedlu. Jesteśmy małym osiedlem, liczącym niecałe trzy tysiące mieszkańców, ale rada prężnie działa. Odkąd zostałem przewodniczącym rady, czyli od dwóch kadencji, wiele spraw załatwiamy przez portale społecznościowe. Chodzi nie tylko o przekazywanie informacji, ale nagłaśnianie naszych problemów i w pewnym sensie wymuszanie ich rozwiązania. Dzięki temu dowiadują się o tym władze miasta, różne instytucje i łatwiej nam, czyli radzie osiedla, starać się o tę czy inną inwestycję. Jednak nie jest tak, jak myślą niektórzy, że możemy załatwić dosłownie wszystko. Wiemy, że budowa dróg czy postawienie oświetlenia kosztuje, a miasto ma przecież wiele tego typu inwestycji, a pieniędzy zawsze za mało. W naszych rozmowach z urzędnikami podkreślam, że przede wszystkim trzeba się skupić na zapewnieniu mieszkańcom bezpiecznego wyjścia czy wyjazdu na swoją ulicę, bo nie docenią nawet największej inwestycji, jeśli za ogrodzeniem swego domu będą mieć błoto, kałuże i brak oświetlenia.










