• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2401

Zamiast zapracować wolą się zadłużyć

Współczesny świat napędzany konsumpcjonizmem buduje przeświadczenie, że to, co nowe, markowe, drogie sprawia, że stajemy się lepiej postrzeganymi ludźmi. Co jednak zrobić, jeśli nie stać nas na te markowe przyjemności? Wydawać by się mogło, że pomocną dłoń wyciągają banki czy instytucje finansowe, które pozwalają nam zapłacić za produkty w ratach albo za 30 dni. W końcu co chwilę w telewizji czy w internecie można zobaczyć reklamy kredytów, które są łatwo dostępne, bez wychodzenia z domu… I tutaj pojawia się główny problem, z jakim mierzą się współcześni młodzi ludzie, którzy biorą kredyty nagminnie na własne zachcianki.

W zawrotnym tempie rośnie zadłużenie młodych osób w Polsce. Według danych Krajowego Rejestru Długów najszybciej rosnącą grupę dłużników stanowią osoby między 18. a 25. rokiem życia. Co więcej, raport ukazuje, że zadłużenie młodych Polaków do 25. roku życia między 2013 r. a początkiem ubiegłego roku skoczyło aż o ponad 437 proc., podczas gdy w pozostałych grupach wiekowych ten wzrost sięgał 23-36%. Choć na początku 2015 r. było zarejestrowanych w KRD 18,6 tys. osób między 18. a 25. rokiem życia z długiem wynoszącym 28,12 mln zł, na początku 2020 r. było ich już 135,6 tys. z długiem sięgającym 554,9 mln zł. – W tej grupie jest największy procentowy przyrostu zadłużenia. Kwotowo nie jest to jeszcze duża liczba, bo jednak te starsze roczniki zaciągają zobowiązania na większe kwoty – komentuje Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów. – Warto zaznaczyć, że nie są to tylko kredyty, pożyczki, ale to także nieopłacone inne zobowiązania – najczęściej za prąd, czynsz, telefon, a także za alimenty. Przyrost w tej grupie wiekowej jest bardzo dynamiczny i niepokojący, ale jak wspomniałem, kwotowo nie jest największy. Wynika to z tego, że banki ostrożnie dają kredyty tak młodym osobom, bo są dla banku po prostu niewiarygodni, a przede wszystkim nieznani.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3584

Potrzebna pilna pomoc dla czterolatki

Emilka Rutkowska urodziła się z najcięższą postacią złożonej siniczej wady serca, zwanej tetralogią Fallota. Jej mały organizm jest bez przerwy niedotleniony. Czterolatka przeszła już trzy operacje serca i kilka inwazyjnych badań zarówno w Polsce, jak i za granicą. Rodzice dziewczynki ponownie zbierają fundusze na kolejne cewnikowanie serca w Niemczech. Sprawa jest pilna, dlatego proszą o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli.

Tetralogia Fallota (albo zespół Fallota) to cztery nieprawidłowości w budowie serca i głównych naczyń: aorty i tętnicy płucnej. Ta wada serca, powstała w pierwszych tygodniach życia płodowego, ma kilka odmian. U Emilki wytworzyła się najgorsza z nich: atrezja płucna, czyli zarośnięcie zastawki tętnicy płucnej, skrajny niedorozwój obu tętnic płucnych, krążenie oboczne i ubytek międzyprzedsionkowy. Przy takiej diagnozie dziecko powinno się urodzić w specjalistycznym szpitalu i tuż po urodzeniu zostać otoczone opieką kardiologa i kardiochirurga. Niestety, w przypadku Emilki tak nie było, bo wada jej serca nie została wykryta przed urodzeniem. Dziewczynka przyszła na świat w zwykłym szpitalu, a problemy z sercem lekarze wykryli dopiero kilka dni po porodzie.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2371

Bezpłatne szczepienia dla cudzoziemców

Koszalin to pierwsze miasto w naszym województwie, w którym cudzoziemcy, przebywający legalnie w Polsce, mogą się za darmo zaszczepić przeciw COVID-19. Dotyczy to także ich rodzin, czyli dzieci powyżej 12. roku życia i współmałżonków. Preparat można przyjąć przy ul. Szpitalnej 2, w siedzibie Polikliniki.

Na terenie województwa zachodniopomorskiego przebywa wielu obcokrajowców, głównie z Ukrainy i Białorusi, ale są to także np. obywatele Filipin. Większość z nich pracuje, ale nie brakuje uczniów i studentów. Władze województwa zachęcają cudzoziemców do przyjęcia szczepionki, uważając, że zmniejszy to ryzyko zakażenia się COVID-19. Mniejsza liczba zachorowań ma nie tylko zahamować transmisję koronawirusa, ale zapewnić poczucie bezpieczeństwa pracodawcom, którzy zatrudniają cudzoziemców.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2510

Seniorzy na olimpiadzie

Rzuty do celu, przerzucanie piłki nad głową, bieg kelnera czy toczenie piłek – to tylko niektóre z konkurencji dla uczestników Seniorady. Nie zabrakło konkurencji pozasportowych, takich jak konkurs wiedzy ogólnej, konkurs muzyczny, wiedzy o sporcie. Wiele emocji wzbudził konkurs taneczny pt. „Taniec z gwiazdami”.

W niezwykłych zmaganiach wzięli udział seniorzy z Dziennego Domu Pomocy „Złoty Wiek” i z Dziennego Domu Pogodna Jesień „Senior+” oraz z Klubu „Senior+”. Wydarzenie miało miejsce na terenie Domu Pomocy Społecznej „Zielony Taras”.
– Zorganizowaliśmy to wydarzenie w ramach Dnia Seniora, który przypadnie 1 października – informuje Grażyna Sienkiewicz, dyrektor DPS. – W Polsce osoby starsze mają swoje święto aż cztery razy w roku: 15 czerwca – Światowy Dzień Praw Osób Starszych, 1 października – Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, 20 października – Europejski Dzień Osób Starszych i 14 listopada – Ogólnopolski Dzień Seniora. Dowodzi to tego, jak ważni jesteście dla naszego społeczeństwa. Życzę wam przede wszystkim zdrowia i tego, abyście byli szczęśliwi, aby wasza jakość życia była jak najlepsza. Życzę też państwu wsparcia ze strony rodzin.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2819

Z Koszalina do Bydgoszczy

60-letni ks. Krzysztof Włodarczyk, dotychczasowy biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, został mianowany przez papieża Franciszka ordynariuszem diecezji bydgoskiej. Formalnie kierowanie nią obejmie 28 września, ale uroczyste wprowadzenie do katedry nastąpi w drugiej połowie października.

Ks. bp. Krzysztof Włodarczyk pochodzi ze Sławna. W 1981 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, gdzie wtedy studiowali klerycy z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, bo nie miała jeszcze swojego seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1987 r. W latach 1990-2005 ks. Włodarczyk był diecezjalnym duszpasterzem rodzin, obrońcą węzła małżeńskiego w Sądzie Biskupim, asystentem kościelnym Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej, moderatorem diecezjalnym Domowego Kościoła, czyli rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 7603

Nie daj złapać się na haczyk

Phishing to słowo, które na pierwszy rzut oka może nam niewiele mówić, a jednak za tym określeniem kryją się oszustwa internetowe, z którymi mniej lub bardziej świadomie spotkał się już prawie każdy z nas. CSIRT NASK, zespół reagowania na incydenty cyberbezpieczeństwa, zarejestrował w 2019 roku 6484 incydenty, wśród których 4100 było atakami typu ,,fraud”, czyli oszustw internetowych.

Phishing to jeden z najpopularniejszych typów ataków opartych na wiadomości e-mail, SMS lub coraz częściej na portalach społecznościowych. Bazuje na najsłabszym ogniwie, jakim jest człowiek. Nazwa phishing budzi dźwiękowe skojarzenia ze słowem fishing, czyli z angielskiego łowieniem ryb. Przestępcy, podobnie jak wędkarze, stosują odpowiednią ,,przynętę”, na którą łapią swoje ofiary. Do tego wykorzystują najczęściej sfałszowane e-maile i SMS-y czy wiadomości na portalach społecznościowych, w które, ku zadowoleniu hakerów, wchodzimy bez większego zastanowienia. Atak phishingowy to oszustwo, w ramach którego haker próbuje wyłudzić podstępem od niczego niespodziewających się użytkowników loginy, numery kart kredytowych, wrażliwe dane firmowe albo zainfekować ich komputery wirusami, które następnie mogą wysyłać wiadomości wyłudzające dane od naszych znajomych na portalach społecznościowych.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 6743

Zaburzenia węchu i smaku wymagają konsultacji

Rozmowa z lek. med. Katarzyną Kaczmarek, specjalistą neurologiem, koordynatorem Oddziału Neurologii w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie

„Jesteśmy bezradni, jeśli chodzi o zaburzenia węchu i smaku” – przyznał na początku tego miesiąca w wywiadzie radiowym dr Michał Chudzik, kardiolog, koordynator programu „Stop-COVID” z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Okazuje się, że te problemy u wielu ozdrowieńców utrzymują się najdłużej. Czy wiadomo, dlaczego tak się dzieje?
– Mózg jest izolowany barierą ochronną tzn. przez płyn mózgowo-rdzeniowy oraz oddzielony jest oponami. Dlatego mało jest prawdopodobne, że wirusy, czy bakterie będą w stanie przełamać barierę krew-mózg. Oczywiście, są szczególne miejsca, a mianowicie nerwy obwodowe, którymi wirus może przedostawać się do mózgu. Nerw węchowy jest szczególnym nerwem, który ma bezpośrednie połączenie z mózgiem i jednocześnie kontakt ze środowiskiem zewnętrznym, bo jest w jamie nosowej. Wirus może zatem przenikać przez opuszkę węchową do centralnego układu nerwowego i uszkadzać drogi nerwowe, węchowe i smakowe. Inną przyczyną jest sama infekcja wirusowa dróg oddechowych, która powoduje obrzęk, przekrwienie śluzówek, co może osłabiać również węch i smak.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2522

Radni na osiedlu robią wiele dobrego

Te wybory pierwotnie miały się odbyć w zeszłym roku, ale zostały przełożone ze względu na pandemię. Dlatego mieszkańcy 10 z 17 rad osiedli pójdą do urn w niedzielę, 26 września. Urzędnicy przekonują, że warto to zrobić. Rada osiedla za otrzymane z budżetu miasta pieniądze może zlecić naprawę chodnika, budowę parkingu czy placu zabaw.

Zwykle kilka tygodni przed wyborami trwała kampania wyborcza. Na ogrodzeniach wisiały banery kandydatów, a w skrzynkach pocztowych można było znaleźć ulotki, zachęcające do glosowania na daną osobę. Tym razem brak informacji o zbliżających się wyborach do najmniejszych organów samorządowych. Być może to skutek przełożenia wyborów i tego, że niektórzy z kandydatów ze startu w tych wyborach z różnych względów się wycofali. Czas na przekonanie do siebie mieszkańców jeszcze jest, bo w tych wyborach cisza wyborcza nie obowiązuje, więc kampania może trwać do zakończenia głosowania.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 4053

Znikający autobus

Linia autobusowa numer 20, kursująca po osiedlu Rokosowo, jeździła zaledwie kilka miesięcy. Przewoźnik, czyli Zarząd Dróg i Transportu, tłumaczy jej zawieszenie brakiem zainteresowania ze strony pasażerów. Mieszkańcy dzielnicy twierdzą, że przez ten krótki czas nie wszyscy zdążyli się dowiedzieć, że taka linia kursuje. Zapewniają też, że będą dalej walczyć o powrót „dwudziestki”.

– Ta linia nie ma szczęścia od samego początku – uważa Jerzy Turek, przewodniczący Rady Osiedla Rokosowo. – Najpierw mieszkańcy kłócili się o przebieg jej trasy: czy ma prowadzić przez ulicę Jabłoniową, obok Szkoły Podstawowej nr 3, czy trochę dalej, przez ulicę św. Wojciecha. Potem Zarząd Dróg i Transportu przesuwał termin jej uruchomienia, z czerwca na koniec lipca 2019 roku. Później zaczęła się pandemia i w marcu 2020 roku kursy „dwudziestki” zostały wstrzymane. W marcu bieżącego roku wysłaliśmy pismo do Zarządu Dróg i Transportu z prośbą o przywrócenie kursów tej linii. Dostaliśmy odpowiedź, że są takie plany, ale ponownie pokrzyżowała je pandemia.
RO Rokosowo wiosną tego roku ponownie apelowała do ZDiT o uruchomienie latem linii nr 20, żeby mieszkańcy starej części dzielnicy mogli dostać się do nowej, w której znajdują się Wodna Dolina, ogródki działkowe, centrum handlowe i cmentarz.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 5894

Rozwiązanie korzystne dla firm?

Coraz więcej i głośniej jest na temat Polskiego Ładu, czyli programu prorozwojowego polskiego rządu. Uwzględniono tam bardziej dofinansowaną służbę zdrowia, niższe podatki i wyższą płacę. Polski Ład to pięć fundamentów: Więcej na zdrowie, Własne cztery kąty, Wyższa emerytura, Niższe podatki, 500 tys. nowych miejsc pracy. W większych szczegółach dotyczy to również takich haseł jak: „Złota jesień życia”, „Cyber Poland 2025”, „Czysta energia, czyste powietrze” czy „Dobry klimat dla firm”.

W teorii zapisy te brzmią bardzo zachęcająco, ale w praktyce już może wyglądać to mniej kolorowo, czego obawiają się zwłaszcza nasi przedsiębiorcy. A chodzi jak zawsze o pieniądze, w tym wypadku – o podatki.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2539

Uwaga na trutki na szczury

Trwa deratyzacja w centrum Koszalina. Walkę z gryzoniami prowadzi kołobrzeska firma DM GROUP Daniel Możdżyński, wyłoniona w ramach przetargu. Urząd Miejski na ten cel wydał 6050 zł brutto.

Widok pojawiających się w parku szczurów budzi różne reakcje spacerowiczów. Większość z nich nie jest z obecności gryzoni zadowolona. Jednak są i tacy, którzy uważają, że nie są one szkodliwe, więc powinno się je zostawić w spokoju. Urzędnicy zareagowali na apele tych koszalinian, którzy uważają obecność tak wielu szczurów w mieście za duży problem. Od 10 września specjalistyczna firma prowadzi deratyzację na terenie części Parku Dendrologicznego oraz na terenie Parku Książąt Pomorskich „A”. Jest to obszar między ulicami Młyńską, Grodzką i Piastowską – do siedziby filharmonii. Odszczurzanie na tym terenie potrwa do połowy października.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.