• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3073

Biletomaty w urzędzie ułatwią wizytę

Urząd Miejski powraca do pracy niemal na tych samych zasadach, w których funkcjonował przed ogłoszeniem pandemii. Z wejścia głównego do ratusza 1 lipca zniknęła bramka i urna na dokumenty. Podczas pobytu nadal trzeba dezynfekować ręce, nosić maseczkę i utrzymywać dwumetrowy dystans. Na wizytę w urzędzie można się zarejestrować internetowo lub osobiście. W obu przypadkach trzeba w ratuszu pobrać specjalne automaty na bilety z numerem stanowiska wydziału i liczbą oczekujących do niego osób.

Na razie system biletowy funkcjonuje w najbardziej obleganych jednostkach magistratu, czyli w Wydziale Komunikacji, w Wydziale Spraw Obywatelskich, w Biurze Działalności Gospodarczej, w Referacie Wymiaru Podatków i w Urzędzie Stanu Cywilnego przy ul. Dąbrówki 1.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2380

Z aniołami po godzinach

Kamila Łukawska, chociaż z wykształcenia jest nauczycielką języka polskiego i kocha uczyć dzieci, po godzinach pracy poświęca się swojej drugiej pasji. Szyje anioły, rzeźbi w glinie i organizuje zajęcia arteterapii. Od kilku lat w Cewlinie, gdzie mieszka, prowadzi galerię „Trzy Kurki”, a w lutym założyła z mężem Fundację „Projekty Kreatywne”.

Celem fundacji jest promowanie terapeutycznej roli sztuki, wsparcie dzieci, młodzieży i dorosłych w ich indywidualnym rozwoju twórczym. Organizacja ma też pomagać w ponownej integracji społecznej i zawodowej osób wykluczonych społecznie, np. długotrwale bezrobotnych, bezdomnych, osób z niepełnosprawnościami. Pod koniec maja fundacja podpisała umowę z Koszalińską Agencją Rozwoju Regionalnego na otrzymanie dotacji w ramach Programu Społecznik 2019-2021. Dzięki dofinansowaniu odbędą się warsztaty szycia dla kobiet oraz zajęcia ekologiczno-plastyczne dla dzieci.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2428

Czterdzieści festiwali minęło…

Gdy wielu koszalinian odliczało minuty do meczu Polski z Hiszpanią na Euro 2020, w Centrum Kultury 105 trwały ostatnie przygotowania do gali kończącej festiwal „Młodzi i Film”. Była to wyjątkowa uroczystość, bowiem statuetki i wyróżnienia wręczono po raz czterdziesty.

– Uff, jak gorąco – tak poproszony o podsumowanie tegorocznego wydarzenia odpowiedział dyrektor programowy festiwalu, Janusz Kijowski. - Mówię nie tylko o afrykańskich upałach, ale także o temperaturze spotkań i debat z twórcami. Przygotowaliśmy tak bogaty program, że momentami miałem wrażenie, że festiwalowa publiczność i goście nie wytrzymują tego tempa.
Na nadmiar wolnego czasu nie mogli z pewnością narzekać jurorzy oceniający debiuty krótko i pełnometrażowe. Na tegoroczną edycję nadesłano 220 propozycji, z czego do konkursu zakwalifikowano 68 produkcji. Manuela Gretkowska, pisarka, felietonistka i scenarzystka filmowa przyznała, że była pod dużym wrażeniem każdego z seansów. – Jeżeli tak wyglądają debiuty to polskie kino czeka potęga – stwierdziła członkini jury konkursu pełnometrażowego. – Może patrzę na to wszystko zbyt entuzjastycznie, ale jako widz odczuwam absolutną ekscytację.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2267

Od nowego roku akademickiego nowe miejsce kultury

Dobiega końca remont klubu „Kreślarnia”, który kilkanaście lat temu był uznawany za najlepszy klub studencki w Polsce. Oficjalne otwarcie władze Politechniki Koszalińskiej planują na 1 października br.

Remont kosztował 2 mln zł, a razem z zakupem wyposażenia inwestycja zamknęła się w kwocie prawie 3 mln zł.
„Kreślania” to klub studencki z długą tradycją. Powstał w 1986 r. Od początku funkcjonuje na osiedlu akademickim przy ul. Rejtana. Jednak początkowo w jednopiętrowym budynku mieściły się sale wykładowe, w których studenci poznawali zagadnienia geometrii wykreślnej. Stąd nazwa lokalu.
Kiedyś żacy mogli bawić się w dwóch klubach dla nich przeznaczonych, ale od kilku lat nie istnieje nawet siedziba „Kwadransa”. Dlatego władze politechniki przykładają dużą wagę do tego, aby jedyny studencki klub zapewniał żakom odpowiednią dozę zarówno rozrywki, jak i kultury.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2354

Motocykliści dla Karola

12 czerwca motocykliści zbierali datki na leczenie dwuletniego Karola Rapsiewicza podczas charytatywnej imprezy „Motobąble” w Koszalinie. Tydzień później udowodnili, że nie ustają w walce o zdrowie chłopca. Tym razem pomagali w Białogardzie, podczas 13. edycji „Motoserca”. Wydarzeniu tradycyjnie towarzyszyła także zbiórka krwi.

Impreza pod nazwą „Motoserce” cieszy się już dość długą tradycją i od początku istnienia gromadzi motocyklistów z całej Polski. Idea pomagania zarówno poprzez kwesty na rzecz potrzebujących, jak i zbiórki krwi na stałe wpisała się w ich działalność. – Jako jedna, wielka rodzina, jaką jest Kongres Polskich Klubów Motocyklowych chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że motocykliści to nie są brodaci, źli faceci w skórach. Ta po prostu nie jest. Chcieliśmy pomagać robiąc coś dobrego dla innych ludzi – zaznaczył Gerard Juśkiewicz, prezydent Klubu Boruta MC Poland. Tym sposobem 13 lat temu motocykliści zorganizowali pierwszą akcję charytatywną. Ta okazała się strzałem w dziesiątkę, dlatego impreza stała się cykliczną.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2423

Czy strażacy wyjadą z nowej jednostki?

Minął ponad miesiąc od otwarcia nowej siedziby strażackiej przy al. Monte Cassino 10. W celu ułatwienia wyjazdu wozów strażackich powstał wyjazd z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 razem z sygnalizacją świetlną. Jednak większość kierowców zastawia tę drogę.

Budowa obiektu trwała kilka lat, a jego oddanie do użytku zostało połączone z obchodami Wojewódzkiego Dnia Strażaka. Aby jak najbardziej usprawnić wyjazdy alarmowe wozów strażackich, przebudowie uległo skrzyżowanie z ul. Młyńską i Fałata. Poza tym sygnalizacja w tym miejscu została przebudowana w taki sposób, aby w razie potrzeby uruchomiło się od razu zielone światło dla strażaków.
Przed wyjazdem z jednostki na al. Monte Cassino stoi znak pionowy, a do tego włączone jest pulsujące pomarańczowe światło.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2358

Nie taki NOP straszny

Na ok. 38 mln mieszkańców Polski dwiema dawkami jest zaszczepionych ok. 9,7 mln osób. Łatwo policzyć, że to wynik daleki od 65-70%, kiedy to według WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) pandemia przestanie się szerzyć, bo osiągniemy odporność populacyjną (zwaną też stadną). Co prawda, jest już spora liczba ozdrowieńców, ale pierwsze dane wskazują, że odporność po przechorowaniu szybko słabnie. Jedyna metoda na wirusa to szczepienie. Wiele osób boi się jednak powikłań, czyli niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). Mówią o „dniach wyjętych z życiorysu”, w skrajnych przypadkach o zagrożeniu życia. Na ten temat rozmawiamy z drem med. Jackiem Wróblewskim, specjalistą chorób zakaźnych, koordynatorem oddziału obserwacyjno-zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

Czy NOP po szczepieniach na COVID-19 to nowe zjawisko?
– Odczyny po tych szczepieniach nie są niczym nowym ani nieznanym wcześniej zjawiskiem. Mogą wystąpić i występują także po każdych innych szczepieniach. Większość ma cechy niecharakterystyczne, ale wspólne dla takich reakcji. Dzieje się tak dlatego, że ideą szczepienia jest wywołanie reakcji immunologicznej zbliżonej do tej, gdy organizm zaatakuje infekcja, a przez to następuje wytworzenie odporności. Dlatego są to przede wszystkim: gorączka, bóle mięśni, poczucie ogólnego rozbicia czy zmęczenia, potliwość, bóle głowy. W ulotce każdej szczepionki znajdziemy opis takich samych skutków. Sytuacja może wyglądać na inną, nawet groźniejszą, ponieważ w przypadku COVID-19 szczepimy się na masową skalę, to i przypadków NOP jest więcej. I bardziej zwracamy na to uwagę.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3457

Życie toczy się dalej

Rodzinę Rapsiewiczów dotknęło wielkie nieszczęście: w trakcie ciąży z drugim synem mama Filipa i Karola doznała zawału serca i zmarła. Lekarze musieli wyciągnąć chłopca, chociaż był to dopiero 26. tydzień ciąży. Dlatego Karol potrzebuje żmudnej rehabilitacji i długotrwałego leczenia, a Tomasz Rapsiewicz sam opiekuje się nim i jego starszym bratem. Pomagają mu w tym jego mama i siostra.

Nagła śmierć żony i złe diagnozy dotyczące synka niejednego mogłaby psychicznie załamać, doprowadzić do depresji lub do pogrążenia się w nałogu. Ale pan Tomasz nie pozwolił sobie na to, bo wiedział, że ma dla kogo żyć i walczyć o każdy dzień. Musiał zająć się pogrzebem żony, a do tego lekarze nastawiali go na to, żeby przygotował się na śmierć Karolka, bo ich zdaniem miał nie przeżyć doby. Tymczasem 14 czerwca chłopiec skończył 2 lata i mimo swej niepełnosprawności jest wielkim szczęściem dla najbliższych.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2916

Psychika w centrum uwagi

Osoby, które przeszły kryzys psychiczny, a także specjaliści od zdrowia psychicznego i przedstawiciele różnych instytucji dyskutowali w Warszawie o reformach psychiatrii dorosłych oraz psychiatrii dzieci i młodzieży. Podczas III Kongresu Zdrowia Psychicznego pn. „Od instytucji do środowiska – dostępność i szacunek” nie zabrakło przedstawicieli Koszalina.

Kongres był promowany hasłem „Zdrowie psychiczne ma znaczenie”. W ten sposób jego uczestnicy podkreślili, że od tego, jak się czujemy psychicznie, zależy to, jak funkcjonujemy w rodzinie i w społeczeństwie. Zdrowie psychiczne nie może być pomijane przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, zwłaszcza że jest ono zagrożone w dobie pandemii, szczególnie u dzieci i młodzieży.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2330

Zaćmienie zaćmieniu nierówne

Zaćmienie Słońca to zjawisko astronomiczne powstające, gdy Księżyc, nasz naturalny satelita, znajdzie się między naszą gwiazdą, czyli właśnie Słońcem, a Ziemią, tym samym przysłaniając światło słoneczne. Zjawisko jest naturalne, ale trzeba było wiedzy, by nie traktować go jako złej wróżby, zjawiska nadprzyrodzonego czy kary za jakieś przewinienia ludzi. Faktem jest, że dla kogoś, kto nie wie o tym nic – nagłe „zgaśnięcie” blasku Słońca może wywołać lęk, obawy o dalsze życie. Obecnie nawet niezbyt garnący się do lekcji uczeń coś tam wie i nie będzie z krzykiem krył się w zakamarkach w oczekiwaniu na kataklizm, jaki znikanie blasku słonecznego miało wróżyć.

Ale jak brak wiedzy wykorzystywać mogli ci, którzy ją posiedli – możemy się przekonać choćby na przykładzie przerażających scen z powieści, a zwłaszcza z powstałego na jej podstawie filmu „Faraon”. Tam to kapłani przy pomocy uczonych „wywołali” zaćmienie jako karę i przestrogę dla niesubordynowanego ludu. Pokazywali swoją siłę i moc, dokładnie wiedząc, kiedy blask powróci, co też się stało. Dzisiaj raczej nikt się nie boi zaćmienia, ale powstał inny problem. Otóż na coraz większą skalę korzystamy z energii słonecznej (fotowoltaika). I czas zaćmienia to po prostu czas „wyłączenia się” takiej elektrowni słonecznej. Energia przestaje płynąć.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3517

Tajemnice „ekonoma”

Niemiecki okres historii koszalińskiego „ekonoma”, czyli Zespołu Szkół nr 1. im. Mikołaja Kopernika jest czasem niezwykle ciekawym, momentami wręcz tajemniczym. Świadczą o tym podziemia szkoły i pozostałości infrastruktury, na które natknąć można się jeszcze dziś.

Zacznijmy jednak od początku. Z mroku dziejów wyłania się Królewskie Seminarium Nauczycielskie i rok 1816. Początkowo nie mieściło się ono w obecnym gmachu szkoły przy ul. Andersa 30, ale już w październiku 1828 r. dokonano uroczystego otwarcia nowej siedziby tegoż seminarium. Przyczynił się do tego wieloletni dyrektor szkoły, pochodzący z Darłowa Johann Wilhelm Matthias Henning, który zarządzał placówką w latach 1827-1851.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.