• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 4096

Czy kobiety nie chcą rodzić dzieci?

Kryzys demograficzny w Polsce od kilku lat się nasila. Mimo zapewnień młodych ludzi o chęci posiadania rodziny, dzietność w Polsce stopniowo maleje. O tym, dlaczego tak się dzieje i co ma wpływ na obecną sytuację demograficzną w Polsce, opowie Agnieszka Krzyżak-Pitura, która jest założycielką i prezeską fundacji "Rodzic w Mieście". Prywatnie – mama trójki dzieci, feministka, aktywistka. Z zamiłowania jest socjolożką. Pracowała w organizacjach pozarządowych i instytucjach państwowych.

Ostatnio głośnym echem odbiły się słowa prezesa PIS-u, Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że „jeżeli utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie”, jak pani, jako kobieta, matka, feministka zareagowała na te słowa?
– Roześmiałam się. Tak naprawdę wydaje mi się, że tych słów nie da się poważnie traktować, dlatego też ta wypowiedź mnie nie oburzyła, a rozbawiła. Po całej rozmowie o prawach kobiet, którą Polska przeszła i rozwoju feminizmu, w takim kontekście, że kobiety coraz częściej głośno mówią o tym, co im się nie podoba w przestrzeni publicznej i głośno mówią o tym, że nie podoba im się to, że na tematy kobiet wypowiadają się starsi panowie, to w tym kontekście mnie to rozbawiło. Jest to kolejny głos starszego pana, który ani nie jest reprezentantem kobiet, ani w żaden sposób nie mogę go utożsamić ze środowiskiem matek. Nie jestem w stanie umieścić go w kontekście znajomości wyzwań i potrzeb rodzicielskich. Dlatego jedyną sensowną dla mnie opcją był śmiech.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2996

„Nie zadaję pracy domowej”

Nagrody BohaterON nie przyznają uczniowie, więc powyższy cytat z tytułu artykułu nie miał wpływu na obecność na podium. Arkadiusz Pater, nauczyciel historii z Koszalina, otrzymał srebrnego BohaterONa decyzją m.in. weteranów wojennych, którzy w superlatywach ocenili jego działalność na rzecz… ich samych.

Jesteś jeszcze w miarę „na świeżo” po odebraniu nagrody. Jak wrażenia? Zdążyłeś już ochłonąć?
– Ciężko powiedzieć. Jak się tak zastanowić, to w życiu zdobyłem już trochę nagród. Łącznie będzie ich z kilkadziesiąt, głównie za filmy, ale były też nagrody muzyczne za dokonania z Pampeluną. W przypadku BohaterONa jest trochę inny temat, bo jest to nagroda przyznawana przez ludzi, którzy brali czynny udział w II wojnie światowej. Jest to wydarzenie, o którym od małego dzieciaka uczymy się w szkole i które najbardziej działa na naszą wyobraźnię, bo biorąc pod lupę ostatnie 100 lat, nie było nic większego niż ten 6-letni okres wojny światowej. Na gali więc pojawili się ludzie, którzy żyli w tamtych czasach i wciąż są wśród nas. I przyznają taką ważną nagrodę dla małolata z Koszalina uczącego historii. To mnie rozwaliło. Spotkanie z żywą historią, to było niesamowite.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2824

Nowy komendant powołany

25 listopada w siedzibie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Koszalinie odbyła się podwójna uroczystość – odwołania byłego i powołania nowego komendanta miejskiego PSP w Koszalinie. Starszy brygadier Jacek Szpuntowicz zastąpił ze stanowiska szefa koszalińskich strażaków starszego brygadiera Mirosława Pendera, który awansował na zastępcę zachodniopomorskiego komendanta PSP.

Starszy brygadier Mirosław Pender z ochroną przeciwpożarową związany jest od 30 lat. W 1992 roku rozpoczął służbę jako podchorąży szkoły głównej służby pożarniczej. Ukończył ją w 1996 roku i otrzymał przydział do komendy rejonowej PSP w Koszalinie, na stanowisku dowódcy sekcji. Od 1999 roku został przeniesiony do pełnienia służby w komendzie powiatowej PSP w Białogardzie, gdzie zajmował kolejne stanowiska służbowe. W 2007 roku został zastępcą komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. 14 czerwca 2008 roku został powołany na stanowisko komendanta miejskiego PSP w Koszalinie. Od 1 czerwca 2022 roku pełnił obowiązki zastępcy zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP, a 1 sierpnia 2022 roku został powołany na to stanowisko. Według współpracowników jest kompetentny, ma duży zasób wiedzy teoretycznej i praktycznej, którą umiejętnie przekazuje podwładnym. W okresie służby w komendzie miejskiej PSP w Koszalinie aktywnie współpracował z jednostkami ochotniczych straży pożarnych oraz organami administracji rządowej i samorządowej. – Dał się poznać jako zaangażowany działacz na rzecz umacniania i kreowania ochotniczych straży pożarnych w swoim środowisku. Działania te znacząco wpłynęły na poprawę stanu bezpieczeństwa poprzez przygotowanie wykwalifikowanych i kompetentnych zasobów ludzkich do działań ratowniczo-gaśniczych – wspominał podczas uroczystości starszy brygadier Marek Popławski, zastępca zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. W ostatnich latach zarówno do PSP, jak i też do jednostek ochotniczych straży pożarnych z terenu Koszalina i powiatu koszalińskiego trafiło wiele nowoczesnego sprzętu i nowych samochodów pożarniczych. – Wielokrotnie kierował dużymi i trudnymi akcjami ratowniczo-gaśniczymi. Z najważniejszych zadań inwestycyjnych należy wymienić budowę nowej siedziby jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1, a także przeprowadzenie kompleksowej termomodernizacji obiektów komendy miejskiej PSP – dodał zastępca.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2631

50 lat z ukraińską pieśnią

26 listopada w Filharmonii Koszalińskiej miało miejsce wyjątkowe muzyczne wydarzenie – koncert Chóru Męskiego „Żurawli”, reprezentacyjnego zespołu Związku Ukraińców w Polsce, który właśnie świętuje jubileusz 50-lecia artystycznej działalności. Podczas koncertu prowadzona była zbiórka funduszy przeznaczona na wsparcie ukraińskich sił zbrojnych oraz mieszkańców Ukrainy.

Ten szczególny koncert, zorganizowany przez Związek Ukraińców w Polsce i Filharmonię Koszalińską, okazał się nie tylko wspaniałą ucztą muzyczną. Wpisał się również w historię i teraźniejszość Ukrainy walczącej od wielu miesięcy z rosyjską agresją. Warto także podkreślić, że muzyczne spotkanie odbywało się w ostatnią listopadową sobotę, kiedy w Ukrainie obchodzona była 90. rocznica Wielkiego Głodu, niewyobrażalnej tragedii, która pochłonęła miliony ludzkich istnień.
W nostalgicznej atmosferze towarzyszącej koncertowi rekordowo liczna publiczność z całego serca podziwiała niezwykły kunszt artystyczny śpiewaków z chóru „Żurawli”. Ich talent, piękne głosy i perfekcyjne opanowanie warsztatu wokalnego są tym bardziej godne podziwu, że ten znakomity chór jest zespołem amatorskim. W chórze „Żurawli” śpiewają przedstawiciele różnych zawodów. Są wśród nich lekarze, inżynierowie, studenci, informatycy, rolnicy i handlowcy, których połączyła miłość do ukraińskiej kultury i wielka wokalna pasja. Mieszkają w różnych miejscowościach, m.in. w Kołobrzegu, w Gdańsku, w Koszalinie, w Białym Borze, w Legnicy, w Warszawie, w Górowie Iławieckim, w Krakowie i w Przemyślu, a na próbach spotykają się dwa razy w miesiącu. Chórzyści, reprezentujący mniejszość ukraińską w Polsce, są przede wszystkim potomkami przesiedleńców z akcji „Wisła”. Dołączyli do nich Ukraińcy, którzy w ostatnim czasie przyjechali do Polski zza wschodniej granicy.

 

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2939

Najwierniejsi studenci

Uniwersytet Trzeciego Wieku Politechniki Koszalińskiej obchodził swoje 15-lecie. Z tej okazji odbyła się uroczysta gala w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Wręczono odznaczenia honorowe. Odbyły się także występy grup tanecznych, wernisaż grup malarskich „Kolory” i „Pętla”oraz spektakl „Martwa natura” w wykonaniu koszalińskich aktorów.

Uniwersytet Trzeciego Wieku Politechniki Koszalińskiej rozpoczął swoją działalność w 2007 roku. Wtedy po raz pierwszy na zajęcia zapisało się 370 słuchaczy. Z roku na rok liczba chętnych, żeby poszerzać wiedzę i rozwijać swoje pasje, rosła. W UTW nawiązują się nowe i odnawiają stare przyjaźnie. – Rozwijamy swój umysł i jest jakaś chęć do życia, bo jednak trzeba wyjść na zajęcia. Zawsze w środy są wykłady, więc każdy wie, że na 17 musi tutaj być. Są też warsztaty, uczymy się języków, funkcjonują dwie grupy malarstwa. Korzystamy również z różnego rodzaju ćwiczeń, bo jest i joga, i gimnastyka. Prowadzone są kursy komputerowe. Myślę, że w każdym aspekcie życia się rozwijamy – podkreśliła Barbara Perzyna, przewodnicząca Samorządu Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2844

Miasto w rękach wandali

Chodzą wieczorami po mieście i nie zważając na nic, dewastują je. Czują się bezkarni, w końcu niszczą mienie publiczne, własność, z którego każdy z nas na co dzień korzysta. Nie przechodzą obojętnie obok wiat przystankowych, śmietników, placów zabaw, na które miasto wydało niemałe pieniądze.

Jakiś czas temu głośnym echem odbiła się sytuacja na Rokosowie. Mieszkańcy byli świadkami ataków młodocianych wandali, którzy zniszczyli mienie publiczne. Powyrywane śmietniki, zniszczone i oderwane deski z ławek w parku, powybijane szyby na przystankach autobusowych – to tylko ułamek tego, z czym na co dzień muszą mierzyć się mieszkańcy osiedla. Jak podaje Grzegorz Podławiak, radny Rady Osiedla Rokosowo na tym osiedlu regularnie niszczono plac zabaw Misiowa Dolina. Doszło tam do dewastacji i zniszczeń zarówno misiów, jak i kilku urządzeń. – W okolicy 11 listopada zniszczony został przystanek autobusowy, wybito szybę z tablicą ogłoszeń. Policja już zatrzymała sprawców. Okazało się, że są to nieletni. Postępowanie w tej sprawie nadal się toczy. Cieszy nas (mieszkańców) to, że policja wreszcie zaczęła działać. Jednak chciałbym powiedzieć, że to, co odprawia się obecnie na Misiowej Dolinie, jest kuriozalne. Proszę sobie wyobrazić, że pomimo ciągłych dewastacji w tym miejscu, miasto postanowiło wyłączyć tam oświetlenie. Co to znaczy dla tych wandali? Mogą czuć się bezkarnie. Od godziny 16 do 7 rano jest tam całkowicie ciemno – zwracał uwagę pan Grzegorz Podławiak. Brak oświetlenia i dewastacje powodują, że mieszkańcy osiedla Rokosowo nie czują się bezpiecznie. Co gorsza, boją się zwracać uwagę wandalom, jeśli są świadkami ich dewastacji, bo czeka ich za to kara. – Dostaliśmy zgłoszenie od jednego z mieszkańców, że po zwróceniu przez niego uwagi wandalom na Misiowej Dolinie porysowano mu samochód – mówił radny. I dodał: – Dobrze, że w końcu policja się tym zainteresowała, bo regularnie wieczorami i w weekendy po naszej dzielnicy, po Rokosowie, wałęsają się grupki młodzieży, które szukają sobie zajęcia.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2248

O geriatrii słów kilka

Geriatria to termin, który może brzmieć obco dla młodych ludzi. I choć wszyscy pragniemy być młodzi i piękni do końca naszych dni, życie zazwyczaj pisze inny scenariusz. Czy chcemy, czy nie, starość jest nieunikniona i dotknie również nas. O leczeniu ludzi starszych oraz o poziomie geriatrii w Polsce opowie Lucyna Werner-Kuchta, nauczyciel akademicki i instruktor zawodu z PWSZ w Koszalinie.

Czym jest geriatria, bo być może nie każdy spotkał się z tym terminem?
– Najprościej można powiedzieć, że to nauka zajmująca się chorobami u ludzi starszych. Zupełnie czym innym jest gerontologia, która w odróżnieniu od geriatrii zajmuje się procesami zachodzącymi podczas starzenia się i dotyczy różnych kwestii niemedycznych, dotyczących wieku podeszłego. Skupia się na problemach socjalnych, psychologicznych, kulturowych, logistycznych, a także szeroko pojętej profilaktyce zdrowotnej, dotyczącej warunków życia. Analizuje również potrzeby seniorów. Geriatria i gerontologia łączą się, jednak nie jest to to samo. O geriatrii mówimy wtedy, kiedy mamy do czynienia z chorobami występującymi u osób starszych, czyli przyjęło się, że dotyczy osób 60/65+. I oczywiście, niektórzy mogliby poczuć się urażeni, ponieważ mając 60 lat wciąż są aktywnymi ludźmi, natomiast z punktu widzenia medycznego powyżej 40. roku życia rozwój naszych komórek zwalnia. W związku z tym możemy wyodrębnić starość fizyczną i starość psychiczną. Jeśli chodzi o tę drugą, to ona właśnie zaczyna się już po 40. roku życia. Oczywiście, u każdego ten proces będzie się różnił, jednak informacji już nie przyswajamy tak szybko, jak kiedyś, codzienne czynności wykonujemy wolniej. Wracając do geriatrii, jest to całkiem młoda dziedzina medycyny, która wyodrębniła się kilkanaście lat temu. Specyfika chorób występujących u osób starszych jest zupełnie inna niż u człowieka młodego. Dlatego jest to nauka interdyscyplinarna.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2892

Czy Polsce grozi realne niebezpieczeństwo?

O wybuchu rakiety w miejscowości Przewodowo oraz o tym, jak dalej może wyglądać wojna w Ukrainie, rozmawiamy z profesorem Jackiem Knopkiem, kierownikiem Katedry Nauk o Polityce na Wydziale Humanistycznym Politechniki Koszalińskiej.

Doszło do wybuchu rakiety w miejscowości Przewodowo na Lubelszczyźnie. To wydarzenie bez precedensu, gdy Polska, nie będąc oficjalnie stroną konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą, odczuła militarne skutki chociaż w skali mikro. Eksplozja już nastąpiła, ofiary są opłakiwane przez rodziny. Pytanie, co dalej?
– Polska bezpośrednio graniczy z terenem objętym wojną, a z tym wiąże się takie ryzyko, z którym mieliśmy do czynienia ostatnio. Wojna rosyjsko-ukraińska to typowy współczesny konflikt, odmienny od tych, które dziesiątkowały Europę w I połowie XX w., chociaż użycie niemieckich rakiet V1 i V2 już zwiastowało nadejście nowej ery wojen. Przy użyciu odpowiednich technologii obecna wojna dotrzeć może niemal do każdego zakątka na naszym globie.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3413

Kłopotliwe rondo

Skrzyżowanie gen. Maczka, na którym często dochodzi do stłuczek, ma zostać przeorganizowane. To efekt wielomiesięcznych pism, apeli i próśb Rady Osiedla Unii Europejskiej. Zarząd Dróg i Transportu w Koszalinie przyznał rację wnioskodawcom i wkrótce po kłopotliwym rondzie będzie jeździć się inaczej.

Rondo gen. Maczka łączy ul. Mazowieckiego, Władysława IV i będącą jej przedłużeniem al. Europejską biegnącą w stronę Jamna. Jest niby zwyczajnym dwupasmowym rondem, ale liczba stłuczek jest tam zdecydowanie wyższa niż w innym miejscach. Rada osiedla zwróciła się do komendanta miejskiego policji w Koszalinie o oficjalne dane dotyczące kolizji w tym miejscu. – Otrzymane informacje nas zaszokowały – przyznaje Adam Bochra, przewodniczący rady. – W 2021 roku, licząc od marca, kiedy to al. Europejska została oddana do użytku, policja odnotowała 21 kolizji i wypadków. Od początku tego roku do końca października to aż 41 zdarzeń. To zdecydowanie wiodące w tej niechlubnej klasyfikacji skrzyżowanie w Koszalinie – dodaje. Należy pamiętać, że nie każda stłuczka jest zgłaszana służbom. Uczestnicy kolizji często dogadują się między sobą, nie chcąc się narażać na mandat, punkty karne czy obciążenie ubezpieczenia. W związku z tym niemal codziennie widać na poboczu auta po mniejszych i większych stłuczkach.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2332

Jubileuszowe kręgle z „Ikarem”

Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych „Ikar” w Koszalinie działa od blisko 35 lat. W tym czasie jego członkowie zdołali wspomóc i wesprzeć setki osób z niepełnosprawnościami, seniorów oraz osoby samotne. W ubiegłą sobotę, 12 listopada, członkowie „Ikara” spotkali się z przyjaciółmi stowarzyszenia, by wspólnie rywalizować podczas XV Integracyjnego Turnieju Gry w Kręgle im. Stanisława Żabińskiego. Był to czas zabawy, ale także podsumowań i podziękowań.

Zmagania tradycyjnie odbyły się w MK Bowling w Galerii Kosmos. – Ten turniej ma dla nas zawsze wyjątkowy charakter – podkreślał podczas imprezy Zdzisław Woszczyński, sekretarz stowarzyszenia. – To nie są tylko zawody sportowe. Spotykamy się po to, by spędzić ze sobą czas, podziękować za dotychczasową aktywność, ale i wsparcie zarówno naszym podopiecznym, jak i organizacjom z nami współpracującym. Bowiem w turnieju biorą udział także zawodnicy ze Stowarzyszenia „Arcus” ze Słupska, młodzież z Warsztatów Terapii Zajęciowej nr 2 w Koszalinie oraz członkowie i przyjaciele „Ikara”. Tutaj nie liczą się wyniki, a dobra zabawa oraz integracja.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2631

Żeby zawsze „Zdążyć z miłością”

Do tych mieszkań chronionych trafiają bezdomne kobiety w trudnej sytuacji życiowej. Mamy z dziećmi, które uciekają od przemocy, alkoholu, narkotyków, przed wojną w poszukiwaniu lepszego życia dla swoich dzieci i siebie. W fundacji „Zdążyć z miłością” otrzymują pomoc, ciepło i troskę. Zyskują dobry start w nowe życie.

W minioną sobotę, 12 listopada, w Filharmonii Koszalińskiej obył się VII koncert charytatywny na rzecz podopiecznych fundacji. Dodajmy, że wydarzenie to cieszyło się olbrzymim zainteresowaniem i połączone był z kiermaszem świątecznych ozdób. Ponadto wolontariusze prowadzili kwestę do puszek – to właśnie dzięki dobrym sercom ludzi możemy działać – przyznawała prezes Fundacji „Zdążyć z miłością” Małgorzata Kaweńska-Ślęzak. – Do tej pory pomogłyśmy ponad 40 kobietom i 60 dzieci, które nie miały dokąd pójść i potrzebowały naszego wsparcia. Działalność ciągle się rozszerza, bo naszymi podopiecznymi są nie tylko mamy z dziećmi, ale i chore dzieci, osoby samotne, z niepełnosprawnościami, ale także uchodźczynie z Ukrainy. Staramy się wciąż reagować na bieżąco, słuchać otoczenia, ludzi, być wrażliwe na ludzką krzywdę i wtedy szukamy nowych rozwiązań i sposobów pomocy. Naszym najnowszym pomysłem jest utworzenie Zakładu Aktywności Zawodowej. Ma powstać przy Orlej 2 w Koszalinie.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.