- Alicja Tułnowska
- Kategoria: News
- Odsłony: 43991
Skąd się wzięła studniówka?
Studniówka to bal uczniowski na 100 dni przed maturą. Dlaczego akurat sto dni? To czas karnawału (styczeń-luty), poza tym nieźle brzmi. A owe 100 dni do egzaminów dają czas, żeby nawet niezbyt przykładający się do nauki uczeń doszedł do wniosku, że skończyły się żarty i przysiadł fałdów, aby maturę jednak zdać.
Wobec faktu, że bale maturalne odeszły w niepamięć – studniówki można zaliczyć do rytuałów przejścia, od zawsze obecnych w życiu wszystkich społeczności. To rzeczywiście granica między młodzieńczością a dorosłością. Nawet, jak nie zdamy matury, do szkolnej ławy już nie wrócimy. Jesteśmy chyba jedynym krajem, w którym ten rytuał odbywa się jeszcze w czasie trwania nauki, a nie po zdanych egzaminach i oficjalnym zakończeniu tego etapu edukacji. Nie bez przyczyny egzamin maturalny nazwano egzaminem dojrzałości. Do lat 70.-80. ub.w. uczniowie żegnali się z młodością na balu maturalnym, zwanym jeszcze wcześniej komersem. I to był ten pierwszy dorosły bal – w wieczorowych strojach, z osobą towarzyszącą. Dzisiaj nastąpiło przesunięcie w czasie – rolę studniówki zaczynają pełnić „połowinki” (w połowie czasu szkolnej edukacji) a komersu – studniówka.