• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1990

Przychodzę, żeby głosić Słowo Boże

Diecezja koszalińsko-kołobrzeska ma nowego biskupa pomocniczego. Bp Zbigniew Zieliński, posługujący do tej pory w archidiecezji gdańskiej, ma funkcję koadiutora. Oznacza to, że obejmie funkcję ordynariusza, gdy bp Edward Dajczak przejdzie na emeryturę. Stanie się to za dwa lata. Przez ten czas nowy duszpasterz będzie poznawał rozległą diecezję.

Uroczyste przywitanie biskupa z wiernymi zaplanowane jest na sobotę, 2 kwietnia, w koszalińskiej katedrze. Jednak już 16 bm. bp Zbigniew Zieliński podpisał dokumenty niezbędne do objęcia przez niego nowego urzędu zgodnie z prawem kanonicznym.
– W pierwszych chwilach po otrzymaniu informacji o powołaniu mnie przez papieża Franciszka na biskupa koadiutora sąsiedniej diecezji poczułem lęk i zaskoczenie – przyznał nowy hierarcha. – Jednak potem przyszła radość, że będę pełnił tę funkcję u boku księdza biskupa Edwarda, z którym znamy się od wielu lat. Jestem świadom swoich ludzkich ograniczeń, ale czuję spokój, bo w nowej diecezji będę robił to samo, co do tej pory: głosił Słowo Boże, sprawował sakramenty święte. Zdaję sobie sprawę, że diecezja koszalińsko-kołobrzeska różni się nie tylko terytorialnie od archidiecezji gdańskiej. Mam dwa lata, aby ją poznać i wtedy, gdy obejmę urząd ordynariusza, z już posiadaną wiedzą o ziemi i ludziach ją zamieszkujących opracuję plan pracy duszpasterskiej.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1965

Ukraińscy medycy, pandemia i pomoc

O lekarzach z Ukrainy, obecnym postrzeganiu pandemii COVID-19 i sytuacji służby zdrowia rozmawiamy z Markiem Janusem, wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie, lekarzem chirurgiem.

Dużo mówi się obecnie o uchodźcach z Ukrainy, o pomocy medycznej udzielanej z polskiej strony. Jak wygląda natomiast sytuacja ukraińskich lekarzy, którzy pracują w naszych szpitalach, placówkach służby zdrowia lub próbują podjąć takie zatrudnienie?
– Wśród prawie dwóch milionów Ukraińców, jacy przybyli do naszego kraju z ogarniętej wojną ojczyzny oraz miliona osób, jakie zjawiły się w Polsce jeszcze przed konfliktem, jest też pewna grupa lekarzy. Wcześniej prawo do wykonywania zawodu wiązało się z nostryfikacją dyplomu, oceną kwalifikacji lekarza. Od roku dopuszczalny jest proces umożliwiający pracę lekarza spoza Unii Europejskiej w Polsce, wedle uznania Ministerstwa Zdrowia. Lekarze ukraińscy, jeśli spełniają kryteria określone przez ministra – uzyskują pozwolenie na podjęcie pracy w zawodzie na okres 5 lat. W związku z pandemią COVID-19 mogą oni zostać zatrudnieni w zakładach zdrowotnych, w których leczy się pacjentów chorych na koronawirusa. Osoba taka musi ponadto przez prawie 3 miesiące pracować pod okiem specjalisty. Część z ukraińskich lekarzy ubiega się o prawo do wykonywania zawodu w izbach lekarskich. W skali kraju jest to niewielka ilość ukraińskich medyków.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2116

Lepszy skwer zamiast betonowego bloku

 Rozmowa z Krystyną Kruk, sekretarzem Rady Osiedla Śródmieście

Co udało się zrobić w minionej kadencji na osiedlu, które obejmuje najstarszą część Koszalina?
– Nasze osiedle faktycznie jest reprezentacyjne, bo na jego terenie mieszczą się najważniejsze instytucje, czyli Urząd Miejski, Delegatura Urzędu Wojewódzkiego, Komenda Miejska Policji. Mam też kilka szkół i przedszkoli. W poprzedniej kadencji zrobiliśmy jednak niewiele, bo z inwestycji jedynie częściowe zadaszenie osłony śmietnikowej przy ul. Zwycięstwa 83-85-87. Kosztowało ono 44 tys. zł. Współpracowaliśmy za to, jak to czynimy od lat, przy organizacji półkolonii Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Mimo że na naszym terenie nie ma ono swojej placówki, to jednak wiele dzieci z osiedla uczęszcza na zajęcia do ogniska przy ul. Piłsudskiego 11-15. Współorganizowaliśmy też konkurs „Koszalińska pracownia Mikołaja” dla dzieci z Przedszkola nr 21, przy Zakładzie Gazowniczym.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2140

Czekamy na naprawę chodników

Rozmowa z Urszulą Dziuk, przewodniczącą Rady Osiedla Morskie

 Co dobrego rada zrobiła w minionej kadencji?
– Jesteśmy niezbyt licznym osiedlem, mimo że dużym terytorialnie. Dlatego dostajemy małe fundusze na niezbędne inwestycje, stąd niektóre z nich trwają kilka lat. W poprzedniej kadencji, w 2017 r., zamontowaliśmy ławeczkę przy sklepie Stokrotka. W 2018 r. na placu zabaw na ul. Rybackiej, w centrum osiedla, zamontowaliśmy tablicę informacyjną. Zrobiliśmy kosztowny projekt remontu chodnika przy ul. Rybackiej, który wykonywaliśmy przez następne trzy lata ze względu na to, że brakowało nam pieniędzy, aby te prace skończyć w jednym roku. Ta inwestycja pochłonęła ok. 75 tys. zł, łącznie z projektem, który kosztował 15 tys. zł.
Poza tym na naszym osiedlu powstały inwestycje zgłoszone w ramach Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego. To park na bunkrach na ul. Rybackiej. Pojawiły się nasadzenia, ławeczki. Pomysł kontrowersyjny, mający tyle samo zwolenników, co i przeciwników, bo z powodu parku zniknęły miejsca parkingowe. Poza tym powstało podświetlone przejście dla pieszych wzdłuż ul. Spokojnej w kierunku sklepu przy ul. Franciszkańskiej. Chodziło o zwiększenie bezpieczeństwa pieszych, głównie dzieci, które uczą się w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 5.
Przy ul. Rybackiej stanęły lampy, które po raz pierwszy zapaliły się na początku tego miesiąca.
W grudniu zeszłego roku zorganizowaliśmy na świeżym powietrzu koncert kolęd ze słodkim poczęstunkiem i konkursem na najpiękniejszy strój świąteczny.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1997

Ruszyła rejestracja uchodźców

Przebywający w Koszalinie uchodźcy wojenni z Ukrainy mogą się już rejestrować w Urzędzie Miejskim przy Rynku Staromiejskim 6-7. Do otrzymania elektronicznego zaświadczenia z numerem PESEL niezbędny jest tylko dowód tożsamości ze zdjęciem, a w przypadku dziecka – jego akt urodzenia.

Dzięki zaświadczeniu obywatele ukraińscy, którzy przekroczyli polską granicę po 24 lutego, będą mogli zostać w Polsce legalnie przez 18 miesięcy, starać się o pracę, a dzieci posłać do placówek edukacyjnych. Do połowy marca do koszalińskich przedszkoli i szkół zgłoszonych zostało ponad 300 dzieci przybyłych z rodzicami po agresji Rosji na Ukrainę.
Zaświadczenie umożliwi także uzyskanie pomocy finansowej, czyli świadczenia wychowawczego 500+ czy dodatku do szkolnej wyprawki 300+. Pieniądze będą wpłacane na konta bankowe, które też trzeba będzie założyć, do czego niezbędny jest numer PESEL.
Do uzyskania rejestracji nie trzeba tłumaczyć swojego dowodu osobistego czy paszportu, bo tym zajmie się Urząd Miejski. Dokument może być po terminie ważności. Zdjęcia do owego elektronicznego dokumentu będą robione za darmo w konkretnych zakładach fotograficznych. Koszty ich zrobienia poniesie budżet państwa.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2006

Mniej czy więcej?

Nie lubimy płacić podatków ani innych danin. Narzekamy, że samorządy je podnoszą, a nam z kieszeni ubywa pieniędzy. Gdzie zapłacimy większy podatek od nieruchomości - w mieście Koszalin, czy może na terenach wiejskich? Warto się temu przyjrzeć.

Stawki podatku od nieruchomości określa odpowiednia uchwała rady gminy lub miasta na przyszły rok kalendarzowy. Mogą być różne w różnych gminach, lecz górne granice wyznacza corocznie minister finansów w odpowiednim obwieszczeniu. Osoby fizyczne płacą podatek ratalnie, do 15 marca, 15 maja, 15 września i 15 listopada. Jeśli kwota podatku nie przekracza 100 zł – podatek płacony jest jednorazowo do 15 marca. Wiele zwolnień i ulg od podatków wymienia sama ustawa o podatkach i opłatach lokalnych. Ulgi wprowadzają również samorządy. Podatek należy wpłacić na podany w decyzji indywidualny numer konta bankowego. Na terenach wiejskich należności w drodze inkasa może pobierać sołtys. Otrzymuje za to pewien procent kwoty, którą potem wpłaca (np. w gminie Będzino jest to 7%, w Świeszynie 10%).

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3104

Na wsi lepiej niż w mieście

Mieszkańcy Kretomina w popołudniowym szczycie blokowali przejście dla pieszych przy głównym skrzyżowaniu drogi krajowej nr 11 w Kretominie. To forma protestu wobec planów Koszalina o włączeniu tego sołectwa w swoje granice. Ich zdaniem tylko w ten uciążliwy sposób wywrą presję na tych, którzy mogą podjąć decyzję o zmianach administracyjnych.

„My się nigdy nie poddamy, Kretomina nie oddamy”, „Przepraszamy za utrudnienia, mamy granice gminy do obronienia”, „ Nie dla rozbioru gminy” – takie hasła widniały na transparentach, przyniesionych przez mieszkańców. Uczestnicy protestu argumentują, że dobrze im się żyje w Kretominie, mają blisko do władz gminy Manowo. Podkreślają, że Kretomino to rolnicza wieś i włączenie jej do Koszalina oznaczałoby nie tylko fizyczne zubożenie, ale i likwidację gospodarstw. Dodają, że w ratuszu nie ma specjalistów od rolnictwa, a i zwykłym mieszkańcom prędko zaczęłyby przeszkadzać typowo wiejskie zapachy czy hałas związany z rolniczymi pracami.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1980

Koszalinianin na granicy

Kuba Staniak – koszaliński dziennikarz, muzyk i wolontariusz „Caritas” – postanowił na sześć dni wspomóc swoimi siłami uchodźców i pojechał do punktu pomocy przy przejściu w Dorohusku. Decyzja była niełatwa, bo musiał zostawić rodzinę i wziąć wolne z pracy. Jak podkreśla - to był impuls, kiedy poczuł, że trzeba się zaangażować. Kiedy, jak nie teraz? Co zobaczył, przeżył, dało mu jeszcze większy ogląd na to, co obecnie dzieje się na świecie. Emocje sięgały zenitu – z jednej strony cieszył się, że tam był, a z drugiej chciało mu się płakać. Jednak zachęca wszystkich, którzy tylko mogą, żeby pojechali tam i wspierali Ukraińców, bo to najlepsze, co można teraz zrobić.

Apel Caritasu zobaczyłeś w poniedziałkowe popołudnie, wieczorem już byłeś w drodze na granicę. Trzeba było wszystko szybko zorganizować i dograć...
– Wykonałem kilka telefonów, zapytałem moją żonę czy damy radę to wszystko ogarnąć. Mamy dwójkę dzieci, więc musiałem to zostawić na jej barkach. Zadzwoniłem do pracodawcy czy możliwe jest wzięcie wolnego. Zawsze chciałem udzielać się wolontaryjnie. Nie mogłem już siedzieć i oglądać obrazków w telewizji. Miałem chęć do działania i całe szczęście, że miałem taką możliwość.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2025

Dla przyszłych pokoleń

13 miesięcy temu odszedł po chorobie proboszcz parafii pw. Ducha Świętego. Ksiądz Kazimierz Bednarski był głęboko związany ze swoją parafią. I nikt z wiernych temu się nie dziwił, bo przecież to ksiądz tworzył ją od początku. Dlatego przyjaciele proboszcza postanowili ufundować tablicę pamiątkową, która zawisła na głównej ścianie kościoła. Do zbiórki dołączyli się parafianie, a miejscy radni przegłosowali nadanie alei między ulicą Jana Pawła II i Akademicką imienia ks. Bednarskiego.

Uroczystość poświęcenia tablicy w kościele pw. Ducha Świętego w niedzielę, 6 marca, rozpoczęła młodzież ze szkoły katolickiej, recytując poezję i wspominając dorobek księdza Kazimierza Bednarskiego: - Pracował wśród dzieci i młodzieży, realizując się w sporcie i w Związku Harcerstwa Polskiego – opowiadali. – Z powołania był nauczycielem. W swoich zbiorach miał oryginalne zeszyty sprzed lat, zapisane nutami i treściami piosenek dla dzieci. Słowa znanej piosenki „Panie Janie, rano wstań” zamienił na „Panie Jezu, kocham Cię”. Młodzież wspominała studenckie lata księdza, spotkanie z Karolem Wojtyłą i pracę dla rektora uczelni, w której studiował. Wspominano też samo powstanie parafii pw. Ducha Świętego. - 18 czerwca 1980 roku został skierowany do Koszalina z zadaniem zbudowania kościoła na osiedlu Północ. Zbudował nie tylko kościół, ale także cały kompleks parafialny. Był od pierwszego dnia do śmierci proboszczem swojej parafii. Księdza Bednarskiego przypomniał również biskup Krzysztof Zadarko: - Kiedy tu przyszedł, był trudny czas, zaraz wybuchł stan wojenny. A potem były długie lata budowania wspólnoty, która tutaj znalazła swoje mieszkania, a potem odnajdywała swoją duchową, katolicką tożsamość. Dziś widzimy, jak ważne jest poczucie wspólnoty i tożsamości.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2441

Jest wiele możliwości wsparcia Ukraińców

Pomoc rzeczową dla cywilów i wojskowych na Ukrainie można dostarczać do 40 punktów w mieście. Ich liczba oraz przyjmowane rzeczy są na bieżąco aktualizowane. Aktualnych informacji należy szukać na portalu społecznościowym lub w siedzibie danej instytucji. Koordynatorem pomocy dla Ukraińców, także dla tych przybywających do Koszalina, jest Oddział Związku Ukraińców w Polsce.

Każdy, kto chce pomóc przybywającym do Koszalina obywatelom Ukrainy, powinien zadzwonić do Kacpra Sterzela, pracownika Urzędu Miejskiego:numer tel. 663 640 770, lub adresem e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2106

Wielka fala pomocy uchodźcom z Ukrainy

Władze miasta, organizacje charytatywne, firmy, instytucje, osoby prywatne – Koszalin na wiele sposobów wspiera Ukraińców, którzy uciekają przed wojną w swoim kraju. Już 26 lutego, w dwa dni po wypowiedzeniu przez Rosję wojny Ukrainie, do naszego miasta trafili pierwsi uchodźcy. Były to cztery kobiety z dziećmi z Łucka, które do swych mieszkań chronionych przyjęła Fundacja „Zdążyć z Miłością”. Kilka rodzin znalazło schronienie w Wyższym Seminarium Duchownym. Kolejne trafiły do Domu Samotnej Matki. Koszalin wysłał dwa konwoje do Ivano-Frankivska, naszego miasta partnerskiego.

Koszalinianie pomagają uciekinierom wojennym w każdy możliwy sposób. Zbierają pieniądze, żywność, ubrania, leki, środki czystości i inne rzeczy, niezbędne zarówno uchodźcom, jak i Ukraińcom, którzy zostali w ojczyźnie i walczą z rosyjskim agresorem. Udostępniają swoje mieszkania, oferują transport od granicy polsko-ukraińskiej w dowolne miejsce w Polsce, pomagają przy zbieraniu darów. Jedna z kawiarni cały utarg ze sprzedanych kaw w sobotę, 26 lutego, przekazała na pomoc Ukraińcom.
Piotr Jedliński, prezydent Koszalina, tuż po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję, poinformował, że jako samorząd możemy przyjąć 440 uchodźców. Za ich zakwaterowanie i wyżywienie zapłacą polski rząd oraz Unia Europejska. Jednak wiele instytucji czy osób prywatnych także zgłasza chęć przyjęcia do siebie uciekinierów z ogarniętej wojną Ukrainy.
W ciągu tygodnia od ataku Rosji na Ukrainę do Koszalina przyjechało ponad 300 uchodźców.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.