- Alicja Tułnowska
- Kategoria: News
- Odsłony: 30130
Pornografia a edukacja seksualna
Rozmowa z Henrykiem Zabrockim, prezesem Oddziału Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Koszalinie i terapeutą seksualnym
Jak pan interpretuje badania dotyczące dostępu dzieci i młodzieży do internetowych treści pornograficznych?
– Dwie sprawy uważam za ważne: jakie są powody, że dzieci sięgają po pornografię i tego skutki krótkodystansowe i długoterminowe.
Zacznijmy od powodów.
– Wyniki badań, o których rozmawiamy, są przerażające. Na wnioski nakładam swoje doświadczenia terapeuty osób dorosłych. W odniesieniu do pornografii to, co dzieje się z dorosłymi często ma źródło właśnie w dzieciństwie. Zwłaszcza w dobie internetu dostęp do materiałów o treściach seksualnych jest niezwykle łatwy. Nie ma możliwości, żeby ktoś, kto pornografii szuka, jej nie znalazł. Z tego, co wiem od rodziców i wychowawców, nawet próby blokowania stron nie przynoszą spodziewanych efektów. Wracam do powodów, pierwszy to ciekawość.
Dzieci z natury są ciekawe.
– Ciekawość jest wpisana w ich działania, poszukiwania są elementem dzieciństwa. Dotyczy to zarówno dziecka ośmioletniego, jak i nastolatka. Ciekawość niezaspokojona prowadzi do snucia fantazji, a to zwiększa jej poziom. Drugim powodem jest nuda, czyli brak propozycji ze strony dorosłych na alternatywne spędzanie czasu wolnego. Rodzice często mówią, że są zbyt zajęci, dziecko powinno „samo coś dla siebie znaleźć”. Nie powinni zatem dziwić się, że sięga po pornografię.