• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1857

Nowy komfort kina w Koszalinie!

W czwartek, 6 kwietnia, w Galerii Emka swoją działalność rozpocznie najnowocześniejsze, 6-salowe kino Helios. Naszpikowany technologiami obiekt zaprasza nie tylko na porywające filmy i projekty specjalne, ale także na moc pozytywnych atrakcji, które przywitają widzów w pierwszych dniach funkcjonowania kina.

 Helios zaprosi na nowości, wśród których będzie można wprost przebierać! W repertuarze znajdą się między innymi porywający film akcji „John Wick 4”, polski kryminał „Święty”, thriller „Missing” oraz horror „Puchatek: Krew i miód”. Nowości filmowe to nie wszystko, bowiem wizytówką Heliosa są także projekty specjalne – między innymi: Kino Kobiet, Kino Konesera czy Nocne Maratony Filmowe, które spełnią oczekiwania każdej grupy widzów.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 870

68 lat pięknej tradycji i twórczych dokonań

Od 26 lutego do 26 marca w koszalińskim Muzeum można oglądać wyjątkową wystawę „Zapisane w czasie i w przestrzeni”, zorganizowaną z okazji jubileuszu Okręgu Koszalińsko-Słupskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Olśniewająca kolorami i zachwycająca bogactwem form artystycznego przekazu ekspozycja została objęta patronatem prezydenta Koszalina.

Zwykle jubileusze organizowane są z okazji okrągłych rocznic. Jubileuszowe uroczystości Okręgu Koszalińsko-Słupskiego Związku Polskich Artystów Plastyków miały więc uświetnić 65-lecie działalności tego twórczego stowarzyszenia. Jednak pandemia pokrzyżowała te plany. Spotkaliśmy się po trzech latach, podziwiając artystyczne dokonania pomorskich artystów. Była również okazja, aby poznać bogatą w wydarzenia historię ZPAP, którą przypomnieli Ewa Miśkiewicz-Żebrowska, prezes Okręgu Koszalińsko-Słupskiego ZPAP, i kurator wystawy „Zapisane w czasie i w przestrzeni” oraz dyrektor koszalińskiego Muzeum Zygmunt Kalinowski.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1275

Niechciany zabytek przy ulicy Słonecznej

Od siedmiu lat Urząd Marszałkowski próbuje sprzedać budynek przy ulicy Słonecznej, w którym mieścił się szpital psychiatryczny. Dotychczas, bez większych sukcesów. Wprawdzie w międzyczasie pojawiło się kilku inwestorów wstępnie zainteresowanych nabyciem nieruchomości, ale sfinalizować transakcji się nie udało. Na razie innych pomysł na zagospodarowanie obiektu zarząd województwa nie ma.

Budynek mieszczący się przy ulicy Słonecznej 15 na sprzedaż wystawiony jest od pierwszej połowy 2016 roku. Przed II wojną światową w obiekcie utworzone zostało sanatorium przeciwgruźlicze, które funkcjonowało przez kilkadziesiąt lat, a od 2002 do 2015 roku znajdował się tam szpital psychiatryczny. Po wybudowaniu przez spółkę Medison nowej siedziby przy ulicy Sarzyńskiej, zabytkowa nieruchomość opustoszała i tak jest do dziś.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 784

Estetyka i funkcjonalność w mieście

Czy da się pogodzić funkcjonalność z estetyką? W Koszalinie bywa z tym ciężko. Drogowcy przy okazji remontów stawiają na potęgę metalowe barierki, które nie upiększają miasta. Okazuje się, że nie muszą tego robić, bo są alternatywy. Wskazują na to eksperci i architekci.

 Obecnie w Koszalinie trwa remont ulicy Podgórnej wraz z placem Kilińskiego. Nie ostanie się duży trawnik przez budynkiem dawnej siedziby Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w którym powstaje obecnie Centrum Organizacji Pozarządowych. Projektanci stwierdzili, że będzie tam parking. Zabetonowano cały teren, a w związku z tym, że teren jest pochyły, rozdzielono rzędy pasów do parkowania żółtymi, metalowymi barierkami. Ktoś mógłby pomyśleć, że to tymczasowe rozwiązanie na czas remontu. Niestety, jest to już trwały projekt. Dla osób, które zajmują się przestrzenią miejską lub po prostu zależy im na estetyce miasta, jest to zdumiewające. Można bowiem rozdzielić te pasy na wiele sposobów, a tymczasem w Koszalinie stosuje się po raz kolejny ten najprostszy i najmniej elegancki.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1546

Wielka pomoc w Koszalinie

23 lutego obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Pomocy Potrzebującym. W Koszalinie nie tylko w ten dzień, ale również i całorocznie działa wiele organizacji, fundacji i stowarzyszeń, które pomagają osobom, które znalazły się w trudniejszym etapie swojego życia. Wyciągają pomocną dłoń do każdej osoby, która jej aktualnie potrzebuje. Nie oceniają, działają bezpłatnie, bo wiedzą, że cenny jest każdy człowiek.

W Koszalinie na wielką skalę już od ponad 10 lat działa Dom Miłosierdzia Bożego, który przez cały ten czas pomógł i nadal pomaga ponad tysiącom potrzebującym. Każdy, kto znalazł się w trudniejszym etapie swojego życia, może uzyskać pomoc w domu. – Dom powstał z myślą o osobach uzależnionych od narkotyków czy alkoholu, zagubionych w życiu, bezdomnych. Każdy, kto chce, może do nas przyjść, zamieszkać. Jednak nie jest to chwilowa noclegownia. Staramy się działać długoterminowo. Można z nami zamieszkać jak z rodziną. Pomagamy znaleźć pracę, wyjść na prostą – tłumaczył brat Augustyn z Domu Bożego Miłosierdzia ze Wspólnoty Braci Miłosiernego Pana.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy wierzący, czy też nie, drzwi Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie są zawsze otwarte. Każdy człowiek może uzyskać wsparcie, pomoc, przyjść i porozmawiać. – Jest jednak jeden warunek, żeby dostać się do naszego Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie, a jest nim trzeźwość. U nas w domu wiele osób jest alkoholikami, dlatego mając na uwadze ich bezpieczeństwo, ich trud włożony w trwaniu w trzeźwości, nie chcemy przyjmować osób pod wpływem, bo mogłoby to skłonić mieszkańców do powrotu na drogę nietrzeźwości – podkreślił brat Augustyn.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 859

Nostalgicznie, poetycko, onirycznie…

W Bałtyckim Teatrze Dramatycznym trwają próby do spektaklu „Ja – Osiecka”, reżyserowanego przez Alinę Woś, artystkę, która w 2021 roku przybliżyła koszalińskiej publiczności Korę Jackowską, legendarną wokalistkę grupy Maanam. Spektakl „Kora. Falowanie i spadanie” stał się hitem koszalińskiej sceny i z pewnością kolejna reżyserska wizja Aliny Woś powtórzy ten sukces. Premiera spektaklu „Ja – Osiecka” odbędzie się 25 marca.

Chociaż od śmierci Agnieszki Osieckiej mija właśnie 26 lat, legendarna „poetka codzienności” jest wciąż obecna w polskiej kulturze i w sercach milionów fanów uwielbiających jej piosenki, wciąż chętnie słuchane, śpiewane i wciąż aktualne. Wiadomo, o uczuciach można nieskończenie… Ogromne zainteresowanie budzi również bogate w wydarzenia życie Agnieszki Osieckiej, ale niecierpliwie oczekiwany przez sympatyków teatru i muzyki spektakl będzie koncentrował się na zupełnie odmiennych problemach…

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1966

Dwie kreski

Widok dwóch kresek na teście ciążowym nie dla każdej kobiety będzie dobrą nowiną. Ten nowy etap w życiu jest wielkim wyzwaniem dla kobiety, która, co naturalne, może obawiać się nieznanego. Stres, nerwy, brak wsparcia u bliskich, mogą negatywnie odbijać się na psychice ciężarnej. Właśnie w odpowiedzi na takie trudności powstało Stowarzyszenie „Dwie Kreski”, którego misją jest pomoc kobietom, które w wyniku ciąży, znalazły się w trudnym etapie swojego życia. O działalności stowarzyszenia opowie Julia Białasik, lider grupy wolontariackiej „Marketing”.

 Na samym początku chciałbym zacząć od ciebie. Jak to się stało, że dołączyłaś do stowarzyszenia?
– Było to niedawno, ponieważ dołączyłam w październiku ubiegłego roku. Pewnego dnia wyświetliła mi się reklama stowarzyszenia na Facebooku i trochę o nim poczytałam. Okazało się, że nasze stowarzyszenie jest neutralne poglądowo, co bardzo mi odpowiadało. Pomyślałam sobie, że warto spróbować i się zaangażować, ponieważ i tak szukałam dla siebie pola do służby, bo jestem również harcerką i pomoc innym jest mi bliska, a z charakteru jestem bardzo rodzinna, więc tym bardziej charakter stowarzyszenia wpisał się w moje potrzeby. Jestem przekonana, że mimo mojego zaledwie kilkumiesięcznego doświadczenia w stowarzyszeniu, zostanę tu na dłużej.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2133

Jaka przyszłość „związkowca”?

Zwycięstwa 137, czyli koszaliński drapacz chmur. Niezbyt piękny, ale ogólnie lubiany przez mieszkańców charakterystyczny „związkowiec”. Budynek ten czasy świetności ma za sobą. Dziś bardziej straszy i wydaje się opustoszały. Co dalej z tą budowlą?

Jak wspomina zajmujący się historią Koszalina Krzysztof Urbanowicz, w miejscu dzisiejszego Związkowca stała kiedyś urokliwa kamienica. Wyburzono ją, aby postawić konstrukcję Miastoprojektu. Był to najwyższy budynek w mieście, do którego przeniesiono głównie biura związków zawodowych, stąd nazwa „związkowiec”. Liczy on 13 kondygnacji i 42 metry wysokości. Co ciekawe, przez wiele lat na ostatnim piętrze znajdowała się kawiarnia z tarasem, z którego można było podziwiać piękną panoramę miasta. Pierwsza wzmianka o projekcie znalazła się w lokalnej prasie w roku 1968. Budynek oddano do użytku prawdopodobnie w 1972 roku.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 812

Witajcie w naszej bajce

Pierwszy dzień wiosny w Koszalinie od siedmiu lat oznacza także start „Filmoniady”. O przygotowaniach i atrakcjach tegorocznego Festiwalu Sztuki Dziecięcej rozmawiamy z Moniką Modłą, zastępcą dyrektora CK105 w Koszalinie, mamą festiwalu.

Jak tylko zaczynamy rozmawiać o „Filmoniadzie”, pani uśmiecha się.
– Tak (śmiech)! Ten festiwal tak na mnie działa oraz na cały nasz zespół. To takie nasze „dziecko”, które w tym roku kończy już siedem lat, osiąga wiek szkolny. To dla nas ogromna odpowiedzialność. Jesteśmy zawsze bardzo pozytywnie nastawieni do organizacji tego wydarzenia i sprawia nam to ogromną radość oraz przyjemność, chociaż mały widz jest niełatwym odbiorcą. Dzieci mają swoje ulubione postaci, bajki, filmy, są bardzo świadomymi odbiorcami mimo swojego wieku. Zawsze traktujemy ich opinie, pomysły i uwagi bardzo poważnie. Dzieci są bezpośrednie w swoich reakcjach i to jest piękne. Zawsze dostarczają nam wielu wzruszeń, w ubiegłym roku jedna z dziewczynek przytuliła się do mnie i podziękowała za festiwal i za wszystkie atrakcje – to zawsze wzrusza.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 963

Zimny Bałtyk im niestraszny, morsy znów pobiły rekord

Mielno działa na miłośników zimnych kąpieli jak magnes. W 20. Międzynarodowym Zlocie Morsów wzięły udział tysiące uczestników nie tylko z Polski, ale także m.in. z Niemiec, z Norwegii, oraz z Wielkiej Brytanii. Dla przybyłych przygotowano warsztaty, mistrzostwa w morsowaniu, bieg z przeszkodami oraz dwa bale, na których wystąpiła Małgorzata Ostrowska, bo wykonywana przez nią „Meluzyna” jest nieformalnym hymnem tych wszystkich, którzy do Bałtyku najchętniej wchodzą zimą.

Zlot Morsów w Mielnie to z pewnością największa i najstarsza impreza tego typu w Polsce, choć organizatorzy dodają, że również w Europie nie ma sobie równych. Tegoroczna edycja rozpoczęła się w czwartek, 9 lutego. – Jestem dumna, że morsy od 20 lat przyjeżdżają do nas – podkreśliła burmistrz Olga Roszak-Pezała. – Zaczynaliśmy od 140 osób, a dziś jest z nami 8,5 tysiąca uczestników.
Pracownicy Centrum Kultury w Mielnie, którzy odpowiedzialni byli za przygotowanie wydarzenia, zadbali o to, żeby miłośnicy zimowych kąpieli nie narzekali na nudę. Kalendarz imprez wypełniony był po brzegi.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 639

Spot ze zgrzytem

Kilka dni temu na stronie internetowej jednej z lokalnie działających fundacji pojawił się spot zachęcający do wsparcia organizacji odpisem od podatku. W spocie wystąpiła czwórka rozpoznawalnych koszalinian – biegaczka, aktor teatralny i telewizyjny, graficiarz oraz raper. Niedługo potem reklama zniknęła. Usunięto ją również z Facebooka. Po kilkudziesięciu godzinach spot pojawił się ponownie, tym razem w wersji skróconej o cztery sekundy. O tym, dlaczego tak się stało, i jak można było tego uniknąć, rozmawiamy z dr. Piotrem Szarszewskim, medioznawcą i filmoznawcą z Wydziału Humanistycznego Politechniki Koszalińskiej, specjalistą z zakresu reklamy. Rozmowa ta – co podkreślamy – nie ma na celu krytykowania akcji fundacji. Jej celem jest wskazanie zagrożeń, które podczas realizacji działań promocyjnych mogą się pojawić. I które mogą oddziaływać na ich skuteczność.

Czy spotkał się pan już wcześniej z przypadkiem usuwania reklam przez ich nadawców?
– Tak, choć raczej dotyczyło to reklamy komercyjnej, a nie kampanii 1% (w tym roku 1,5%).

Jakie były w tamtych przypadkach powody wstrzymania kampanii reklamowych?
– Zwykle były to kwestie etyczne i/lub prawne. Zazwyczaj to właśnie te dwa aspekty przesądzają o tym, że kampanie reklamowe są wstrzymywane. I zwykle jest to wymuszone na reklamodawcy. Cały proces – o czym należy wspomnieć – najczęściej inicjują osoby, które z materiałem promocyjnym zetknęły się korzystając z mediów. Inaczej mówiąc – ich odbiorcy. Odbiorcy, którzy zjednoczeni w oburzeniu rozpoczynają protest przeciwko firmie, która za reklamą stoi.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.