- Alicja Tułnowska
- Kategoria: News
- Odsłony: 2120
Życie bez dymka
Każdy palacz zna to uczucie, kiedy odpalając papierosa bierze głęboki wdech, a ciepły dym delikatnie wypełnia płuca. Odrobinę kręci się w głowie, następuje moment odprężenia, nerwy jakby mniejsze i łapie się chwilę oddechu. Że to oddech wypełniony rakotwórczymi substancjami, a po wypaleniu papierosa zostaje mało przyjemny zapach, to przecież zupełnie inna sprawa. Zresztą na coś trzeba umrzeć i do czegoś służą miętowe gumy.
Ludzie dzielą się na tych, którzy palą, palili lub będą palić. Oraz na mało liczną grupę tych, którzy nigdy nie sięgnęli i nie sięgną po papierosa. Jak obliczyli naukowcy, przeciętny palacz żyje o 10 lat krócej niż niepalący, a każdy papieros skraca życie o 11 minut. Brzmi mało zachęcająco. A jeśli doda się do tego informację, że dym tytoniowy zawiera ponad cztery tysiące związków chemicznych, a wśród nich rakotwórcze i toksyczne, można by wysnuć stwierdzenie, że nikt rozsądny z własnej woli nie będzie wdychał trucizny. Niestety, mimo wielu akcji prozdrowotnych, bicia na alarm lekarzy i naukowców palenie papierosów to wciąż duży problem. I – jak dzieje się od lat – po nikotynę sięgają bardzo młodzi ludzie. Nie jest tajemnicą, choć może budzić trwogę fakt, że palenia nie rzuca nawet wielu chorych: czy to kardiologicznie, czy krążeniowo, czy też wprost – z nowotworem płuc. Nikotyna zdaje się rządzić człowiekiem i nie tak łatwo pozbyć się nałogu. To jednak jest możliwe i wcale nie trzeba mieć nie wiadomo jak silnej woli, żeby z paleniem wygrać.