• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2193

Młodzi miłośnicy poezji

29 maja w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej odbył się finał 54. Regionalnego Turnieju Recytatorskiego „Ptaki, Ptaszki i Ptaszęta Polne”. Do ostatecznych zmagań zakwalifikowało się 36 uczniów szkół podstawowych z terenu byłego województwa koszalińskiego – gminy miasto Koszalin, powiatu koszalińskiego, białogardzkiego, sławieńskiego, kołobrzeskiego, drawskiego oraz świdwińskiego.

Wśród celów turnieju organizatorzy wymieniają m.in. zaznajamianie dzieci i młodzieży z wartościową literaturą, poszerzanie kręgu ich zainteresowań czy pogłębianie przyjaźni. Uczestnicy turnieju rywalizowali w trzech kategoriach wiekowych. Najmłodsi jako „ptaszęta” (kl. I-III), nieco starsi jako „ptaszki” (kl. IV-VI), a najstarsi uczniowie w grupie „ptaki” (kl. VII-VIII). – Gratuluję wam już tego sukcesu, że dotarliście do tego etapu, to już jest sukces. To już są „ptaszki”, „ptaki”, „ptaszęta” najlepsze w regionie – zwróciła się do finalistów Beata Sawa-Jovanoska, zastępca dyrektora Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. – Wszyscy wygraliście, bo się prezentujecie na tej scenie. Gratuluję wam talentu, odwagi. Tutaj też, wiem, ten występ nie jest łatwy. Przyda wam się w życiu taka umiejętność prezentacji przed dużą publicznością.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1804

120 mln złotych pożyczki

Wiele emocji wzbudziła ostatnia sesja Rady Miejskiej w Koszalinie. Debatowano nad zmianą formy zaciągnięcia długu przez samorząd w celu łatania dziury budżetowej. Prezydent zaproponował zmianę z obligacji na pożyczkę bankową. Część radnych w ogóle sprzeciwiła się jakiemukolwiek dalszemu zadłużaniu.

 Sprawa nie jest nowa. Już w czasie zatwierdzania budżetu na rok 2023, radni upoważnili prezydenta miasta do emisji obligacji na maksymalną kwotę 120 milionów złotych. Radni Koalicji Obywatelskiej już wówczas sprzeciwiali się pomysłowi, argumentując, że te długi będą spłacały jeszcze wnuki dzisiejszych mieszkańców. Warto dodać, że Koalicja Obywatelska stała się opozycyjna w stosunku do prezydenta w czasie trwania obecnej kadencji. Przez wszystkie poprzednie chętnie głosowała za emisją kolejnych transz obligacji i zadłużaniem miasta. Gdyby rzeczywiście samorząd pożyczył 120 milinów złotych, to zadłużenie sięgnie 70 procent budżetu i przekroczy barierę 400 milionów złotych. Z drugiej jednak strony, gdyby takiego kroku nie uczyniono, miasto nie mogłoby realizować bieżących wydatków i spłacać wcześniej zaciągniętych pożyczek. Projekt uchwały trafił pod obrady, gdyż żaden bank nie złożył oferty na emisję miejskich obligacji.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2782

Przemoc wobec dzieci – milczenie, obojętność i potrzeba zmiany

W 2021 roku ponad 11 tysięcy dzieci padło ofiarą przemocy w rodzinie, co jest niezwykle tragicznym zjawiskiem. Mimo wielu dramatycznych sytuacji niektórzy rodzice krzywdzą dzieci, narażając je na nieodwracalne zmiany w ich psychice. Swoje działania często motywują dobrymi intencjami i przekonaniem, że jest to trafiony sposób wychowania. Dlaczego mimo tylu tragicznych sytuacji dorośli nadal decydują się na stosowanie przemocy? O tym opowiada Henryk Zabrocki, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Koszalinie.

Dwa lata temu aż 11 tysięcy dzieci padło ofiarą przemocy w rodzinie. To ogrom niewyobrażalnego cierpienia i strachu. Dlaczego nadal tak wielu rodziców decyduje się na przemoc wobec swoich dzieci, skazując je tym samym na potworne uszczerbki na zdrowiu psychicznym?
– Regularnie spotykam się z rodzicami i edukuję ich na temat wychowywania dzieci. Na moje pytanie: kto nigdy nie uderzył swojego dziecka na 100 zebranych rodziców tylko dwóch podnosi rękę, mimo że ustawa mówi o bezwzględnym zakazie stosowania przemocy. Rodzice bardzo często motywują przemoc tym, że: robią to w dobrej wierze, tylko tak potrafią wychować dziecko, klaps to nie przemoc, przecież nic się nie stanie, jak raz uderzę. Słyszę to regularnie. Wtedy każę wrócić rodzicom do chwil, kiedy sami byli bici. Pytam ich, co czuli i słyszę: strach, złość, smutek, odrzucenie, beznadzieję. I uświadamiam im, że ich dzieci czują to samo. Co widać, bo statystyki pokazują, że dzieci, które doświadczają przemocy, chcą popełnić samobójstwo, uciec, bo ich rodzic, którego darzyli ogromną miłością i zaufaniem, je skrzywdził. Nie pomagają nawet coroczne statystyki, które mówią, że na depresję zaczynają chorować już dzieci sześcioletnie i młodsze. Nikt nie zastanawia się, ile krzywdy, strachu musiał doświadczyć tak młody człowiek, żeby zachorować na tę chorobę. Nie uważam, że rodzice z natury chcą zrobić krzywdę swojemu dziecku, to rzadko się zdarza. Oni po prostu nie mają świadomości, że w ten sposób krzywdzą swoje dziecko. W taki sposób zostali wychowani i bardzo trudno jest się wyrwać ze schematu, który znają z dzieciństwa.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 3419

Życie bez dymka

Każdy palacz zna to uczucie, kiedy odpalając papierosa bierze głęboki wdech, a ciepły dym delikatnie wypełnia płuca. Odrobinę kręci się w głowie, następuje moment odprężenia, nerwy jakby mniejsze i łapie się chwilę oddechu. Że to oddech wypełniony rakotwórczymi substancjami, a po wypaleniu papierosa zostaje mało przyjemny zapach, to przecież zupełnie inna sprawa. Zresztą na coś trzeba umrzeć i do czegoś służą miętowe gumy.

Ludzie dzielą się na tych, którzy palą, palili lub będą palić. Oraz na mało liczną grupę tych, którzy nigdy nie sięgnęli i nie sięgną po papierosa. Jak obliczyli naukowcy, przeciętny palacz żyje o 10 lat krócej niż niepalący, a każdy papieros skraca życie o 11 minut. Brzmi mało zachęcająco. A jeśli doda się do tego informację, że dym tytoniowy zawiera ponad cztery tysiące związków chemicznych, a wśród nich rakotwórcze i toksyczne, można by wysnuć stwierdzenie, że nikt rozsądny z własnej woli nie będzie wdychał trucizny. Niestety, mimo wielu akcji prozdrowotnych, bicia na alarm lekarzy i naukowców palenie papierosów to wciąż duży problem. I – jak dzieje się od lat – po nikotynę sięgają bardzo młodzi ludzie. Nie jest tajemnicą, choć może budzić trwogę fakt, że palenia nie rzuca nawet wielu chorych: czy to kardiologicznie, czy krążeniowo, czy też wprost – z nowotworem płuc. Nikotyna zdaje się rządzić człowiekiem i nie tak łatwo pozbyć się nałogu. To jednak jest możliwe i wcale nie trzeba mieć nie wiadomo jak silnej woli, żeby z paleniem wygrać.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1754

Przeciwko dyskryminacji

W poniedziałek rozpoczęły się tygodniowe obchody Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Był to pierwszy dzień pełen radości i entuzjazmu, który zapoczątkował flash mob – spontaniczny taniec grupowy na Rynku Staromiejskim. Dzięki niemu organizatorzy połączyli wspólną zabawą uczestników, podkreślając tym samym obecność osób z niepełnosprawnościami w naszym społeczeństwie.

Od 21 lat w Koszalinie organizowane są Dni Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. Niezależnie od ich formy, przyświecał im zawsze główny cel – szerzenie świadomości społecznej na temat niepełnosprawności intelektualnej oraz walka z wszelkimi formami dyskryminacji. – Chcemy, aby społeczeństwo było bardziej otwarte i przyjazne dla osób z niepełnosprawnościami, zapewniające im równe szanse i możliwości rozwoju. Zależy nam na tym, aby ludzie zdawali sobie sprawę, że wokół nas są osoby, które potrzebują większej uwagi, akceptacji i wsparcia. Niepełnosprawność nie dyskwalifikuje ich z prowadzenia normalnego, pełnego życia zarówno w sferze codziennej, społecznej, kulturalnej, jak i zawodowej – mówiła Joanna Zduńska kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej nr. 1 przy Polskim Stowarzyszeniu Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w Koszalinie.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2167

Młode talenty w krainie czarów

20 maja koszaliński amfiteatr stal się miejscem wspaniałego widowiska pełnego kolorów, uśmiechów i młodzieńczej energii. Reżyserowany przez Elżbietę Malczewską-Giemzę koncert „Po drugiej stronie lustra” był podsumowaniem całorocznej pracy zespołów artystycznych pracujących w Pałacu Młodzieży, a jednocześnie wielkim świętem młodych i utalentowanych tancerzy, wokalistów i adeptów sztuki teatralnej.

Jaki jest świat po drugiej stronie lustra? To pytanie, które niegdyś nurtowało Alicję z powieści Lewisa Carolla, zadają sobie również współczesne nastolatki, którym z pewnością nie brakuje wyobraźni. A jeśli są również obdarzeni artystycznymi talentami, ta kraina czarów, jakże odmienna od szarej rzeczywistości, zyskuje zupełnie nowy blask. I właśnie taką magiczną, pełną niespodzianek krainę, przedstawiło na amfiteatralnej scenie ponad 200 wychowanków koszalińskiego Pałacu Młodzieży.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 1856

Pełna atrakcji muzealna noc

13 maja mieszkańcy Koszulina uczestniczyli w bardzo przez nich lubianym wydarzeniu – kolejnej edycji Nocy Muzeów. W tę wyjątkową noc koszalińskie placówki muzealne przygotowały dla swoich gości oryginalne i bardzo interesujące propozycje.

Tradycja organizowania Europejskiej Nocy Muzeów rozpoczęła się w 1997 roku w Berlinie. Intencją pomysłodawców było przybliżenie zwiedzającym muzealnych zbiorów i prezentacja najcenniejszych eksponatów, A ponieważ ta nowatorska wówczas inicjatywa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, szybko doczekała się kontynuacji. Początkowo do Berlina dołączyły Paryż i Amsterdam, a obecnie noce muzeów odbywają się ponad 120 miastach Europy. Oczywiście, wśród nich znalazł się również Koszalin, a organizowane przez koszalińskie placówki muzealne w ramach Nocy Muzeów bezpłatne imprezy cieszą się ogromną popularnością. Bowiem wolny wstęp do muzealnych placówek również wpisuje się w ideę tego wydarzenia.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2208

Spacer z historycznym przesłaniem

Fundacja Good Vibe, która w Koszalinie kojarzy się przede wszystkim z niezwykłymi, muzycznymi wydarzeniami, zaskoczyła mieszkańców i przygotowała spacer architektoniczny po „Przylesiu” wraz z architektem Stanisławem Składem, który jest głównym projektantem osiedla. 13 maja odbył się pierwszy z trzech spacerów, podczas którego uczestnicy dowiedzieli się m.in. o wyzwaniach, inspiracjach i głównych założeniach projektu samowystarczalnego mieszkalnego osiedla.

Historia osiedla „Przylesie” sięga początku 1972 roku. Wtedy Koszalin, jak wiele polskich miast, w latach 70. XX wieku przeszedł rewolucję urbanistyczną. Władzom krajowym zależało na zaspokojeniu głodu mieszkaniowego. Padło wtedy hasło „mieszkanie dla każdej polskiej rodziny”, co oznaczało szybką budowę nowych osiedli. Zaprojektowania dużej części nowoczesnego, samowystarczalnego osiedla podjął się architekt Stanisław Skład. Projekt budowy mieszkań zakładał realizację ośmiu tysięcy izb mieszkalnych rocznie, co odpowiadało małemu miasteczku powiatowemu. Projektant, który w chwili podejmowania decyzji był trzy lata po studiach, miał twardy orzech do zgryzienia. – Kiedy dowiedziałem się o tym, że zostanę głównym projektantem, poczułem radochę. Uważałem, że mam dobre przygotowanie, bo na dyplomie robiłem projekt dynamicznie rozwijającego się miasteczka, zresztą mojego rodzinnego. Specjalizację robiłem z urbanistyki osiedlowej, dlatego projektowanie osiedla było dla mnie kontynuacją tego, co robiłem przed dyplomem i w czasie, a potem w miejskiej pracowni urbanistycznej, bo tam przygotowywaliśmy planistycznie tę część Koszalina – opowiadał Stanisław Skład, główny projektant osiedla „Przylesie”.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2515

Misiowa Dolina zmorą mieszkańców Rokosowa

Dzielnica Rokosowo w Koszalinie, znana ze swojego uroku i spokojnego otoczenia, zmaga się również z licznymi problemami, które znacząco wpływają na jakość życia jej mieszkańców. 17 maja prezydent Koszalina Piotr Jedliński spotkał się z mieszkańcami, by porozmawiać o trudnościach związanych z mieszkaniem na Rokosowie.

– Wracamy do tej tradycji, która miała miejsce przed pandemią, do tych cyklicznych spotkań z mieszkańcami w radach osiedli. Dzisiaj jesteśmy na Rokosowie. Podczas tych spacerów mieszkańcy najczęściej mówią o drogach. Tutaj ul. Leszczynowa, św. Wojciecha – jesteśmy w trakcie projektowania tych dróg. W miarę posiadanych środków, ale też bardzo systematycznie realizujemy potrzeby mieszkańców, które są zgłaszane na tego typu spotkaniach – powiedział Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2230

W Jamnie bez zmian

13 lat minęło, odkąd Jamno stało się dzielnicą Koszalina. Przed przyłączeniem ówczesny prezydent Mirosław Mikietyński obiecywał wiele m.in. poprawienie infrastruktury: ulic, chodników czy oświetlenia. Jak podkreślają mieszkańcy, były to tylko przedwyborcze obietnice, bo w Jamnie od tego czasu niewiele się zmieniło.

11 maja odbył się spacer prezydenta miasta z mieszkańcami osiedla Jamno-Łabusz. Była to okazja do zaprezentowania i porozmawiania z Piotrem Jedlińskim na temat problemów, z jakimi mierzą się mieszkańcy tej dzielnicy. Jedną z większych bolączek mieszkańców Jamna-Łabusz jest jakość dróg, którym daleko do ideału. – W wielu miejscach jest to nadal zwyczajna droga szutrowa, w dodatku pełna dziur, która po pierwszym lepszym deszczu zamienia się w wielką kałużę. Ludzie muszą jeździć dookoła, bo nie są w stanie przejechać samochodem w żaden sposób, kiedy napada deszcz – opowiadał Krystian Łazarski, mieszkaniec Jamna. – Próbowaliśmy zgłosić problem do Zarządu Dróg Miejskich, wodociągów, ale zawsze słyszeliśmy to samo – nie ma pieniędzy. A przez tę ulicę nie przejeżdżamy tylko my. Codziennie jeździ nią ok. 60 osób, przyjeżdżają kurierzy. Proszę mi wierzyć, że taksówki nie chcą wjeżdżać na naszą ulicę Błękitną, bo boją się, że zniszczą sobie samochody od tej dziurawej drogi. A pragnę zaznaczyć, że jest to droga miejska – dodał.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 2008

Szpital bez neurologii

Władze Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie złożyły wniosek do wojewody zachodniopomorskiego o czasowe zawieszenie działalności oddziału neurologii, ale Zbigniew Bogucki takiej zgody nie wydał. Mimo to, od 15 maja oddział przestał przyjmować nowych pacjentów. Problemem jest brak neurologów. Duża część z nich nie zgodziła się na przedłużenie kontraktów od 1 czerwca.

– Decyzja wojewody nie zmienia sytuacji w szpitalu, gdy brakuje lekarzy neurologów. Niestety, to uniemożliwia dalsze prowadzenie oddziału. Konieczne jest skompletowanie nowej kadry. Z powodu tych problemów szpital nie miał wyjścia i jest zmuszony zaprzestać realizacji świadczenia usług z zakresu neurologii. Od 15 maja nie są przyjmowani kolejni pacjenci, ale mamy nadzieję, że uda się ten problem jak najszybciej rozwiązać – poinformowała Marzena Sutryk, rzeczniczka prasowa Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.