• Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 792

Młode talenty w krainie czarów

20 maja koszaliński amfiteatr stal się miejscem wspaniałego widowiska pełnego kolorów, uśmiechów i młodzieńczej energii. Reżyserowany przez Elżbietę Malczewską-Giemzę koncert „Po drugiej stronie lustra” był podsumowaniem całorocznej pracy zespołów artystycznych pracujących w Pałacu Młodzieży, a jednocześnie wielkim świętem młodych i utalentowanych tancerzy, wokalistów i adeptów sztuki teatralnej.

Jaki jest świat po drugiej stronie lustra? To pytanie, które niegdyś nurtowało Alicję z powieści Lewisa Carolla, zadają sobie również współczesne nastolatki, którym z pewnością nie brakuje wyobraźni. A jeśli są również obdarzeni artystycznymi talentami, ta kraina czarów, jakże odmienna od szarej rzeczywistości, zyskuje zupełnie nowy blask. I właśnie taką magiczną, pełną niespodzianek krainę, przedstawiło na amfiteatralnej scenie ponad 200 wychowanków koszalińskiego Pałacu Młodzieży.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 618

Pełna atrakcji muzealna noc

13 maja mieszkańcy Koszulina uczestniczyli w bardzo przez nich lubianym wydarzeniu – kolejnej edycji Nocy Muzeów. W tę wyjątkową noc koszalińskie placówki muzealne przygotowały dla swoich gości oryginalne i bardzo interesujące propozycje.

Tradycja organizowania Europejskiej Nocy Muzeów rozpoczęła się w 1997 roku w Berlinie. Intencją pomysłodawców było przybliżenie zwiedzającym muzealnych zbiorów i prezentacja najcenniejszych eksponatów, A ponieważ ta nowatorska wówczas inicjatywa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, szybko doczekała się kontynuacji. Początkowo do Berlina dołączyły Paryż i Amsterdam, a obecnie noce muzeów odbywają się ponad 120 miastach Europy. Oczywiście, wśród nich znalazł się również Koszalin, a organizowane przez koszalińskie placówki muzealne w ramach Nocy Muzeów bezpłatne imprezy cieszą się ogromną popularnością. Bowiem wolny wstęp do muzealnych placówek również wpisuje się w ideę tego wydarzenia.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 795

Spacer z historycznym przesłaniem

Fundacja Good Vibe, która w Koszalinie kojarzy się przede wszystkim z niezwykłymi, muzycznymi wydarzeniami, zaskoczyła mieszkańców i przygotowała spacer architektoniczny po „Przylesiu” wraz z architektem Stanisławem Składem, który jest głównym projektantem osiedla. 13 maja odbył się pierwszy z trzech spacerów, podczas którego uczestnicy dowiedzieli się m.in. o wyzwaniach, inspiracjach i głównych założeniach projektu samowystarczalnego mieszkalnego osiedla.

Historia osiedla „Przylesie” sięga początku 1972 roku. Wtedy Koszalin, jak wiele polskich miast, w latach 70. XX wieku przeszedł rewolucję urbanistyczną. Władzom krajowym zależało na zaspokojeniu głodu mieszkaniowego. Padło wtedy hasło „mieszkanie dla każdej polskiej rodziny”, co oznaczało szybką budowę nowych osiedli. Zaprojektowania dużej części nowoczesnego, samowystarczalnego osiedla podjął się architekt Stanisław Skład. Projekt budowy mieszkań zakładał realizację ośmiu tysięcy izb mieszkalnych rocznie, co odpowiadało małemu miasteczku powiatowemu. Projektant, który w chwili podejmowania decyzji był trzy lata po studiach, miał twardy orzech do zgryzienia. – Kiedy dowiedziałem się o tym, że zostanę głównym projektantem, poczułem radochę. Uważałem, że mam dobre przygotowanie, bo na dyplomie robiłem projekt dynamicznie rozwijającego się miasteczka, zresztą mojego rodzinnego. Specjalizację robiłem z urbanistyki osiedlowej, dlatego projektowanie osiedla było dla mnie kontynuacją tego, co robiłem przed dyplomem i w czasie, a potem w miejskiej pracowni urbanistycznej, bo tam przygotowywaliśmy planistycznie tę część Koszalina – opowiadał Stanisław Skład, główny projektant osiedla „Przylesie”.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 816

Misiowa Dolina zmorą mieszkańców Rokosowa

Dzielnica Rokosowo w Koszalinie, znana ze swojego uroku i spokojnego otoczenia, zmaga się również z licznymi problemami, które znacząco wpływają na jakość życia jej mieszkańców. 17 maja prezydent Koszalina Piotr Jedliński spotkał się z mieszkańcami, by porozmawiać o trudnościach związanych z mieszkaniem na Rokosowie.

– Wracamy do tej tradycji, która miała miejsce przed pandemią, do tych cyklicznych spotkań z mieszkańcami w radach osiedli. Dzisiaj jesteśmy na Rokosowie. Podczas tych spacerów mieszkańcy najczęściej mówią o drogach. Tutaj ul. Leszczynowa, św. Wojciecha – jesteśmy w trakcie projektowania tych dróg. W miarę posiadanych środków, ale też bardzo systematycznie realizujemy potrzeby mieszkańców, które są zgłaszane na tego typu spotkaniach – powiedział Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 763

W Jamnie bez zmian

13 lat minęło, odkąd Jamno stało się dzielnicą Koszalina. Przed przyłączeniem ówczesny prezydent Mirosław Mikietyński obiecywał wiele m.in. poprawienie infrastruktury: ulic, chodników czy oświetlenia. Jak podkreślają mieszkańcy, były to tylko przedwyborcze obietnice, bo w Jamnie od tego czasu niewiele się zmieniło.

11 maja odbył się spacer prezydenta miasta z mieszkańcami osiedla Jamno-Łabusz. Była to okazja do zaprezentowania i porozmawiania z Piotrem Jedlińskim na temat problemów, z jakimi mierzą się mieszkańcy tej dzielnicy. Jedną z większych bolączek mieszkańców Jamna-Łabusz jest jakość dróg, którym daleko do ideału. – W wielu miejscach jest to nadal zwyczajna droga szutrowa, w dodatku pełna dziur, która po pierwszym lepszym deszczu zamienia się w wielką kałużę. Ludzie muszą jeździć dookoła, bo nie są w stanie przejechać samochodem w żaden sposób, kiedy napada deszcz – opowiadał Krystian Łazarski, mieszkaniec Jamna. – Próbowaliśmy zgłosić problem do Zarządu Dróg Miejskich, wodociągów, ale zawsze słyszeliśmy to samo – nie ma pieniędzy. A przez tę ulicę nie przejeżdżamy tylko my. Codziennie jeździ nią ok. 60 osób, przyjeżdżają kurierzy. Proszę mi wierzyć, że taksówki nie chcą wjeżdżać na naszą ulicę Błękitną, bo boją się, że zniszczą sobie samochody od tej dziurawej drogi. A pragnę zaznaczyć, że jest to droga miejska – dodał.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 693

Szpital bez neurologii

Władze Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie złożyły wniosek do wojewody zachodniopomorskiego o czasowe zawieszenie działalności oddziału neurologii, ale Zbigniew Bogucki takiej zgody nie wydał. Mimo to, od 15 maja oddział przestał przyjmować nowych pacjentów. Problemem jest brak neurologów. Duża część z nich nie zgodziła się na przedłużenie kontraktów od 1 czerwca.

– Decyzja wojewody nie zmienia sytuacji w szpitalu, gdy brakuje lekarzy neurologów. Niestety, to uniemożliwia dalsze prowadzenie oddziału. Konieczne jest skompletowanie nowej kadry. Z powodu tych problemów szpital nie miał wyjścia i jest zmuszony zaprzestać realizacji świadczenia usług z zakresu neurologii. Od 15 maja nie są przyjmowani kolejni pacjenci, ale mamy nadzieję, że uda się ten problem jak najszybciej rozwiązać – poinformowała Marzena Sutryk, rzeczniczka prasowa Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 701

Udana majówka seniorów

11 maja Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przylesie” zorganizowała dla seniorów z klubów „Kanion” i „Przylesie” majówkę 2023. Po przerwie spowodowanej pandemią seniorzy bardzo chętnie wzięli udział w wydarzeniu, które odbyło się w Łazach.

Podczas majówki nie zabrakło pysznego jedzenia, dobrej muzyki, a przede wszystkim wspaniałej atmosfery, która nie opuszczała uczestników do samego końca. – Taka impreza to po prostu rewelacja. Nie można określić tego żadnymi słowami. W tym roku jest ciepło, jest fajnie. Muzyka na żywo jest rewelacyjna. Już udało mi się zaciągnąć wszystkich do wspólnego tańca w takim wężyku. Podobnych inicjatyw mogłoby być więcej – mówiła Grażyna Grabarczyk, uczestniczka.
– Myślę, że dzisiejsze spotkanie jest bardzo udane. Humory dopisują, pogoda jest piękna. Wcześniej szyk popsuła nam pandemia, ale widać teraz chęć do wspólnej zabawy – podkreśliła Małgorzata Borek, uczestniczka.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 762

Wyjątkowe urodziny

12 maja w sposób niezwykle uroczysty Teatr Propozycji „Dialog” świętował okrągłą rocznicę urodzin Jerzego Litwina, aktora, reżysera i lidera dialogowej sceny. Z myślą o szacownym jubilacie przygotowano teatralno-muzyczne prezenty, które dla bohatera wieczoru były wspaniałą i wzruszającą niespodzianką.

Jerzy Litwin, pierwszy dżentelmen dialogowej sceny, od wielu lat budzi podziw wszechstronnością swego talentu aktorskiego, wielką dramaturgiczną ekspresją i nieskazitelną dykcją. Na swoim koncie zapisał ponad 100 znakomitych i bardzo różnorodnych kreacji aktorskich, doskonale czując się zarówno w komediowych, jak i w dramatycznych wcieleniach i obdarzając kreowanych przez siebie bohaterów bogatą paletą emocji. Znakomicie interpretuje także liryczną poezję. Jako mistrz poetyckiego słowa inspiruje więc młodych adeptów sztuki teatralnej do artystycznych poszukiwań, a rezultat tych twórczych działań zaprezentowali podczas uroczystego wieczoru aktorzy z Dialogowej Sceny Młodych. Fragment spektaklu „Jaka będzie”, wyreżyserowanego przez Elżbietę Malczewską-Giemzę i nawiązującego w swej stylistyce do konwencji kochanego przez Henrykę Rodkiewicz teatru rapsodycznego, był pierwszym z artystycznych upominków dedykowanych znakomitemu jubilatowi.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 687

Życie na emigracji, czyli teatr i... pierogi

Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego z 2022 roku wynika, że za granicą przebywa obecnie 2,3 mln Polaków, z czego ok. 1,7 mln żyje na emigracji co najmniej rok. Dziś poznamy historię dwóch pań: Hanna Grosfeld-Buda wyemigrowała do Niderlandów, gdzie prowadzi fundację, która zajmuje się m.in. szerzeniem kultury polskiej za granicą; Izabela Szczęsna natomiast jest znakomitym przykładem tego, że nigdy nie jest za późno na podróże i spełnianie marzeń.

Ile miałyście panie lat, kiedy postanowiłyście wyjechać z kraju?
Hanna Grosfeld-Buda: – Byłam bardzo młodą dziewczyną, kiedy zdecydowałam się na emigrację do Holandii. W moim przypadku była to emigracja serca. Zakochałam się w Holendrze i razem z nim wyruszyłam do Niderlandów. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że była to zbyt spontaniczna decyzja, nieprzemyślana. Wydawało mi się wtedy, że nic się nie zmieni, że ten wyjazd spowoduje, że pofrunę na skrzydłach. Jak się później okazało – skrzydła zostały szybko odcięte.
Izabela Szczęsna: – W moim przypadku byłam już na emeryturze, a to wszystko za sprawą moich dzieci. Moje dzieci, można powiedzieć, to takie „pędziwiatry”. Najpierw mieszkały w Stanach i tam chciały mnie i mojego męża sprowadzić, jednak nie mogliśmy wtedy wyjechać, bo musieliśmy zaopiekować się naszymi rodzicami. Później nasze dzieci zamieszkały w Londynie, gdzie nas zabrali ze sobą, ale to był krótki, dwuletni epizod. Wróciliśmy do Polski i naszym dzieciom coś ciągle nie odpowiadało. Pewnego dnia zdecydowali, że wyprowadzają się do Australii i powiedzieli, że zabierają nas ze sobą. Doznaliśmy wtedy szoku. Rozumieliśmy wyprowadzkę do Londynu, ale Australia wydawała się taka odległa i obca dla nas. Młodzi wyjechali w lutym, kiedy my spędzaliśmy czas w sanatorium. W tym sanatorium trochę rozmawiałam z mężem o przeprowadzce do Australii. I tak w grudniu byliśmy już w na drugim końcu świata. Sprzedaliśmy nasze mieszkanie w Polsce, bo wiedzieliśmy, że już nie wrócimy. I tak oto jesteśmy i żyjemy w Australii.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 529

Przed nimi nowy etap w życiu

Kasztanowce zaczynają kwitnąć, majówka za nami, a na ulicach pojawili się młodzi, elegancko ubrani ludzie. To oznacza tylko jedno… Matury rozpoczęły się pełną parą. Koszalińska młodzież 4 maja stanęła do najważniejszego egzaminu w ich dotychczasowym życiu. Uczniowie matury obowiązkowe mają już za sobą, ale czekają ich jeszcze egzaminy ustne, które potrwają do 23 maja.

W tym roku do matury przystąpiło ponad 200 tysięcy absolwentów liceów i techników. Po 12 i 13 latach nauki przyszedł czas na podsumowanie zdobytej wiedzy. Wielu z maturzystów już od kilku miesięcy wolny czas poświęcało na powtórki materiału. – Tak naprawdę skupiłam się na tym, aby rozwiązywać jak najwięcej arkuszy z poprzednich lat. Podczas mojej powtórki kładłam nacisk na informacje, które są najistotniejsze. Współpracowałam również z nauczycielami indywidualnie, po to, by skoncentrować się na osiągnięciu satysfakcjonujących mnie wyników – mówiła Aleksandra, tegoroczna maturzystka.

  • Alicja Tułnowska
  • Kategoria: News
  • Odsłony: 535

Walczą o utworzenie muzeum pożarnictwa

Budynek przy ul. Kazimierza Wielkiego 7 to dawna, wiekowa siedziba koszalińskiej straży pożarnej, obiekt niszczeje i stoi niezagospodarowany. Pomysł na to, jak ożywić to pełne dawnej historii miejsce mają dwaj lokalni działacze społeczni i pasjonaci historii miasta. Chcą, by powstało w tam Muzeum Pożarnictwa, które jednocześnie będzie miejscem ćwiczeń dla strażaków nie tylko z Koszalina.

Przypomnijmy, że Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 1 przeniosła się do nowoczesnej siedziby. Pozostawiony zaś budynek, w którym wcześniej przebywali strażacy, jest wiekowy, bowiem pochodzi z 1927 r. Jak przyznaje koszaliński ratusz, obiektem obecnie zarządza ZBM. Budynek jest w bardzo złym stanie technicznym, wymagającym ogromnych kosztów inwestycyjnych. Pozostaje także otwarte pytanie, jak go dalej zagospodarować?

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.